ďťż
Katalog wyszukanych fraz
The miomir show

Drodzy panowie interesuje mnie w jakim zestawieniu jeżdzą pociągi TOruń-SIerpc Sieprc-Toruń. oczywiscie osobowe. Najbardziej interesuje mnie kiedy jedzie Bipa a kiedy Bonanza


Rano do Sierpca jeżdżą 2 Bdhpumn, no i wracają wieczorem. Zdjęcie na TWB wisi.
Mi Chodzi o BIPY i Bonazy
Z tego co wiem, to przez całe wakacje na każdym pociągu do Sierpca będą jeździły 2 Bdhpumn. Na czas wakacji bip i bonanz na tej trasie nie ujrzymy. Bipy będą jeździć na Grudziądz, a bonanzy razem z bipami jako podsył. Przykład: dziś wieczorem na 55035 zamiast SU45+2*bhp jechała SU45-208 + 3*bhp (ta która jeździła do Sierpca) + bonanza + bonanza.


dzis w natarciu widziany ST44+SU42+beczki koło garbatego mostku. Około godziny temu.
Wczoraj na Sierpcu na rannym pociagu SU45+ Bdhpumn, na popoludniowym SU45+ 2czlonowa Bipa.
Poza tym szok: w grebocinie wsiadlo 8 osob, w Lubiczu wysiadlo 5.
Pozdrawiam
Kampania buraczana ruszyła!
3 poc. w strone Sierpca, 1. przed 6,00 2. około 7,00 3. przed 9,00. Powroty raczej rozkładu się nie będą trzymały, ale pierwszego składu nalezy się spodziewać gdzieś po 13.

Mam nadzieje że specjalista od "JSL" Tomek Andrzejewski, dopowie coś więcej
A jak będzie na Tr-Sierpc w nowym RJ (od grudnia '2005)
Ma ktoś jakieś przecieki
2 pary Torun - Sierpc by Su45 i 1,5 pary Torun - Lipno na SA106. Czyli jakis postep... Dodam tylko, ze w KWR jest zaplanowanych 5 par na Nasielsk -
Sierpc dla Kolei Mazowieckich... Niezla roznica, co?
1,5 pary Torun - Lipno na SA106

A cosik więcej? Tzn. godz. kursowania...
Ranny Lipno - Torun bedzie odczepiany w Lipnie od pociagu Torun - Sierpc, przyj. 7:44; wieczorna para Torun (19:38)- Lipno - Torun (21:37). Tak to wyglada poki co.
Pozdrawiam.
Moze kogos to zainteresuje...
Z uwagi na braki w taborze elektrycznym,torunscy dyspzytorzy dostali zgode na jazde spalinkami pod drutem do Bydloszczy.Najbardziej dotyczy to poc. planowych i sledzonych...
Pisze to w tym temacie poniewaz glownie jada poc. przyciagane z kierunku Sierpca.
NIE MA ELEKTRYKOW...
O której tak można te towary spotkać?
To zalezy od wielu czynnikow i nie jest codziennie!
Dzis to bylo ok.15-stej.
Toruńska drużyna trakcyjna czy bydgoska?? A mało to ET22 lub ET40 stoi w Bydgoszczy. Niech ich szlak
Właśnie, coś słyszałem, ale myślałem że jeżdżą "od przypadku", dzięki za potwiedzenie!
ST44 i 43 jeżdżą dodatkach w kierunku Szczecina i Gdyni.
Podobno 1109 w poniedziałek jechał, widziano też rumuna
A wracając do buraków to dziś rano jechały dwa pociagi do Raciąża. Około 6.00 z ST43-395 na czele i drugi coś po 9.00 z ST44.
A wracając do buraków to dziś rano jechały dwa pociagi do Raciąża. Około 6.00 z ST43-395 na czele i drugi coś po 9.00 z ST44.
Mialy jechac jeden za drugim i oba ciagniete przez "rumuny",ale maszynista tego drugiego przy objeciu stwierdzil usterke...
Siedzialem u dyspozytora jak sytuacja sie rozwijala."Trzymal" mnie w razie potrzeby wyciagniecia elektrykiem brutta do wschodniego.
Pozniej okazalo sie ze wymiana lok. bedzie na glownym bo poc. nie sa ciezkie...
Pozdawiam!
::):)
::):)
Wyjatkowo konstruktywna wypowiedz...
drugi coś po 9.00 z ST44.

ST44-1109
::):)
Wyjatkowo konstruktywna wypowiedz...

::):)
Wyjatkowo konstruktywna wypowiedz...
Dokładnie, to sie SPAM nazywa i jest karalne
Na grupie pl.misc.kolej pojawiła się taka wiadomość:
"Wg mojej niewiasty, która pomieszkuje w Solcu, jakąś godzinę temu w stronę
Torunia jechał pociąg pasażerski na haku spalinowozu. Niestety Ona na
pociągach aż tak się nie zna (ale spalinki od elektrowozu rozróżnia:)), więc
nie umiała powiedzieć, jaki to był lok i jaki konkretnie pociąg..."
Autor: Maciej Zygowski

Czyżby Barnim
Za pozno na barnima! WEDŁUG ROZKŁADU JAZDY W TYM DNIU O TEJ PORZE CZYLI PRZYPUSZCZAM 21.40 NIE JEDZIE!! mOZLIWA JEST JEDYNIE TAKA OPCJA DEFEKT. lub przesył podsył coś w tym stylu
Od Barnima prosze sie odstosunkowac bo...ja go dzis jechalem w obie strony i to planowo (jak zawsze) a nawet lepiej;)
Dla numeromaniakow podam ze na EU 07-221 Gdynia brutto 220ton w obie strony...
Rozmiaru stanika kierowniczki nie podam,bo jechal kierownik:(
A to CI pech:) ale co to mogło być!?
Jak wygląda sprawa połączeń Sierpc - Nasielsk w nowym RJ
Jak tylko UTK wyda homologacje dla niemcobusow KM rusza 5 par. Sa juz w rozkladzie oznaczone jako F.
Rozumiem. A jak wygląda skomunikowanie w Sierpcu
Jak się zapewne domyślasz, marzy się dojazd do Warszawy via Sierpc (wyjazd z Torunia przed 16:00). Kilka lat temu było to możliwe...
Wg tamtych zalozen:
Torun -Sierpc p. 7:26, Sierpc 7:58 - Nasielsk;
Torun - Sierpc 17:19, Sierpc 17:50 - Nasielsk; i w druga:
ranny do Torunia oczywiscie bez pokrycia;
popoludniowy w D bez pokrycia (13:45, odjazd do Torunia 15:14...);
popoludniowy w C wyglada ladnie - Nasielsk - Sierpc p. 16:58, Sierpc 17:21
- Torun.
Chcialem podkreslic, ze moje dane pochodza z konf. rozkladowej z wrzesnia, wiec moglo sie troche pozmieniac.
Pozdrawiam
Mogłbyby Koleje Mazowieckie do Torunia dotrzeć... bo dopóki będziemy pod rządami PKP - rozkład nigdy nie będzie dla ludzi. Nie czarujmy się, 2 pary na dobę to jest zwyczajna kpina, ale o tym już kiedyś pisałem.
Po pierwsze to dwie plus półtorej do Lipna, po drugie, KM to pekap w przebraniu.
Po pierwsze to dwie plus półtorej do Lipna, po drugie, KM to pekap w przebraniu.

I tak licho. Poniżej 5 par na całej trasie nie ma o czym rozmawiać... A co do KM - muszą się nieźle przebrać, bo póki co ich działania są raczej korzystne dla podróżnych (-> Słoneczny, obsługa linii Tłuszcz-Ostrołęka, Sierpc-Nasielsk, plany jazdy do Zegrza), wrzody z PKP to tylko umieją uszczęśliwiać ludzi śmierdzącymi dwiema parami na dobę i liczyć, że ludzie będą się do tego dostosowywać. Nie - pojadą autobusem, których jest pełno
Panowie w jakich godzinach moze spotkac brutta w Lubiczu. Chcialem sie wybrac ale nie znam godzin. moze ktos jest chetny na mini wycieczke?
9:25 na wschodnim jedzie do płocka a wraca roznie..na wschodnim spotkałem go o 13:50 jak i o 14:10
Dzieki za To info a wie ktos cos moze wiecej
a wraca roznie..na wschodnim spotkałem go o 13:50 jak i o 14:10
No raczej dokładnie on, to nie wraca
miałem na mysli pociag o przeciwnej relacji:P
Nie mam niestety dokładnego rozkładu.
Najpewniejszy jest pociąg o 9.20 z Torunia (w Lubiczu ok. 9.45)
i z Plocka, który w Toruniu melduje się między 13.30-14.30.
Dodatkowo można kilka innych pociągów, nie zawsze jednak kursujących.
Np. ok. 6.00 z Torunia, i ok. 17-19 z Torunia.
Linią kursuje też pociąg PCC Rail Szczakowa, odjeżdza z Torunia ok. 7.30 w piątki, a wraca ok. 10-11 we wtorki.
najwięcej towarów, rzecz jasna w dni robocze.
a wraca ok. 10-11 we wtorki.
Gdzieś od miesiąca bardzo się spieszy, dzisiaj był 1,5h przed planem, zazwyczaj conajmniej godzine ma przyspieszenia.
Gdzieś od miesiąca bardzo się spieszy, dzisiaj był 1,5h przed planem, zazwyczaj conajmniej godzine ma przyspieszenia.

Joooo? Hmmm, a ja myślałem, że to drezyna
a wraca ok. 10-11 we wtorki.
Gdzieś od miesiąca bardzo się spieszy, dzisiaj był 1,5h przed planem, zazwyczaj conajmniej godzine ma przyspieszenia.

Na początku lipca przez Toruń Wschodni przekulał się o 10.50
Sami zobaczcie na PMK (http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.misc.kolej&aid=43696317) czyżby kolejne plotki
Do mojego Sierpca... Dwie pary pociągów zostały i jeszcze to chcą zlikwidować? Krew mnie zalewa gdy pomyślę jaki węzeł tam kiedyś był. Swoją drogą to już likwidowali kilka razy i jakoś zostało. Warto mieć nadzieję, że i tym razem tak będzie? Niech się znawcy wypowiedzą
O jaa.... Działdowo - Brodnica też... SZCZYT SZCZYTÓW!!!!!! Zawieszają co popadnie... Ręce opadają. Kiedyś byłem gorliwym patriotą jeśli chodzi o kolej, ale obecnie uważam iż wejście na nasz rynek zachodnich spółek jest wariantem dobrze rokującym na przyszłość! Mam nadzieję, że to tylko plotki. A PKP wydzierżawiło tory FreightLiner'owi, czy sprzedało, czy jakie są warunki??
Ja słyszałem o dzierżawie, ale...
NIe widze w tym watku nic o Freightlinerze. Mozesz rozjasnic?
PeKaP dostał o 1/4 więcej pieniędzy w tym roku niż w ub. i jeszcze zawiesza połączenia! O Sierpc to nie ma się co martwić, ruch towarowy utrzymuje tą linia, za 3 lata po liberalizacji połączeń pasażerskich mam nadzieję, że przewozy osobowe wrócą i to z prywatnym przewoźnikiem, z normalnym rozkładem, bo 2 pary to jest g*, a nie rozkład.
Gorsza sprawa jest z Brodnica - Działdowo ale nie ma się co dziwić UM, że dojony przez PeKaP i warm-maz UM (który powinien tak samo dofinansowywać przewozy na tej linii) w końcu ma dosyć.
Ruch na rzeczonych liniach będzie zawieszony na wyraźne ŻĄDANIE URZĘDU MARSZAŁKOWSKIEGO.
Na Działdowo - Brodnica pozostanie sezonowy pośpiech.
Pozdrawiam!
FB
Jakoś nie mogę uwierzyć, że marszałek sam z siebie podjął decyzję o likwidacji tych połączeń. Pewnie znowu pekapiarski beton wyciągnął więcej kasy i próbował szantażować samorząd. Podejrzewam, że ktoś przy okazji straci pracę i będzie na marszałka, że nie chce utrzymać tylu pasożytów z samorządowego budżetu. Jak znam życie, to z wyliczeń peerki wyszło, że nikt np. do i z Sieprca nie jeździ, a szynobus pali więcej, niż 20-letni fiat.
Ruch na rzeczonych liniach będzie zawieszony na wyraźne ŻĄDANIE URZĘDU MARSZAŁKOWSKIEGO.
Dziwisz im się? Bo ja nie.

Dziwisz im się? Bo ja nie.
Z jednej strony się nie dziwię, ale z drugiej... nie spodziewałem się, że nowy marszałek też będzie tak bardzo nie lubił kolei (a to na życzenie pana Achramowicza zawieszono przecież Fordony i Kcynię).
Gdyby nie tak silna centralizacja w PKP PR wszystko z pewnością wyglądałoby inaczej. A tu niestety nie można się za bardzo wychylać bo zaraz po łapkach...
Pozdrawiam!
FB
W jutrzejszych Nowościach bedzie artykuł o zawieszaniu Sierpca i Brodnicy. Nie znam szczegółów, ale rzecznik PR potwierdza, że marszałek wolał zamknąć, niż ugiąć się słabo uzasadnionym żądaniom kolejarzy o większą kasę. Za dużo chcieli, więc teraz nie będą mieli nic
Bo wysyłanie SA106 gdzie są nie potrzebne to wielki bezsens.
Bo wysyłanie SA106 gdzie są nie potrzebne to wielki bezsens.

możesz napisać szerzej o co chodzi?
Z jednej strony się nie dziwię, ale z drugiej... nie spodziewałem się, że nowy marszałek też będzie tak bardzo nie lubił kolei (a to na życzenie pana Achramowicza zawieszono przecież Fordony i Kcynię).
Achramowicz jako kolejarz znał dobrze pekapowskie realia. I tak sprzyjał kolei, czego efektem jest np. 7 SA106 i kolejne 5 w produkcji, jeżeli wziąć pod uwagę wielkość województwa to jest to jeden z najlepszych wyników w kraju.
Na Sierpc wystarczyloby ulozyc sensowny rozklad na 1 SA106 (z opcja podmiany niektorych kursow w piatki i niedziele na sklad). Nic wiecej. Ale potrzeba checi.
Tak jak mówi moja mama: "Wy miłośnicy możecie sobie tylko gadać... Ale gdybyście doszli do władz to byście zrobili porządek..."
"Ale gdybyście doszli do władz to byście zrobili porządek..."

Tu się zgodzę Twojej mamie pewnie o takie porzadki nie chodziło, ale przydałoby się skruszyć beton oraz usunąc chwasty i darmozjadów.
Tak kolej by pożądnie funkcjonowała i pewnie PR by nie miał takich deficytów.
heheh ciekawe czy by nam sie udało...ale pewnie tak:d
NOWOŚCI

Po pociągach pozostaną szyny

Tomasz Niejadlik, Wtorek, 9 Stycznia 2007

Negocjacje między samorządem województwa a PKP trwały wiele tygodni. Wbrew wcześniejszym nadziejom, nie wszystkie połączenia w regionie zostaną utrzymane.

Zlikwidowane zostaną połączenia kolejowe Toruń-Sierpc i Brodnica-Działdowo. A tego właśnie obawiali się niektórzy pasażerowie, gdy przed miesiącem pojawiła się pogłoska, że kolej zredukuje część przewozów w regionie.

- Od dawna dojeżdżam do pracy w Toruniu pociągiem jadącym z Sierpca - mówi Krzysztof z Lipna. - Obecne godziny kursów bardzo mi odpowiadają. Dodatkowo, dojazdy te są dla mnie naprawdę korzystne finansowo. Dlaczego kolejarze i władze województwa zdecydowały się zlikwidować właśnie te połączenia? Przecież z niektórych pozostałych pociągów w województwie korzysta również niewielu pasażerów.

Pracownicy Urzędu Marszałkowskiego i władze kolei zapewniają, że zawieszenie połączeń było przemyślane i jest rozsądnym rozwiązaniem.

- My dostosowujemy się do funduszy, które trafiają do nas z samorządu - mówi Mieczysław Cichosz, dyrektor kujawsko-pomorskiego oddziału Przewozów Regionalnych PKP. - W tej sytuacji władze województw mazowieckiego i warmińsko-mazurskiego, przez które przebiegają te linie, nie były zainteresowane współfinansowaniem tych dwóch połączeń. W związku z tym samorządowcy z naszego regionu zdecydowali, że bardzo nierentowne byłoby samodzielne dopłacanie do tych pociągów.

Kolejarze zapewniają, że zawieszenie kursów nie powinno w znaczący sposób odbić się na samych pasażerach.

- Analizowaliśmy połączenia autobusowe i ruch samochodowy. Doszliśmy do wniosku, że pasażerowie nie powinni mieć większych kłopotów z dotarciem do celu po likwidacji tych dwóch pociągów - zapewnia dyrektor Cichosz.
- Analizowaliśmy połączenia autobusowe i ruch samochodowy. Doszliśmy do wniosku, że pasażerowie nie powinni mieć większych kłopotów z dotarciem do celu po likwidacji tych dwóch pociągów - zapewnia dyrektor Cichosz.
O LOL.
Czyli tory ze Wschodniego do Lubicza będą nieużywane
Czyli tory ze Wschodniego do Lubicza będą nieużywane
Ruch towarowy przecież zostaje.
- Analizowaliśmy połączenia autobusowe i ruch samochodowy. Doszliśmy do wniosku, że pasażerowie nie powinni mieć większych kłopotów z dotarciem do celu po likwidacji tych dwóch pociągów - zapewnia dyrektor Cichosz.
O LOL.

Ale na pewno kolej jest tańsza...Widocznie...
Kolej tak. PKP niekoniecznie.
Mam pytanie: kiedy likwidują te połączenia
Chyba od początku lutego.
Po kilku dniach starań udało mi w końcu porozmawiać z posłem A. Kłopotkiem, zresztą kolejarzem, choć trzeźwo patrzącym na działalność tej firmy. Obiecał mi, że do poniedziałku/wtorku zorientuje się dlaczego przy podejmowaniu decyzji o zawieszeniu kursów do Sierpca nie zdecydowano się na utrzymanie połączenia do Lipna, które przecież jest w naszym województwie i nikt nie może się zasłaniać brakiem współpracy ze strony KM. Gdy poznam szczegóły, to oczywiście się nimi podzielę.
Z tego, co się udało dotychczas ustalić: aby utrzymać połączenie Toruń - Lipno, potrzeba tylko lub aż 3 mln zł. Trwają nieoficjalne rozmowy, jutro ma się odbyć spotkanie w tej sprawie w Urzędzie Marszałkowskim. Zostało zaangażowanych kilku wójtów, starostów itp. Jak przystało na PKP nikt nikogo nie poinformował, że zamierzają zlikwidować połączenie, stąd brak reakcji ze strony samorządowców, ale już zbierają siły Gdy będą jakieś informacje, to je zamieszczę.
Prawie przegapiłem Nasi ludzie nagłaśniają sprawę

Protestuje ksiądz i władza

Tomasz Niejadlik, Piątek, 12 Stycznia 2007 NOWOŚCI Link

Po naszej wtorkowej publikacji o zawieszeniu dwóch pociągów w regionie, zawiązały się grupy walczące o zmianę decyzji.

W podlipnowskim Skępem grupa społeczników zbiera podpisy od osób sprzeciwiających się likwidacji połączenia pasażerskiego Toruń-Sierpc. Inicjatorzy akcji liczą, że ich argumenty trafią do władz kolei i samorządowców z Urzędu Marszałkowskiego.

- Dotychczas pod protestem podpisało się około 50 osób - podkreśla były pracownik PKP Adam Skibicki. - Nasza akcja dopiero ruszyła, ale jestem przekonany, że podpisze się jeszcze więcej osób. W tej sprawie działa już burmistrz. Swojego oburzenia nie kryje nawet nasz ksiądz.

Mieszkańcy Skępego i okolic podkreślają, że z połączenia korzysta wielu miejscowych studentów.

- W przejazdach koleją przysługują im 50-procentowe zniżki - mówi Ewa Jankowska. - Przewoźnicy autobusowi tutaj takich rabatów nie mają. Przez tę różnicę po kieszeni dostanie sporo miejscowych rodzin, a wiadomo, że te okolice do bogatych raczej nie należą.

Protestują także sami lipnowianie, którzy przekonują, że skoro samorząd województwa mazowieckiego nie chce dofinansowywać połączenia, to powinno ono jak dawniej zostać skrócone właśnie do Lipna. Duże niezadowolenie z decyzji panuje także w kilku wsiach korzystających z pociągu, a nie skomunikowanych z Toruniem dogodnym połączeniem autobusowym.

Pomysł likwidacji od 1 lutego pociągu między Toruniem a Sierpcem wywołał duże oburzenie również wśród wielu torunian.

- Z tego połączenia korzystam naprawdę często, głównie latem. W tym okresie sporo kursów ma komplety - zapewnia Juliusz Wysłouch, zdaniem którego połączenie nie jest tak nierentowne jak się próbuje tłumaczyć. - Pociągiem z Torunia do Skępego jedzie się obecnie 1 godzinę i 5 minut. Autobusem, który nie jest kursem pospiesznym, na miejsce dociera się dopiero po dwóch godzinach. Według mnie, ta cała sprawa, to konsekwencja jakichś dziwnych rozgrywek prowadzonych przez władze kolei.

Przeciwnicy likwidacji obydwu połączeń podkreślają, że część kolejarzy w wyniku zmian starci pracę.

Wczoraj Mieczysław Cichosz, dyrektor kujawsko-pomorskiego oddziału Przewozów Regionalnych PKP był dla nas nieuchwytny. Do sprawy powrócimy niebawem.
kampania w mediach trwa

Zostawcie nasz pociąg!

Małgorzata Oberlan, Czwartek, 18 Stycznia 2007 link

Zagrożonego likwidacją połączenia Toruń-Sierpc bronią samorządowcy, księża i zwykli ludzie. Wczoraj starosta lipnowski i poseł Andrzej Kłopotek interweniowali u marszałka.

- Co znaczy dla nas kolejowe połączenie z Toruniem? Nie tylko dojazd ludzi do pracy, uczniów do szkół, a studentów na uczelnię (tylko w pociągu mają zniżkę 50-procentową, w autobusie już nie). Zamknięcie tej linii to cofanie powiatu do średniowiecza. Walczymy o ściągnięcie do nas poważnych inwestorów. Każdy z nich pyta o infrastrukturę, kolejową także - podkreśla Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski. - Jeśli teraz PKP zamkną u nas linię, nigdy już jej nie otworzą.

W Skępem (pow. lipnowski) spontanicznie zbierano podpisy mieszkańców pod utrzymaniem połączenia. W jego obronie wystąpili nawet księża. Poruszenie panuje także w powiecie sierpeckim (woj. mazowieckie). Zarządy obu powiatów złożyły apele o utrzymanie linii na ręce marszałków: Piotra Całbeckiego i Adama Struzika. To zarządy województw bowiem decydują o kształcie przewozów regionalnych i je finansują.

Wczoraj starosta lipnowski w towarzystwie posła Andrzeja Kłopotka (PSL), złożyli wizytę w Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu. Przyjęli ich wicemarszałek Maciej Eckhardt i Zbigniew Sosnowski, członek Zarządu Województwa.

- Poinformowano nas, że 50 milionów zł, które sejmik województwa przeznaczył dla PKP na przewozy regionalne, miało starczyć na utrzymanie wszystkich dotychczasowych połączeń. Obiecano też, że marszałek będzie naciskał na PKP, by utrzymać przynajmniej dwa pociągi na trasie Toruń-Lipno: ranny i popołudniowy - relacjonuje Kłopotek. - Jutro w Warszawie będę starał się przekonać marszałka województwa mazowieckiego do dalszego finansowania połączenie na odcinku z Sierpca do granicy Kujawsko-Pomorskiego.

Ani Eckhardt, ani Sosnowski nie potwierdzili jednak wczoraj „Nowościom” tych deklaracji. - Na razie nie ma informacji o staraniach w kierunku utrzymanie połączenia - to oficjalne stanowisko przekazał Mirosław Radzikowski z Biura Prasowego UM.

PKP argumentuje, że na trasie Toruń-Lipno działalność przewozową prowadzi dziś aż 15 prywatnych podmiotów. Chodzi o autobusy i busy, poza PKS. Finansową stronę problemu przedstawiciel PKP Przewozy Regionalne przedstawi najprawdopodobniej na najbliższej sesji sejmiku województwa - 29 stycznia. Wtedy też można spodziewać się debaty radnych.
Wczoraj nawet w ,,Zbliżeniach" było mówione
Dziś ekipa kółeczkowa (Toruń - Sierpc - Nasielsk - Ciechanów - Działdowo - Grudziądz) podpisała się pod protestem przeciw likwidacji połączeń Działdowo - Brodnica Podpisy zbierane są w pociągach na tej linii od poniedziałku. Dziennie ok. 300 głosów poparcia.
A tak w ogóle to ktoś robi jaja sobie chyba i jest to PKP PR. Poc. Toruń (5,29) - Sierpc SU45 + Bdhpumn, dolny pokład wypełniony, no na górnym mało osób, ale to pociąg o 5, frekwencja w sam raz na szynobus. Za to Działdowo - Brodnica zamiast SA106 jechał SU45 + 2*Bdhpumn i frekwencja nawet w 2 piętrusach bardzo dobra.
Jest kasa od Województwa Mazowieckiego na odcinek Lipno Sierpc. CZekamy na ruch naszego województwaw info od Kopernika.
Potwierdzam! Tez dostalem tą info...
Dodam ze właśnie na TVN24 jest transmisja konferencji nowego wojewody mazowieckiego i juz na wstepie powiedzial ze priorytetem w jego dzialaniach bedzie kolej jako ta najbardziej zaniedbana gałąź transportu...Podkreslil to kilkukrotnie.
Kolejna informacja:
Marketing PKP PR wlasnie rozeslal do prasy informacje o zwijaniu interesu z Sierpca i Brodnicy/Działdowa...
Nawet jesli uda sie to wszystko odkrecic to ludzie i tak wybiora busy bo firma ktora kilka razy w tygodniu zmienia decyzje conajmiej i cenzuralnie mowiac -nie budzi zaufania...
Marketing PKP PR wlasnie rozeslal do prasy informacje o zwijaniu interesu z Sierpca i Brodnicy/Działdowa...
Czyżby Pan wielki mikol Ostrowski? Kuźwa! A ciekawe czy nie można by oddać całej trasy pod Koleje Mazowieckie? Dać im jedną albo dwie Pesy dorzucić osobne dofinansowanie, tak żeby pekap tych pieniędzy nawet nie widział i niech jeżdżą, ułożyło by się obiegi razem z VT627...
Fakty są takie, że na odcinek Skępe - Sierpc kasa na 95% jest od woj. maz. Teraz trzeba poczekać na decyzję marszałka kuj-pom. Prawdopodobnie będzie o tym wiadomo jutro lub dopiero 29 stycznia, gdy odbędzie się rada sejmiku. Tam powinny zapaść ostateczne decyzje. Zupełnie nie rozumiem posunięcia marketingu PR, skoro oni również wiedzą, że są robione działania dla podtrzymania tego połączenia. Beton konkretny.

--------------------
Do redakcji NOWOŚCI nie wpłynęła żadna informacja z marketingu PR w Bydgoszczy nt. ewentualnych likwidacji. Stan na godz. 14:10
Myslę ,że Marek Ostrowski nie jest takim wielkim betonem jak sie komuś wydaje . On po prostu , jak większość boi się o swoją posadę i nie będzie się wychylał.
Całej trasy pod koleje mazowieckie nie można oddać , bo na przeszkodzie stoi ustawa o przewozach regionalnych ( czy jakoś tak ) , a tam jak byk stoi ,że marszałek województwa odpowiada za regulacje przewozów regionalnych , statut k.mazowieckich- przy czym historia " pociągu słonecznego " wskazuje ,że jak się chce , to się zrobi , ambicje Marszałka Piotra C. ,że lotnisko naszym oknem na świat , pani W Grobelska - departament Infrastruktury i czegoś tam , podział administracyjny kraju i DUŻE PIENIĄDZE ZA PRZYDZIAŁ KONCESJI oraz z pewnoscią jeszcze kilka mniejszych spraw , aby pokazać kto tu rządzi . Toruń , czy Bydgoszcz.
Jutro o godz. 16.00 na stronie TVP3 (www.bydgoszcz.tvp.pl) rozpocznie się czat z wojewodą Kujawsko - Pomorskim. Może zostanie poruszony temat likwidacji połączeń?
Cytat: Całej trasy pod koleje mazowieckie nie można oddać , bo na przeszkodzie stoi ustawa o przewozach regionalnych ( czy jakoś tak )
W którym miejscu ustawy jest zapis, że na obszarze woj. kuj-pom obsługiwać pociągi pasażerskie może tylko jedynie słuszne PKP PR?!
Sebuś zle zrozuniales...Wydaje mi sie ze koledze chodzilo o to ze KM-y sa od tego zeby jezdzic po ichnim wojewodztwie...A i ty oczywiscie masz racje operator moze byc dowolny i nigdzie nie jest zapisane ze to ma byc jedyny nieomylny PR...
Jakis rok temu rekonesans w naszym rejonie robily inne grupy przewoznikow... Wtedy PR bral co dawali...
Oprócz litery prawa , jest również sposób jej interpretacji . Pani G. , tak to interpretuje i przedkłada Marszałkowi , a inaczej interpretują to w pomorskim.I mimo ,że formalnie nie ma takiego zapisu w pewien sposób zostało to tak zinterpretowane , bo przecież jest Kujawsko Pomorski przewoznik Regionalny .Chociaż z drugiej strony to jest chyba tak. W mazowieckim oprócz lokalnego SKM też chyba nie ma innego lokalnego przewożnika regionalnego , no i pomorska SKM , która to się ładnie chyba rozwija ?
Ale OK ! Jeżeli wprowadzenie K. Mazowieckich na teren kuj-pom jest takie proste , to dlaczego starostowie z powiatów połozonych wzdłóż trasy , nie zaproponują utworzenia z K.M. na wzór kol. NEB w Niemczech , kol. Nasielsko- Toruńskiej .Tylko jakby Starostowie mieliby za to płacić ..
Dlatego uważam ,że będzie jak jest , a może i gorzej , bo nasze województwo jest lekko specyficzne.
A tak na marginesie . pamiętam , jak jakieś dwadzieścia lat temu przez Lipno jechało się pospiesznym .
W/g mojej skromnej osoby kłopot polega na tym że, styku PKP PR , a samorząd , często jest tak ,że ambicje obu stron , sprawiaja ,że wszystko leci na łeb.
Może trzeba by było podsunąć starostwom które leżą przy JSL (Toruń - Sierpc), że nie ma przeszkód żeby nawiązać współprace z KM?
Oprócz litery prawa , jest również sposób jej interpretacji . Pani G. , tak to interpretuje i przedkłada Marszałkowi
To zła kobieta jest chyba
no i pomorska SKM , która to się ładnie chyba rozwija ?
Z tego co wiem to ostatnio się zwija, z kierunku Laskowic Pom., Iławy i Elbląga.
Ale OK ! Jeżeli wprowadzenie K. Mazowieckich na teren kuj-pom jest takie proste , to dlaczego starostowie z powiatów połozonych wzdłóż trasy , nie zaproponują utworzenia z K.M. na wzór kol. NEB w Niemczech , kol. Nasielsko- Toruńskiej .Tylko jakby Starostowie mieliby za to płacić ..
Na końcu sobie odpowiedziałeś. Bo za przewozy regionalne ma płacić marszałek. Sądzę, że koszty przerosłyby możliwości finansowe powiatów.
Cytat: Z tego co wiem to ostatnio się zwija, z kierunku Laskowic Pom., Iławy i Elbląga.
Zwijaja sie i to ostro...
Cała idea uwolnienia rynku kolejowego powinna , i tak się dzieje w Niemczech ,działać tak, że jeżeli jakiś obszar danego województwa ( w tym wypadku mówimy o powiatach Lipnowskim i cżęści Toruńskiego )chce mieć transport kolejowy , to za niego płaci. I wynika to z ustaw samorządowych ( zadania własne gminy i powiatu - transport publiczny ) I tylko wtedy będzie to miało jakis sens . W Badenii - Winterbergii jest 9 przewożników regionalnych , ale większość działa na jednej , albo dwóch liniach .
Marszałkowie po to w swoim czasie zostali ustanowieni , aby lączyć przewozy międzywojewódzkie , co i tak im nie wychodzi do końca.Ale zapewniam ,że nie ma wspólnego interesu w województwie naszym i innych , aby ze wspólnego worka finasować przewozy Lipno - Toruń czy Bydgoszcz - Nakło . Inne potoki podróżnych , i tak dalej .
Nie chcę się rozpisywać , bo szkoda literek . Powiem tak . Jeżeli system ma działać , to powinno być albo : jak w Niemczech , gdzie na dworzec Berlin Lichtenberg , nie wjeżdza już żaden pociąg pod malowaniem DB AG tzw landowy , tylko jest OME , NEB , coś tam jeszcze oraz międzynarodówka wschodnoieuropejska i S-bahn - spółka GmbH , pewnie ,że z kapitałem DB AG i to wszystko jeżdzi na bilecie wspólnym VBB , albo jak w Czechach. Jedna Draha , wszystkie pociągi pod wspólnym szyldem , rozdzielona jest infrastruktura . Ale i tam , mimo że formalnie finasuje to województwo ( są trochę mniejsze ) to jak wynika z ustawiania rozkładów rządzą związki komunikacyjne ustanowione w terenach granic powiatowych.
Inna sprawa ,że ludzie CD czują swoją czeską kolej. Podobny układ był na Litwie i Łotwie. SNCF to inny , jeszcze bardziej socjalistyczny temat. Słowacja - podobnie jak w Czechach ino troche gorzej . Koleje wloskie- nie powiem . Szwajcaria - tam łatwo sie pogubić . Austria , a bo Ja wiem . To nie DB AG , no i stara poczciwa kolej ukraińska .
Kolej wysyła na autobus NOWOŚCI

Małgorzata Oberlan, Poniedziałek, 22 Stycznia 2007

O „swój” pociąg zamierzają walczyć nie tylko samorządowcy, ale i zwykli ludzie. - Jak będzie trzeba, zrobimy blokadę na torach - mówią pod Lipnem.

Połączenie Toruń-Sierpc zagrożone jest likwidacją od 1 lutego. Urząd Marszałkowski, finansujący przewozy regionalne, ustalił sumę dotacji dla PKP, do 8 grudnia 2007 roku, na 46 milionów 900 tysięcy złotych.
Zdaniem Przewozów Regionalnych PKP, to za mało, by utrzymać wszystkie dotychczasowe połączenia kolejowe. - Przy takiej kwocie będziemy musieli z własnej kieszeni pokryć deficyt w wysokości miliona złotych - mówi Mieczysław Cichosz, dyrektor Zakładu Przewozów Regionalnych PKP w Bydgoszczy. - Do likwidacji od 1 lutego wyznaczyliśmy linie Brodnica-Działdowo i Toruń-Sierpc.

W obronie tej drugiej linii protestują nie tylko władze powiatów lipnowskiego i sierpeckiego, ale i zwykli mieszkańcy. W Skępem pod Lipnem zbierano podpisy „za pociągiem”. - Jeśli będzie trzeba, zrobimy blokadę torów - ostrzegają społecznicy. Zawieszenie kursów najmocniej uderzy po kieszeni uczniów i studentów: w pociągach korzystają z 50-procentowej zniżki, w autobusach - już nie.

Tymczasem PKP uważają, że na likwidacji połączenia nikt nie ucierpi. - Analizowaliśmy połączenia autobusowe i ruch samochodowy. Tylko samorząd toruński (a w grę wchodzą przecież jeszcze lipnowski i sierpecki) wydał 15 przewoźnikom autobusowym pozwolenia na realizację kursów Toruń-Lipno - podkreśla dyrektor Cichosz.

Problemem jest i to, że Mazowiecki Urząd Marszałkowski nie chce finansować połączenia na odcinku od Sierpca do granic naszego województwa. W takiej sytuacji samorządowcy kujawsko-pomorscy musieliby samodzielnie utrzymywać linię Toruń-Lipno, co wydaje im się nierentowne.

Nie zgadza się z takim stanem rzeczy poseł Andrzej Kłopotek (PSL), z zawodu kolejarz, zaangażowany w obronę połączenia. - Pozostawienie dwóch wiązek pociągów, rano i po południu, na trasie Toruń-Lipno, to wersja oszczędnościowa. Mam nadzieję, że zgodnie z obietnicą złożoną mi w Warszawie, dyrektor Cichosz dokona finansowej symulacji takiego rozwiązania i przedstawi je zarówno mnie, jak i Urzędowi Marszałkowskiemu - podkreśla poseł Kłopotek.

Przewozy Regionalne wyliczyły: para pociągów dziennie relacji Toruń-Lipno (lokomotywa spalinowa plus jeden wagon) to 2,2 tys. zł deficytu każdego dnia. - Co daje od 1 lutego do końca roku kwotę 700 tysięcy złotych. Jeśli Urząd Marszałkowski wyasygnuje te pieniądze, nie widzę problemu. Robimy aneks do umowy i pociąg Toruń-Lipno będzie jeździł - kończy dyrektor Mieczysław Cichosz.

29 stycznia debatować nad sprawą mają radni na sesji Sejmiku Województwa. Wielu z nich uważa, że „kolej znów stawia sejmik pod ścianą”. Nie pierwszy to rok, gdy Przewozom Regionalnym PKP pieniędzy za mało, a z rozkładu jazdy znika kolejny pociąg. Nie pierwszy, gdy mówi się o rozrastającej się administracji kolei, pożywiającej się wojewódzką dotacją. Mieszkańców powiatu lipnowskiego jednak nie interesują szczegóły debat, ale wynik: zabiorą nam pociąg czy nie?
W artykule z 9 stycznie był lepszy tekst: - Analizowaliśmy połączenia autobusowe i ruch samochodowy. Doszliśmy do wniosku, że pasażerowie nie powinni mieć większych kłopotów z dotarciem do celu po likwidacji tych dwóch pociągów - zapewnia dyrektor Cichosz.
Zamiast analizować połączenia PKSu, pan dyrektor mógłby zanalizować swój rozkład, gdyż pociągów jest 7, a nie 2.
Urząd: za protestami stoją kolejarze!
Pociągi. Los połączeń PKP Toruń-Sierpc i Brodnica-Działdowo wciąż wisi na
włosku

Małgorzata Oberlan, Nowości, 24.01.2007r.

Protesty płyną do marszałków województw kujawsko-pomorskiego, mazowieckiego
i warmińko-mazurskiego. PKP jest twarde: albo kasa, albo likwidacja.
Wczoraj do wieczora obradował Zarząd Województwa Mazowieckiego. M.in. nad
tym, czy sfinansować 30-kilometrowy odcinek Sierpc-Skępe. Gdyby marszałek
Adam Struzik się na to się zdecydował, byłby to argument za tym, by
utrzymać połączenie Toruń-Sierpc.
Przypomnijmy, że obok relacji Brodnica-Działdowo, przeznaczono je od 1
lutego do likwidacji. Taką decyzję podjęło województwo po negocjacjach z
Przewozami Regionalnymi PKP w Bydgoszczy. Powód? Ok. 50 milionów zł dotacji
na 2007 r (znów więcej, niż przed rokiem) to zdaniem kolei za mało, by
utrzymać wszystkie połączenia. I Urząd Marszałkowski, i PKP podkreślają, że
podróżnym krzywda się nie stanie, bo mają do dyspozycji wiele autobusów.
Tymczasem przeciwko likwidacji protestują nie tylko zarządy powiatów i
władze miast, przez które jadą pociągi, ale i zwykli ludzie.
- W zeszłym roku zebraliśmy prawie 7 tysięcy podpisów i udało nam się
uratować linię Brodnica-Działdowo. W tym roku też będziemy walczyć - mówi
Wojciech Wolkowski z Działdowa. - Nie zgadzamy się z twierdzeniem, że
frekwencja w tych pociągach jest zbyt mała. Pół młodzieży z Działdowa
jeździ na studia do Torunia.
Zdaniem urzędników departamentu infrastruktury i gospodarki Urzędu
Marszałkowskiego protesty nie są organizowane przez mieszkańców i
podróżnych, ale środowisko kolejarskie. Ich celem ma być utrzymanie rynku
pracy, a nie obrona potrzeb użytkowników kolei.
Samorząd wojewódzki co roku przeznacza na przewozy regionalne większą
kwotę. Co roku okazuje się ona dla PKP za mała i któryś z pociągów jest
zawieszany. - O tym, jak działa polska kolej niech świadczy taki fakt. W
zeszłym roku zgłosiła się do nas niemiecka spółka przewozowa. Przez rok
wykonuje 7 mln pociągo-kilometrów, zatrudniając 450 osób, łącznie z
maszynistami. Kujawsko-Pomorskie Przewozy Regionalne PKP robią rocznie
niecałe 5 mln km, zatrudniając ponad 900 osób, bez maszynistów - podaje ku
refleksji Piotr Łacwik, główny specjalista ds. transportu w UM.
Co ciekawe, to Urzędy Marszałkowskie wydają prywatnym przewoźnikom
autobusowym koncesje na prowadzenie działalności. Na trasie Toruń-Lipno
wydano je aż15 takim firmom, skutecznie odbierających pasażerów kolei. -
Nie tylko w naszym regionie brakuje koordynacji transportu zbiorowego -
zaznacza Bogumił Witkowski z departamentu infrastruktury i gospodarki.

_____________________________________________________________________
Z przyczyn technicznych artykuł na razie nie jest dostępny na stronie gazety
brak mi slow
debile!!

[b
Co ciekawe, to Urzędy Marszałkowskie wydają prywatnym przewoźnikom
autobusowym koncesje na prowadzenie działalności. Na trasie Toruń-Lipno
wydano je aż15 takim firmom, skutecznie odbierających pasażerów kolei. -

No i proszę samemu sprawdzić ile " kosztuje " koncesja .
Jeszcze trochę i po PKP PR nie bedzie śladu.
Czy będzie D.Regio Bahn Thorn - Bromberg ?
Napewno będzie lepiej niż PR
Mając na uwadze te wydanie PKP PR , myslę ,że tak .
PR zarządała za linię Działdowo - Brodnica 3,5 mln zł! Samorząd kuj-pom nie ma zamiaru dawać takiej kasy. Powiaty/gminy/miasta, przez które przebiega linia były gotowe rzucić trochę kasy, ale gdy dowiedziano się o jaką kwotę chodzi, to zawieszono propozycje finansowania. Co ciekawe, nigdzie na tej linii na przystankach, stacjach nie ma żadnej informacji, że od 1 lutego pociągi przestaną kursować. Podobnie w Hafasie. Dziwne to trochę...
Jeśli chodzi o Toruń - Sierpc to najbardziej prawdopodobna wersja jest taka, że pozostanie Toruń - Lipno, ale to na razie informacja na zasadzie spekulacji. W poniedziałek o godz.10 jest rada semiku województwa i tam ma się wszystko rozstrzygnąć...
Pociągi przestaną kursować?NOWOŚCI

Małgorzata Chojnicka, Poniedziałek, 29 Stycznia 2007

Dziś radni Sejmiku Województwa mają zająć się kwestią likwidacji przewozów pasażerskich na linii Toruń – Sierpc, biegnącej przez Lipno i Skępe.

PKP zapowiada likwidację linii z dniem 1 lutego.

Według Kujawsko–Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Bydgoszczy likwidacji ulegną odcinki przynoszące największe straty oraz takie, gdzie pociągi przewożą najmniej pasażerów. W dodatku przewozy z Torunia do Sierpca były dotowane tylko na terenie województwa kujawsko–pomorskiego, a mazowieckie nie wykazuje zainteresowania pociągami tej relacji.

Przewozy regionalne finansowane są przez Urząd Marszałkowski. Na początku stycznia br. zostało podpisane porozumienie, które ustala wysokość kontraktu na 50 mln złotych. Zdaniem PKP kwota ta zapewnia kursowanie 231 pociągom regionalnym i niemal w pełni pokryje prognozowany deficyt. Jednak to za mało, aby utrzymać wszystkie połączenia i dlatego po raz kolejny linia Toruń – Sierpc znalazła się na „czarnej liście”. - Wystąpiliśmy do marszałków województw kujawsko – pomorskiego i mazowieckiego o zaniechanie likwidacji tych przewozów – informuje starosta lipnowski Krzysztof Baranowski. – Wybieram się na sesję Sejmiku, w której swój udział zadeklarował także poseł Andrzej Kłopotek. Zamknięcie linii Toruń – Sierpc niesie bardzo poważne konsekwencje. Jeśli mamy mówić o wyrównywaniu szans między regionami to wszystkim powinno zależeć na tym, aby stacje kolejowe wraz z infrastrukturą służyły jak najdłużej.

Przeciwko zamirzeniom PKP wystąpili też mieszkańcy. W Skępem zbierano podpisy „za pociągiem”, są też zapowiedzi blokowania torów.

---------------------------------------------------
są jeszcze dwa artykuływ dzisiejszym wydaniu gazety, do lektury zapraszam pod te linki:

tekst 1
tekst 2
---------------------------------------------------
moją uwagę zwrócił ten fragment: "(...) są też zapowiedzi blokowania torów" Jeśli czas pozwoli, tzn nie będę musiał być w pracy, to oczywiście także się podłączę Mam nadzieję, że nie będę jedynym przyjezdnym
tekst 1
Badania na linii Toruń - Sierpc są prowadzone przez niezależny IRiPK.
Jak doniósł smsem Kopernik, nie ma dodatkowych pieniędzy na Toruń - Sierpc i Działdowo - Brodnica, więc linie z dn. 1 II zostają zawieszone.
wrzucę to co dałem na grupę:

Do ministra transportu wpłynęła skarga na skandaliczną organizację przewozów na terenie kuj-pom, przedstawianie niejasnych rozliczeń kosztów działalności, żądanie nieuzasadnionych dotacji do przewozów, a także bezmyślnego niszczenia eksploatowanego taboru, w szczególności użyczonych przez UM szynobusów (m.in. na przykładzie do dziś unieruchomionego w Grudziądzu SA106-001). Minister ma być w tym tygodniu w kuj-pom na prośbę m.in. marszałka, i podczas tej wizyty będą te wszystkie tematy poruszane.

Niestety, na dzień dzisiejszy Toruń - Sierpc i Działdowo - Brodnica są uwalone. Kolejny raz okazało się, że dyr. Cichosz kłamie, bo dotychczas twierdził, że na trasie Toruń - Lipno można korzystać z autobusów, gdyż 15 przewoźników ma koncesję na jazdy pomiędzy tymi miejscowościami. "Zapomniał" jedynie dodać, że większość z tych koncesji jest na przewozy międzynarodowe Toruń - Lipno obsługuje PKS oraz prywatny przewoźnik, któremu średnio raz w miesiącu policja zabiera dowód rejestracyjny, bo pojazd zagraża bezpieczeństwu w ruchu. W sprawie Toruń - Sierpc będą nadal się toczyły negocjacje, jest pomysł aby do kolejnej korekty rozkładu pociągi na tej linii jeździły w ramach rozkładu
dodatkowego. Trudno jednakże powiedzieć co z tego wyniknie. Szykują się także blokady torów na trasie Toruń - Sierpc oraz którymś z wylotów z Torunia (Olsztyn, Bydgoszcz lub Kutno)
Szlag mnie trafia . Durnota ze strony PKP PR wzocniona durnotą Urzędu Marszałkowskiego. I jeszcze jedno . Parę dni temu kiedy stałem na A4 w korkach lokalne informacje były takie ,że stoi prawie wszystko , ale kolej zasadniczo nie .
Do ministra transportu wpłynęła skarga na skandaliczną organizację przewozów na terenie kuj-pom, przedstawianie niejasnych rozliczeń kosztów działalności, żądanie nieuzasadnionych dotacji do przewozów, a także bezmyślnego niszczenia eksploatowanego taboru, w szczególności użyczonych przez UM szynobusów (m.in. na przykładzie do dziś unieruchomionego w Grudziądzu SA106-001).
No wreszcie, przecież ja już dawno mówiłem, że ta kwota 50 mln. zł. jest zawyżona. Nie chodzi o to że ta kwota jest wręcz astronomiczna, ale porównując z dotacjami innych województw, kwota ta jest nieadekwatna. Nasze województwo, jeśli chodzi o obszar jest średniakiem, a jeszcze trochę będzie płacić tyle ile Wielkopolska! A gdzie nam obszarowo do tego województwa, nie mówiąc już o ofercie. U nas nawet między Toruniem a Bydgoszczą nie ma porządnego taktu, jest namiastka taktu 2h, tylko, że z Bydgoszczy do Torunia np. 3h dziura między 9, a 12. Na normalnej kolei między miastami tej wielkości, położonym tak blisko siebie, takt godzinny byłby normą + w szczycie 0,5h lub nawet 20 minutowy. No ale ten przykład jest trochę, średni, gdyż przez słabą infrastrukturę, kolej dostaje po tyłku od PKSów, które świetnie wykorzystują sytuacje i tak jak np. KomfortBus zbijają niezłe pieniądze na tej linii, szczególnie na studentach. Ale dajmy na to Toruń - Grudziądz, linia łączy miasta odpowiednio 200 i 100 tys. a oferta gorsza niż w wlkp. z Poznania do Wągrowca, gdzie to miasto jest wielkości Sierpca...
Wychodzi na to, że dyr. Cichosz ma jeden cel, wyciągnąć jak najwięcej kasy od UM, nie liczy się rozkład, pasażer, tylko kasa, kasa, kasa, może chce się przed Warszawą pokazać? Nie wiem.
Wychodzi na to, że nie wiadomo po co kupują te PESY skoro dofinansowanie zamiast maleć (taki był powód ich kupna), rośnie. UM kupił 8 szynobusów, a w miedzy czasie zamknięto:
Inowrocław-Żnin
Bydgoszcz-Kcynia-Gołańcz
Bydgoszcz-Fordon
Pół roku temu województwo zamówiło kolejne 5 autobusow szynowych a PKP zamyka
Toruń-Lipno-Sierpc
Brodnica-Działdowo.

Poza tym jestem bardzo ciekaw jak wyglądają rozliczenia z UM, czy tylko wchodzi dyr. Cichosz i z sufitu bierze 50 mln. zł.
BTW, w tym UM też jakieś klocki pracują. Są w Polsce firmy z koncesjami na przewozy regionalne, na przykładzie linii Gliwice - Bytom widać, że chcą jeździć na polskich torach. Niech się UM zgłosi z zapytaniem, jestem ciekaw jaką kwotę zażądałyby prywatne firmy na jeżdżenie Toruń - Sierpc, czy chociażby do Lipna taborem UM (SA106). Na pewno byłyby duże problemy logistyczne (brak szopy itd.), ale sądze, że przy podpisaniu umowy 3, czy 5 letniej, prywatny przewoźnik byłby w stanie stworzyć zaplecze np. w zamkniętej lokomotywowni Sierpc (chociaż o ile właścicielem nadal jest beton, to by nigdy jej nie sprzedał), ale dla prywatnej firmy w której "dasię", rozwiązanie znalazłoby się, np. trzymanie taboru na terenie Elany, do serwisowanie 2 czy 3 szynobusów nie jest potrzebna wielka hala, a coś na pewno w Elanie do swojej stonki mają.
To jak będzie wyglądał teraz pociąg relacji Toruń Główny - Działdowo? Zostanie po prostu skrócony do Brodnicy i godziny pozostaną takie same?
Tak naprawde zaczynamy od podpisywania długoletnich umów na przewozy pasażerkie oraz .... rozsądku.
Pożegnajcie się z pociągiemLINK

Małgorzata Oberlan, Wtorek, 30 Stycznia 2007

Radni wojewódzcy nie dołożyli pieniędzy PKP. Od 1 lutego na trasach Toruń-Sierpc i Brodnica-Działdowo żaden pociąg osobowy już nie pojedzie.

Nie pomogły protesty powiatów lipnowskiego, sierpeckiego i działdowskiego u marszałków województw. Na wczorajszej sesji Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego radni co prawda, mocno dyskutowali problem, wyrażając dezaprobatę, ale skończyło się na wyartykułowaniu opinii. Najostrzejsze stanowisko zajął Marek Bruzdowicz (Platforma Obywatelska), apelując o wstrzymanie likwidacji pociągów na wymienionych trasach, ponowną analizę obciążenia poszczególnych połączeń kolejowych i renegocjację umowy z PKP. Żaden z radnych nie złożył jednak wniosku o ujęcie sprawy w porządku obrad.

Przybyli specjalnie na sesję Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski, i Andrzej Kłopotek, poseł PSL, zaangażowany w uratowanie linii Toruń-Sierpc, poczuli się zlekceważeni przez marszałka i sejmik. - Dlaczego likwidację pociągów wrzucono do worka pod hasłem „interpelacje i zapytania radnych”? Dlaczego marszałek nie spotkał się z nami przed sesją? Dlaczego nie spotkał się z marszałkiem Mazowieckiego, który złożył promesę finansowania odcinka trasy z Sierpca do granicy naszego województwa? Dlaczego nie rozważa się nawet interwencyjnego kursowania pociągu Toruń-Lipno w ramach indywidualnego rozkładu jazdy? - pytał poseł. - Jesteśmy oburzeni lekceważącym podejściem do tematu.

Z pierwszej tak niepopularnej społecznie decyzji tłumaczył się marszałek Piotr Całbecki. Przypomniał, że po raz pierwszy Przewozy Regionalne PKP w Bydgoszczy zażądały od województwa tak wysokiej dotacji: 58 mln zł, podczas gdy w ub. roku na utrzymanie tej samej liczby pociągów starczyło 37 mln zł. Zarząd przekazał kwotę 50 mln i musiał zgodzić się na cięcia. Całbecki zapowiedział, że sprawę przedstawi Bogusławowi Kowalskiemu, sekretarzowi stanu w Ministerstwie Transportu, który niebawem gościć będzie w Toruniu.

-------------------------------
Dzisiejsza G.Pomorska napisała, że pociągi przestają kursować od lipca Robią sobie jaja z ludzi
PKP kasuje pociągi z rozkładu jazdy
wg2007-02-01, ostatnia aktualizacja 2007-02-01 13:33
Już więcej na torach nie zobaczymy składów jadących z Torunia do Lipna lub Sierpca. Podobnie będzie z pociągami relacji Brodnica-Działdowo.
W czwartek zmienia się rozkład jazdy niektórych pociągów. W Kujawsko-Pomorskiem na tory nie wyjedzie 18 składów. Pociągi osobowe już więcej nie pokonają torów przecinających Szosę Lubicką i biegnących dalej do Lipna lub Sierpca. Zlikwidowane zostały też połączenia między Brodnicą a Działdowem. Według PKP to one przynoszą największe straty w województwie i korzysta z nich niewielu pasażerów. Nie chcą ich dotować sąsiednie samorządy, dokąd dojeżdżają.

Oprócz tego pociągi kursujące z Laskowic Pomorskich lub Grudziądza do Działdowa będą dojeżdżały tylko do Brodnicy. Ten odjeżdżający z Lasowic o godz. 14.40 wyruszy 20 min później. W niedzielę i święta zostaną zawieszone kursy z Brodnicy do Grudziądza (odjazd o godz. 5.33), a w soboty i dni przedświąteczne na trasie powrotnej (odjazd z Grudziądza o godz. 19.41). Wydłuży się trasa składu z Torunia Głównego (odjazd godz. 4.23) do Tczewa (przyjazd godz. 6.41). Będzie jeździł do Gdyni.

http://miasta.gazeta.pl/torun/1,35576,3890088.html
Z racji dobrych układów z posłem A. Kłopotkiem mam trochę więcej informacji, niż pojawia się w gazetach
5 lutego jest spotkanie dyr. Cichosza z marszałkiem Całbeckim w sprawie zawieszonych połaczeń.
Marszałek mazowieckiego będzie kontaktował się z naszym marszałkiem w sprawie linii Toruń - Sierpc. Tematem rozmów może być wznowienie ruchu Toruń - Sierpc. nie wiadomo tylko, czy marszałek mazowieckiego bedzie chciał, aby było to przy udziale PR PKP czy zaproponuje wejście na linię Kolei Mazowieckich.
A może byłby to znakomity pomysł? Pociągi KM relacji Toruń - Sierpc - Nasielsk - Wawa? Na pewno przy dobrym rozkładzie jazdy cieszyłyby się zainteresowaniem. Zresztą tak chyba byłoby najtaniej (dojechać z Tr do Wawki)?
no no...ciekawa ta opcja do stolicy....tylko to jest pewnie nasze marzenie....
Z racji dobrych układów z posłem A. Kłopotkiem mam trochę więcej informacji, niż pojawia się w gazetach
5 lutego jest spotkanie dyr. Cichosza z marszałkiem Całbeckim w sprawie zawieszonych połaczeń.
Marszałek mazowieckiego będzie kontaktował się z naszym marszałkiem w sprawie linii Toruń - Sierpc. Tematem rozmów może być wznowienie ruchu Toruń - Sierpc. nie wiadomo tylko, czy marszałek mazowieckiego bedzie chciał, aby było to przy udziale PR PKP czy zaproponuje wejście na linię Kolei Mazowieckich.
Też już o tym myślałem więc nie myśląc napisałem majla do KM. O to odpowiedź KM:
Szanowny Panie
W odpowiedzi na Pana e-mail uprzejmie informuję, że linia Brodnica -
Działdowo leży na styku województw Warmińsko - Mazurskiego i Kujawsko-
Pomorskiego, dlatego też jako operator pasażerski działajacy na terenie
województwa Mazowieckiego nie mozemy decydować o połaczeniach na tej linii.
W odniesieniu do trasy Toruń - Sierpc której wiekszość znajduje się poza
terenem naszego działania, uprzejmie informuję, że Koleje Mazowieckie nie
posiadają wolnych środków taborowych. Ponadto w umowie z Urzedem
Marszałkowskim Województwa Mazowieckiego o prowadzeniu kolejowych przewozów
pasażerskich nie ma punktu odnoszącego się do tej linii. Dotychczasowym
przewoźnikiem była Spółka "PKP Przewozy Regionalne".

Koleje Mazowieckie nie
posiadają wolnych środków taborowych.
BZDURA! bzdura! i jeszcze raz BZDURA!!!
Ja mam informacje ze polowa ich szynobusow stoi i nie ma co robic, pomiewaz plany byly ambitne z realizacja gorzej...

BZDURA! bzdura! i jeszcze raz BZDURA!!!
Ja mam informacje ze polowa ich szynobusow stoi i nie ma co robic, pomiewaz plany byly ambitne z realizacja gorzej...
Dokładnie! Mają najniższy poziom wykorzystania autobusów szynowych w kraju, a gdyby jeszcze uruchomić Sierpc - Płock, to na całym "trójkącie" sierpeckim można by ułożyć ładne obiegi, w tym bezpośrednie pociągi Toruń - Płock.
A Ja kiedyś tam napisałem ,że wprowadzenie innego przewożnika np: mazowieckiego , na tory kuj-pom jest AWYKONALNE. Proszę się spytać posła Kłopotka dlaczego tak jest.
Ale Piła - Wałcz wróciła , tak mówią na mieście.
http://www.nowosci.com.pl...56273&IdTag=103
To jest już pogrzeb naszego Sierpczaka
Małgorzata Oberlan, Piątek, 2 Lutego 2007

Dlaczego nazajutrz go likwidują, tak naprawdę nie wiadomo. Na pewno nie z powodu niskiej frekwencji - pociąg jest pełen po brzegi...

31 stycznia, godzina 15.00, stacja Toruń Główny. Na peronie IV czekają już dwa piętrowe wagony i spalinowa lokomotywa. - Śmiertelny kurs, co? - smutno uśmiecha się pierwszy pasażer. - Maszynista z Sierpca, od 1950 roku na kolei, od chrztu: Alojzy, z domu: Depczyński - przedstawia się mężczyzna, nalewając sobie gorącej herbaty z termosu. To ostatnia chwila na konsumpcję. Za kwadrans w pociągu będzie tłoczno.

Czym jutro wróci Ograszka?

Marcin Murawski jedzie do domu, do Lipna. Pracuje w jednostce wojskowej na toruńskim Podgórzu. Kończy o 15.00, na dworzec ma tylko 10 minut. Gdyby miał wracać PKS-em, musiałby jechać do centrum dwoma autobusami. - Poza tym, w pociągu płacę za bilet 4,25 zł, a w autobusie dwa razy więcej. Wiec żal, wielki żal tego pociągu - mówi młody mężczyzna.

Tego samego zdania jest też Grzegorz Sekulski z Likca koło Skępego. Właśnie wraca z „poprawki” (studiuje zaocznie w Bydgoszczy). On także oszczędza czas i pieniądze, wracając do domu PKP. W Bydgoszczy studiuje też inny Grzegorz - Kędzierski z Sierpca. Kończy Wyższą Szkołę Informatyki. - Pociągiem mi szybciej i o połowę taniej. Tyle ludzi nim jeździ, więc czemu go likwidują? - pyta retorycznie.

Sierpczak odjeżdża z Głównego punktualnie o 15.34. Na stacji Toruń-Miasto wsiada jakieś 20-30 osób. Prawdziwy tłum czeka jednak dopiero na Wschodnim. Tu wsiadają przede wszystkim pracownicy z „Elany” i firm budowlanych. Miejsc siedzących już nie ma. Część ludzi stoi.

- Niska frekwencja?! Co za piep...nie! No, przecież rozejrzyjcie się, jaki tłok! W piątki, gdy młodzi ze szkół do domów wracają, trzeci wagon dopinają - denerwują się mężczyźni z Ograszki. To wieś koło Czernikowa, z której codziennie koło 40 osób wyjeżdża do Torunia, do pracy. Głównie do firm budowlanych, takich jak „Marbud” , „Agad” i „Kama”.

- Niech PKP i władze nam wyjaśnią: czym od jutra mamy wracać do domu, skoro ostatni autobus z Torunia do Ograszki odjeżdża o 13.45, a robotę kończymy o 15.00? - pyta w imieniu wszystkich budowlaniec Piotr Kujawski.

Dyskusja obejmuje cały wagon. Dlaczego nam pociąg zabierają? Kto za tym stoi? Komu naskarżyć? Co robić? Między pasażerami przeciskają się trzy dziewczyny. Zbierają podpisy „za pociągiem”. - Proszę przeczytać i zdecydować, podpisać czy nie - podsuwają papier. Pismo zatytułowane jest „Do dyrektora PKP w Lipnie”. Na podpiętych kartkach, rząd za rzędem, dziesiątki nazwisk. Często dopisane miejscowości: Skępe, Lipno, Sierpc, Czernikowo, Ograszka...

- Od 46 lat dojeżdżam do Torunia tym pociągiem, więc chyba mam prawo wyrazić swoje zdanie? Osobiście się podpiszę - deklaruje Ryszard Wierzbicki spod Czernikowa, chwytając za długopis. - To, jak nas kolej traktuje, to skandal! Dlaczego nas mają za nic? Nas, co tymi pociągami od lat jeździmy?

Kilkadziesiąt osób ma problem z biletami miesięcznymi. - Mam wykupiony do 7 lutego. Kiedy go kupowałem, kasjerka na dworcu nie wiedziała, czy pociąg od 1 lutego zlikwiduje, czy nie. „Kupuje pan, najwyżej będzie zwrot” - powiedziała mi - opowiada Ryszard Romanowski z Lipna. - A teraz PKP powiedziała mi, że gdyby chodziło przynajmniej o dziesięć przejazdów, to pieniądze by zwrócili. Siedem to niby za mało. W ten sposób stracę koło 50 zł.

- My też, to samo! - denerwuje się grupa młodych kobiet.

Oddajcie nam pieniądze

Godzina 16.40, stacja Lipno. Mrok, deszcz mocno zacina. Razem z liopnowiankami pośpiesznie wbiegamy pod dach stacyjki. W oknie kasy, za kratami, wielkie ogłoszenie: od jutra koniec. Nie będzie pociągu, nie będzie i kasy. - Ale co z naszymi biletami miesięcznymi? Dlaczego pani nie chce nam oddać pieniędzy? Przecież miał być zwrot - napierają Agata i Katarzyna.

- Bo już kasa rozliczona. Nie mam pieniędzy - próbuje zatrzasnąć okienko kobieta.

Po pół godzinie negocjacji i telefonów do Bydgoszczy, lipnowiankom zostają wypłacone pieniądze. Nie wszyscy mieli takie „szczęście”, jak one.

Telegram numer 802-32

Z RYSZARDEM RUCZYŃSKIM, kierownikiem pociągu Toruń-Sierpc, w ostatnim dniu jego kursowania rozmawia Małgorzata Oberlan.

Co to za pismo właśnie Pan dostał?

Telegram służbowy, adres: sześć, wniosek numer 802-32. Mam przyprowadzić pusty skład z powrotem do Torunia.

Co to oznacza?

Koniec. Normalnie dojechałbym do Sierpca i zostawił pusty pociąg do rana. Sam wracałbym do domu, koło Brodnicy. A do Sierpczaka, o świcie, wsiadaliby ludzie, jadący do pracy do Torunia. Z Sierpca wyjechałby o 4.49. Nakaz przyprowadzenia pustego składu z powrotem na stację Toruń Główny oznacza, że ten pociąg rano już nie pojedzie. Likwidacja połączenia Toruń-Sierpc staje się faktem.

Od kiedy jest Pan kierownikiem pociągu?

Od 1991 roku.

Zawsze jest tak pełny, jak dziś?

Dziś dzień powszedni, więc mamy jakiś 150-160 pasażerów. To norma, czasem przekraczana. W każdy „normalny” piątek za to Sierpczak jeździł nabity blisko 200 pasażerami. To ze względu na uczniów i studentów, wracających na weekend do domu z Bydgoszczy i Torunia. Studenci zaoczni jeździli na zajęcia, także w weekendy. Wiadomo, że dla nich największą zaletą kolei jest zniżka na bilet, której w autobusie nie mają.

Przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego ostrożnie odnoszą się do badan frekwencji w pociągach, bo realizują je drużyny konduktorskie PKP. Urzędnicy także sprawdzali frekwencję w Sierpczaku, w trakcie ferii szkolnych. Czy badanie w tym okresie mogło być rzetelne?

Przepraszam, ale nie jestem upoważniony do oceny.
Dowiedziałem się właśnie zupełnie przypadkowo , że firma PCC Rail Szczakowa zrobiła niedawno wycenę przewozów pasażerskich dla linii Toruń - Kwidzyn oraz Brodnica - Działdowo. Próbowali zainteresować m.in. kujawsko-pomorskie swoimi usługami, ale ich oferta została bez odpowiedzi. Jak twierdzą źródła z działdowskich terenów, pojawiły się głosy, aby odkurzyć propozycję prywaciarza i przyjrzeć się jej dokładniej
--------------------------
I coś z naszego podwórka:

W Urzędzie Marszałkowskim w Toruniu odbyło się dziś pewne "ciche" spotkanie. Pierwotnie mieli spotkać się dyr. Cichosz z PR Bydgoszcz oraz marszałek. Ten drugi niestety nie przybył. W zamian był jeden z członków zarządu UM. Celem spotkania było omówienie przyszłości linii Toruń - Sierpc. Nie zaproszono również starosty lipnowskiego oraz wójtów i burmistrzów u których jest ta linia, a którzy byli skłonni dołożyć kasę na pokrycie kosztów pociągów. Były za to związki zawodowe kolejarzy. Ustalono, że do 15 marca mają zostać przedstawione propozycje zawieszeń różnych pociągów, a kasa z nich poszłaby na linie do Sierpca. Do końca kwietnia propozycje muszą byc dopracowane i od 1 czerwca linia by ruszyła w ramach korekty rozkładu. Gdyby te zmiany udało sie dopracować wcześniej, to pociagi by jeździły na rozkład indywidualny.
Roberto donosi, iż 15 minut temu, marszałek kuj-pomu wydał oświadczenie w którym stwierdza, że został oszukany w kwestii dotacji dla PKP i domaga się natychmiastowego przywrócenia Sierpca i Działdowa.
Także może dojść do renegocjacji umowy lub jej zerwania. Dofinansowanie jest niewspółmiernie wysokie do wykonywanej pracy przewozowej (o tym wielokrotnie pisałem, wreszcie ekipa z UM to zauważyła!). Pod względem wysokości dotacji, nasze województwo jest na 3. miejscu w Polsce! Za "gigantami" woj. mazowieckim i wielkopolskim. Na jakie cele miała iść ta ogromna kasa, to już PKP będzie się tłumaczyło.
Więcej na pewno doda kopernik (po 21 będzie na necie) oraz zapewne będzie szum w mediach.
Koleje Mazowieckie nie
posiadają wolnych środków taborowych.
BZDURA! bzdura! i jeszcze raz BZDURA!!!
Ja mam informacje ze polowa ich szynobusow stoi i nie ma co robic, pomiewaz plany byly ambitne z realizacja gorzej...

Tak tylko że ok 1/3 z nich jest niesprawna lub wybierane są z nich części do innych pojazdów.
Większość czeka na wymianę zestawów kołowych.
Wróciłem trochę później Tak jak juz Seba napisał, dziś marszałek wydał oświadczenie, że PR oszukała UM w wysokości dopłat itp. Domaga się natychmiastowego przywrócenia ruchu na zamkniętych 1 lutego liniach. Burza się zaczęła po poniedziałkowym spotkaniu marszałka z tzw. lożą biznesową gdzie powiedział m.in., że rozwój komunikacji, w tym kolejowej uważa za priorytet swojej kadencji. To zdanie przypomnieli marszałkowie starostowie kuj-pom, z którymi marszałek się także spotkał i zaczęła się awantura której finałem jest dzisiejsza konferencja prasowa i oświadczenie marszałka. Czekamy teraz na odpowiedź dyr. Cichosza. A tak a'propos tego pana - poseł Kłopotek wraz z kilkoma innymi parlamentarzystami i starostami zamierzają napisać wniosek o odwołanie dyr. Cichosza, zarzucając mu m.in. działanie na szkodę spółki. To na razie tyle.
To tyle.
I co chłopaki od prywaciarza też zostali olani przez władzę ...
Skasowane pociągi wrócą na tory?

Paweł Stanny, Piątek, 9 Lutego 2007
Starostowie powiatów bydgoskiego, brodnickiego, toruńskiego, tucholskiego i lipnowskiego dyskutowali na temat likwidacji połączeń kolejowych w województwie.

Brodnicki starosta zabiega o przywrócenie połączenia z Działdowem.

- Niezadowolenie i oburzenie mieszkańców Brodnicy i mieszkańców powiatu związane z likwidacją połączenia kolejowego na trasie Działdowo-Brodnica, podzielają mieszkańcy powiatów ościennych - informuje rzecznik starosty Maria Oryszczak. W wielu powiatach województwa występują podobne problemy. Przyczyną są niezmiennie od kilku lat decyzje PKP Przewozy Regionalne zamykające kolejne trasy.

W bieżącym roku PKP ma otrzymać z budżetu województwa kujawsko-pomorskiego 50 mln zł. Jest to o 10 mln zł więcej niż w roku minionym. Nie przekłada się to jednak na jakość i ilość połączeń.

Doszło do likwidacji kilku połączeń oraz zmiany ich częstotliwości. Uczestnicy spotkania podkreślali, że niezbędna jest renegocjacja umowy z PKP. Postulowano także konieczność zmian w restrukturyzacji kolei.

Sprzedają mienie

- Zmiany te głównie miałyby umożliwić przejmowanie infrastruktury kolejowej przez samorządy. PKP likwidując trasy przewozów pozbywa się także obiektów kolejowych, co zamyka w przyszłości możliwości odbudowywania sieci połączeń - twierdzi starosta Waldemar Gęsicki.

Warunkiem przystąpienia do negocjacji z PKP Przewozy Regionalne SP z o.o. jest natychmiastowe przywrócenie zlikwidowanych niedawno połączeń obsługiwanych przez tę spółkę. Na spotkaniu wskazano, że o ile nie nastąpi poprawa funkcjonowania spółki PKP Przewozy Regionalne, samorządowcy będą domagać się odwołania zarządu spółki i powołania lokalnej spółki samorządowej.

Nic bez naszej zgody

„Oczekujemy powstania w ciągu trzech miesięcy planu podnoszenia jakości usług przewozowych i poprawy obsługi pasażerów na terenie województwa kujawsko-pomorskiego przez PKP Przewozy Regionalne Sp z o.o oraz strategicznego planu funkcjonowania kolei w województwie kujawsko-pomorskim. W pracach nad planem mają uczestniczyć przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego. Żądamy, aby w przypadku sprzedaży mienia należącego do PKP konsultować każdy taki przypadek z Urzędem Marszałkowskim” - napisali we wspólnym oświadczeniu uczestnicy spotkania.

Administratorzy, redakcje portali regionalnych oraz starosta brodnicki zapraszają mieszkańców powiatu brodnickiego do wypowiadania się na temat likwidacji połączenia kolejowego Działdowo - Brodnica. Sonda na ten temat prowadzona jest na stronach portalu internetowego www.brodnica.net oraz na stronach www.ebrodnica.pl.

---------
Jak dojdzie do utworzenia spółki samorządowej w której głównym akcjonariuszem będzie PKP PR, no to koniec planów o normalnej, nowoczesnej kolei w naszym województwie...
http://www.nowosci.com.pl...n=200&IdTag=103
http://www.nowosci.com.pl...ion=1&IdTag=103

Poleciały głowy za pociągi

Małgorzata Oberlan, Środa, 14 Lutego 2007

Marszałek Piotr Całbecki przyznaje, że podpisał likwidację pociągów. Odpowiedzialni za kształt umowy z PKP zostali odsunięci.

- Tak, marszałek wiedział o likwidacji tych połączeń, podpisując umowę - przyznaje Beata Krzemińska, rzeczniczka Piotra Całbeckiego. - Koleją w Urzędzie Marszałkowskim zajmują się już inne osoby niż dotychczas.

Przypomnijmy: 4 stycznia nowy samorząd województwa zgodził się na horrendalną podwyżkę rocznej dotacji dla PKP Przewozy Regionalne. Zamiast 39 mln zł (planowanych za Waldemara Achramowicza), zgodził się na 50 mln zł. PKP Przewozy Regionalne w Bydgoszczy za utrzymanie wszystkich połączeń chciały 58 mln zł. Mniejsza suma oznaczała okrojenie rozkładu jazdy. Mimo społecznych protestów od 1 lutego wstrzymano całkowicie ruch pasażerski na trasach Toruń-Sierpc, Brodnica-Działdowo i Bydgoszcz-Chojnice oraz zmniejszono liczbę pociągów na innych trasach.

- Kolej wprowadziła nas w błąd w trakcie negocjacji - oświadczył marszałek po protestach. Okazało się, że tylko nasze województwo zgodziło się na tak wysoką podwyżkę dotacji, choć i w innych regionach przewozy są deficytowe.

- Wszelkie zmiany w rozkładzie jazdy zostały szczegółowo omówione i uzgodnione z przedstawicielami Urzędu Marszałkowskiego oraz zawarte w podpisanej umowie - przypomina Łukasz Kurpiewski, rzecznik spółki PKP Przewozy Regionalne.

Całbecki zamierza renegocjować umowę z PKP. Warunkiem do rozmów czyni przywrócenie połączeń. Sprawę zgłosił Bogusławowi Kowalskiemu, wiceministrowi transportu. Niebawem spotkać ma się też z Andrzejem Wachem, dyrektorem generalnym PKP SA.

Od spraw kolei odsunięto trzech urzędników odpowiedzialnych za kształt umowy z PKP. Między innymi z tego powodu wypowiedzenie dostał Sławomir Wiertel, zastępca dyrektora, ds. gospodarki i infrastruktury. Piotr Łacwik, dotąd pełnomocnik zarządu ds. PKP, oddał stanowisko Tomaszowi Moraczewskiemu, byłem pracownikowi toruńskiego magistratu.
Przed chwilą był materiał o całej sprawie z Zbliżeniach, niestety widziałem tylko ostatnie jego sekundy, gdzie pokazywali zdjęcia z Lipna i przejeżdżający poc. towarowy z ST44-891 na popychu, była też mowa o Kolejach Mazowieckich
Kto nie widział niech kliknie w link - http://ww6.tvp.pl/6981,20070216460723.strona
Tu jest ten artykuł:

http://ww6.tvp.pl/389,20070216460686.strona
ostatnia aktualizacja: piątek, 16 lutego 2007 godz. 21:37

Rozmowy po kolei

Pociągi nie jeżdżą, ale rozmowy toczą się dalej - pojawiła się szansa na przywrócenie zawieszonych na początku lutego połączeń regionalnych. Taki jest pierwszy efekt spotkania marszałka województwa z prezesem zarządu Polskich Kolei Państwowych.

Stacja kolejowa Lipno znana jest z tego, że... żaden pociąg już się tu nie zatrzymuje. Od 1 lutego zlikwidowano ostatnie połączenie między Toruniem a Sierpcem. Jak twierdzą PKP było nieopłacalne.

Koleje oszczędzają, na pasażerach zarabia konkurencja. Dworzec autobusowy to teraz w Lipnie centrum komunikacyjne miasta. - PKS-em jeżdzę bo wygodniej jest, bliżej do domu - mówi jeden z pasażerów.

Bliżej niż wcześniej się wydawało jest także samorządowi województwa i szefom PKP. Takie są przynajmniej wrażenia po pierwszym spotkaniu, które na razie przyniosło deklaracje.

Już w przyszłym tygodniu ma zacząć pracę zespół, który w szczególach rozważy warunki ewentualnego przywrócenia zlikwidowanych połączeń. Ponieważ PKP to spółka handlowa, to jak mówił jej prezes - musi działać na zasadach rynkowych.

Ale oszczędności można szukać gdzie indziej, niekoniecznie poprzez zmniejszenie liczby kursujących pociągów. Zmianę myślenia o przewozach regionalnych zapowiada też samorząd.

I samorząd i PKP są gotowe współpracować przy tworzeniu nowej spółki zajmującej się regionalnymi przewozami na wzór np. kolei mazowieckich. A porozumienie w sprawie finansowania kolei, co potwierdziły obie strony jest w zasięgu ręki.

M. Adamski

Za to chyba w środowych Zbliżeniach mówiono, że Marszałek zmniejszył ilość pieniędzy na tabor kolei wśród kluczowych projektów na lata 2007-13.
Napisałbym cos o tej całej sytuacji...
Ale na bank bym byl zbanowany...
Zreszta w wiekszosci bylyby to wyrazenia nieparlamentarne...
......................................................................
Możesz pisać, nie zostaniesz zbanowany A w miejsce wyrażeń nieparlamentarnych możesz umieścić gwiazdki to już w ogóle wszystko będzie w porządku. Wbrew pozorom ja tak łatwo nie banuję...
Swoich nie....Obcych tak....
A w miejsce wyrażeń nieparlamentarnych możesz umieścić gwiazdki to już w ogóle wszystko będzie w porządku.

znając temperament Krzycha, to tekst by się składał jedynie z gwiazdek

W najbliższym tygodniu jest sejmik, i tam prawdopodobnie pojawią się już pewne konkrety co do terminu wznowienia ruchu do Sierpca, bo to że tak będzie jest bardzo prawodopobne

No i co, ani jednej gwiazdki nie ma!!! Zielooooooonoooo miiiiiiiiii
Cytat: znając temperament Krzycha, to tekst by się składał jedynie z gwiazdek
To mnie zwyczajnie rozłozyło... i jeden żółty
http://www.nowosci.com.pl...n=200&IdTag=387
Nie wiem Czy pisaliście ale od 15.02. Jeździ TKA na Trasie Toruń - Czernikowo i nie które kursy do Makowisk czyli do stacji Ograszka.
Cytat: Za to chyba w środowych Zbliżeniach mówiono, że Marszałek zmniejszył ilość pieniędzy na tabor kolei wśród kluczowych projektów na lata 2007-13.

NOWOŚCI - Szynobusom z Bydgoszczy - STOP!
Sierpczak wróci na tor

PKP. Umowa samorządu z koleją renegocjowana.

Zawieszony od 1 lutego pociąg relacji Toruń - Sierpc wróci na szlak. Poinformował o tym wczoraj marszałek województwa Piotr Całbecki

Batalię o przywrócenie połączenia pociągu opisywaliśmy wielokrotnie. Mieszkańców miast, którzy wcześniej korzystali z połączenia, wspierało w walce o powrót pociągu m.in. kilku samorządowców. Jak się okazało z powodzeniem.
Marszałek Całbecki poinformował wczoraj o efektach renegocjacji umowy samorządu województwa z PKP Przewozy Regionalne. Pewnym jest, że zawieszony od 1 lutego pociąg Toruń - Sierpc wróci na szlak.
Niestety, nie ma dobrych wiadomości dla pasażerów połączenia Brodnica - Działdowo. Uratować je będzie można najprawdopodobniej tylko wtedy, gdyby pojawiło się wsparcie z budżetu centralnego. Rozmowy z PKP jeszcze trwają. (mo)

-----
Artykuł pochodzi z Nowości, przepisałem go ręcznie z wersji papierowej, bo w necie go nie ma.
Ciekawe w jakiej wersji.
Ważne że będzie
Ważne że będzie

no nie do końca tak powinno być. Jeśli ustawią rozkład tak, że do Sierpca będzie odjazd np. o 12, to to połaczenie przetrwa jedynie do następnej korekty RJ
Ważne że będzie
Nie, jeżeli tam nie pojedzie szynobus w sensownych godzinach to będzie to wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Ale doszły do mnie sms że ma być stary rozkład.
a od kiedy wróci wiadomo??
bardzo nieoficjalnie, ale wiadomo: wersja na dziś: 12 marca - termin prawdopodobny na 99%
Już mogę potwierdzić na 100%- Sierpc rusza 12 marca. Do publicznej wiadomości będzie to podane w najbliższy poniedziałek/wtorek na konferencji prasowej marszałka kuj-pom i dyrektora PR Bydgoszcz.
Z tego co słyszałem, mają być prowadzone rozmowy z Kol. Maz. w celu dopasowania ich rozkładu, aby bez dłuższych przerw w Sierpcu można kontynuwać podróż do Nasielska i dalej.
Już mogę potwierdzić na 100%- Sierpc rusza 12 marca. Do publicznej wiadomości będzie to podane w najbliższy poniedziałek/wtorek na konferencji prasowej marszałka kuj-pom i dyrektora PR Bydgoszcz.
Z tego co słyszałem, mają być prowadzone rozmowy z Kol. Maz. w celu dopasowania ich rozkładu, aby bez dłuższych przerw w Sierpcu można kontynuwać podróż do Nasielska i dalej.

no to pozytywna wiadomość:) a rozkład pozostanie ten co był tak???
Sierpczak wraca na perony

mo, Poniedziałek, 5 Marca 2007

12 marca - taką datę przywrócenia pociągu Toruń-Sierpc podaje i strona samorządowa, i kolej. Oficjalny komunikat ma pojawić się jutro.

Powrót Sierpczaka to efekt renegocjacji umowy Urzędu Marszałkowskiego (organizatora przewozów w województwie) z PKP Przewozy Regionalne. Doszło do niej po społecznych protestach przeciwko likwidacji połączenia od 1 lutego br. „Za pociągiem” opowiedziały się setki mieszkańców, dla których jest to najkorzystniejsza i najtańsza forma podróży.

Poparli ich samorządowcy, między innymi Krzysztof Baranowski, starosta lipnowski i poseł Andrzej Kłopotek (PSL).

Samorząd województwa powołał wraz z PKP specjalny zespół, którego zadaniem było znalezienie oszczędności na innych trasach. Kiedy Sierpczak wróci? - Od 12 marca - tak odpowiedzieli „Nowościom” i wysoki urzędnik marszałkowski, i PKP PR w Bydgoszczy.

Oficjalną wiadomość strony mają podać do jutra. Niestety, o wiele gorsze rokowania są dla zlikwidowanego połączenia Brodnica-Działdowo. Nie ma szans na powrót bez pieniędzy z budżetu centralnego.

NOWOSCI
http://www.pr.pkp.pl/code...egion=2&TID=556

· poc. 90222 rel. Chojnice (o.5:23) – Bydgoszcz Gł. (p.7:14), nie będzie kursował w okresie wakacji letnich (23.VI-2.IX),
· poc. 30226 rel. Jabłonowo Pom. (o.6:06) – Toruń Gł. (p.7:13), nie będzie kursował w soboty, niedziele i święta;

Bez komentarza, wydawało mi się, że pociągi dowożące ludzi na godzinę 8 zawsze są najbardziej obłożone, na PKP ogranicza się im terminy kursowania...
Sebuś dobrze Ci sie wydawalo...
Ech... Chociaz mam zapewnienie admina ze mnie nie zbanuje po komentarzu w kilku męskich słowach jednak ..... chyba lepiej zebym sobie odpuscił...
a wiecie moze jakie składy bedąjeżdziły?? moze szynobusy??
Szynobusy wątpię, pewnie składy
Dwa razy nie chce mi się pisać, więc kto ciekawy to zajrzy w link poniżej

http://spkizt.fora.pl/viewtopic.php?p=1038#1038
http://www.nowosci.com.pl...ion=1&IdTag=387

Sąsiedzi wreszcie zapłacą za „Sierpczaka”
W tym roku województwo mazowieckie przekaże nam 97,2 tysiące złotych na najbardziej medialny pociąg w kraju

Małgorzata Oberlan, Poniedziałek, 30 Czerwca 2008

Na przemian likwidowany, przywracany bądź w planach okrajany z części trasy „Sierpczak” to najbardziej medialny pociąg ostatnich lat. Jest szansa, że los połączenia się ustabilizuje.

Dziś pod głosowanie radnych województwa poddana zostanie uchwała o przejęciu od województwa mazowieckiego zadania zorganizowania przewozów kolejowych na odcinku od granicy Kujawsko-Pomorskiego do Sierpca. Co to oznacza? Porozumienie, do którego wreszcie doszło między naszym marszałkiem a marszałkiem mazowieckim. By popularny „Sierpczak” mógł jeździć, potrzeba było finansowego wsparcia. Ponieważ trasa pociągu wiedzie przez dwa województwa, oba winny partycypować w jego utrzymaniu. Niestety, mazowiecki sąsiad w ostatnich latach takiej chęci nie wyrażał. Ponieważ powołał do życia samorządową spółkę Koleje Mazowieckie, miał własny, inny plan przewozów regionalnych. Całe koszty Sierpczaka ponosiło Kujawsko-Pomorskie. Sporny odcinek liczy sobie zaledwie...10 kilometrów. Wreszcie jednak udało się z sąsiadem dogadać.

W myśl porozumienia nasze województwo przejmie od mazowieckiego zadanie zapewnienia przewozów na odcinku: Sierpc - granica województwa (10,2 km). Od lipca do 13 grudnia br. sąsiedzi dadzą nam za to 97 tys. 258 zł. My natomiast, najdalej do połowy stycznia 2009 r. rozliczymy się z przekazanej dotacji. Gdyby coś zostało - oddamy.

Uchwałę w tej sprawie ma dziś przegłosować sejmik województwa. Co to oznacza dla pasażerów, podróżujących na trasie Toruń-Lipno-Sierpc?

Przynajmniej do połowy grudnia nie muszą nasłuchiwać, czy ich codzienny środek lokomocji (wielu dojeżdża nim do pracy, szkoły) jutro wyjedzie na tory. Nadal podróżować będą na tej trasie pociągiem prywatnej kolei PCC Arriva.

PS. Dziś popołudniowy Toruń - Sierpc - Toruń na 2 SA106 jechał.
Dlaczego Arriva straci?

Warszawa daje pieniądze, ale Toruń je... odsyła

Urząd Marszałkowski w Warszawie dwukrotnie przelewał na konto Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu 97 tys. zł dla Arrivy PCC. Toruń pieniędzy przewoźnikowi nie oddał, tylko.. odesłał.

- Szczerze mówiąc, jesteśmy zszokowani postawą toruńskich urzędników - nie kryje Maciej Królak, rzecznik Arrivy PCC.

Chodzi o 97 tysięcy złotych, które województwo mazowieckie zobowiązało się zapłacić za to, że przewoźnik woził pasażerów na trasie Toruń-Sierpc do 13 grudnia 2008 r. Konkretnie, za swój odcinek, biegnący po terenie Mazowieckiego.

3 lipca 2008 r. województwa kujawsko-pomorskie i mazowieckie zawarły porozumienie w tej sprawie. Służby prasowe marszałka Piotra Całbeckiego (PO) poinformowały o nim w tonie prawdziwego sukcesu. „Zapłacą nam za sierpczaka” - pisaliśmy na naszych łamach. Kwotę dotacji określono na 97 tys. zł. Sejmiki obu województw podjęły stosowne uchwały.

- Nikt nie ma wątpliwości co do tego, że usługi wykonaliśmy, nikt nie zgłasza pretensji co do ceny kilometra itp. Wiemy, że Mazowiecki Urząd Marszałkowski dwukrotnie przelewał pieniądze na konto Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Marszałkowskiego. Dotacji jednak nam nie przekazano, tylko odesłano do Warszawy - mówi Maciej Królak.

Urzędnicy z Torunia obwiniają kolegów z Warszawy.

- Na mocy zawartego w lipcu porozumienia samorząd województwa mazowieckiego miał nam przekazać realizację zadania (obejmuje ono wyłonienie wykonawcy oraz przekazanie dotacji) odtworzenia części linii Toruń-Sierpc, biegnącej przez Mazowsze. 10. paragraf porozumienia mówi o tym, że warunkiem jest opublikowanie jego treści w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego. Porozumienie wygasło 13 grudnia, czyli z końcem obowiązywania starego rozkładu jazdy. Tymczasem publikacja w Dzienniku Urzędowym ukazała się dopiero 17 grudnia. Nie było więc prawnej podstawy do wykorzystania dotacji - objaśnia Beata Krzemińska.

Arriva PCC nie ma jednak żadnych pretensji do Warszawy, tylko do Torunia.

- Mazowsze w niczym nie zawiniło. Przekazało należne pieniądze za wykonane usługi. W postawie Kujawsko-Pomorskiego nie widzę dobrej woli - mówi Królak.

Przewoźnik myśli, że pieniądze w końcu dostanie. Urząd Marszałkowski w Toruniu twierdzi, że przepadły.

link NOWOSCI
Chociaż to firma konkurencyjna, ale szkoda mi ich. Przez niefrasobliwość urzędasów tracą górę pieniędzy.
Urząd Marszałkowski nie może przyjmować pieniędzy ot tak sobie. Mazowiecki UM powinien wpłacić pieniądze za wykonaną usługę na konto Arrivy, Kuj-Pom UM nie ma nic do tego interesu.
Urząd Marszałkowski nie może przyjmować pieniędzy ot tak sobie.

No i tego nie zrobił. Kasa przyszła na podstawie porozumienia, ale nie były spełnione wszystkie warunki do jej wykorzystania (masz w artykule). Arriva nie mogła dostać tych pieniędzy od mazowieckiego, bo Warszawa miała porozumienie z naszym UM, a nie Arrivą. Gdyby mazowieckie ogłosiło przetarg na swój kawałek trasy i wygrałaby Arriva, to wtedy nie byłoby problemu.
Urzędnicy utopili sto tysięcy
Sejmik przyjął uchwałę z wadą prawną, a potem zaspał Urząd Marszałkowski

Małgorzata Oberlan, Czwartek, 15 Stycznia 2009

Dokładnie 97 tys. 258 złotych traci właśnie Arriva PCC przez tajemniczą niemoc marszałkowskich służb.

Pieniądze już dwa razy były na koncie, ale odesłano je do Warszawy.

Linię kolejową z Torunia do Sierpca obsługuje Arriva. Trasa pociągu wybiega poza nasze województwo. Za 10 kilometrów na terenie województwa mazowieckiego zobowiązał się zapłacić Urząd Marszałkowski w Warszawie. Już w maju mazowiecki sejmik przyjął uchwałę w tej sprawie. Nasz sejmik zrobił to 3 lipca, jednak akt zawierał wadę prawną. Radca prawny Andrzej Rakowicz zapisał w nim, że „uchwała podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Kujawsko-Pomorskiego”, co było kompletnym nieporozumieniem. Dopiero nadzór wojewody wyłapał, że powinno być „porozumienie (między województwami - red.) podlega ogłoszeniu w Dzienniku Urzędowym Województwa Kujawsko-Pomorskiego”. Były wakacje, więc sejmik naprawił błąd dopiero 15 września.

Co się działo dalej? - Od 16 lipca, kiedy to wysłaliśmy do Torunia cztery egzemplarze porozumienia z prośbą o ich podpisanie i zwrot, czekaliśmy. Najpierw była ta wadliwa uchwała. Potem monitowaliśmy telefonicznie. Byliśmy zablokowani przez wasze województwo, bo bez podpisanego dokumentu nie mogliśmy dokonać publikacji w naszym Dzienniku Urzędowym - tłumaczy Joanna Czechowicz-Bieniek z warszawskiego urzędu. - 17 listopada wysłaliśmy w końcu pismo do departamentu infrastruktury w waszym urzędzie. Ale porozumienia nie przysłaliście. Kolejne pismo posłaliśmy 9 grudnia. Tego samego dnia kierowca marszałka doręczył wreszcie podpisane dokumenty.

17 grudnia treść Porozumienia opublikowano w dzienniku woj. mazowieckiego. 22 grudnia Warszawa wysłała na konto UM w Toruniu 97 tys. zł. Urzędnicy odesłali je z powrotem. 31 grudnia Warszawa jeszcze raz przelała dotację. Urzędnicy toruńscy znów ją oddali.

- Jedno wielkie kuriozum - mówi Maciej Królak, rzecznik Arrivy PCC.

Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka Całbeckiego, winą obarcza jednak Warszawę. - Porozumienie straciło moc 13 grudnia. Przez to, że Mazowieckie 4 dni spóźniło się z publikacją w dzienniku, pieniędzy przyjąć i przekazać Arrivie nie mogliśmy - mówi.

link NOWOŚCI
No i tego nie zrobił. Kasa przyszła na podstawie porozumienia, ale nie były spełnione wszystkie warunki do jej wykorzystania (masz w artykule). Arriva nie mogła dostać tych pieniędzy od mazowieckiego, bo Warszawa miała porozumienie z naszym UM, a nie Arrivą. Gdyby mazowieckie ogłosiło przetarg na swój kawałek trasy i wygrałaby Arriva, to wtedy nie byłoby problemu.
Toteż zrzucanie całej winy na K-PUM jest trochę nie fair. Dziwne, że Arriva nie przypilnowała interesu i wyszła sytuacja patowa.
Zaznaczam, że nie uważam K-PUM za stronę bez winy!
Dziś za poranny pociąg z Lipna jechał autobus. Pesy się sypią, lub debile je rozwalają na przejazdach, majstry w Bydgoszczy nie umieją naprawić tego co zbudowali... Ogólnoświatowy kryzys w Arrivie objawia się brakiem taboru

Żeby tylko duńczyki do obsługi Malborka przyszły na czas, bo inaczej będzie wtopa totalna...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bolanda.keep.pl


  • © The miomir show Design by Colombia Hosting