Środowy wieczór , godzina 19 , drugi wagon (263 ) tramwaju na linii nr. 2. Na Kraszewskiego wsiada kilka kobiet i tak na oko 18 letni chłopak - wszyscy siadają , tramwaj jest pustawy. Przy Ubezpieczalni na Uniwersyteckiej wsiada trzech małoletnich ( krok w kolanach , kaptury na głowach ) gnojków. Siadają za 18-latkiem i próbują zagadać : pytają komu kibicuje i takie tam głupoty . Przy Jubilacie wysiadają wszystkie kobiety i teraz zaczyna się akcja . 18 letni chłopak jest przez jednego kopnięty w nos , pojawia się krew - dwóch pozostałych siedzi i obserwuje. Tramwaj dojeżdża do Galerii Copernicus - trzech małolatów wysiada , chłopak jedzie na pętlę przy Elanie plując krwią na podłogę. Mieliście podobną przygodę , co ten chłopak powinien zrobić ? Tylko nie piszcie , że powinien wsiąść do pierwszego wagonu.
Jak by nie patrzeć, to nie była zabawna sytuacja w pojeździe KM. No może tylko dla tych młodzieniaszków w kapturach.
Środowy wieczór , godzina 19 , drugi wagon (263 ) tramwaju na linii nr. 2. Na Kraszewskiego wsiada kilka kobiet i tak na oko 18 letni chłopak - wszyscy siadają , tramwaj jest pustawy. Przy Ubezpieczalni na Uniwersyteckiej wsiada trzech małoletnich ( krok w kolanach , kaptury na głowach ) gnojków. Siadają za 18-latkiem i próbują zagadać : pytają komu kibicuje i takie tam głupoty . Przy Jubilacie wysiadają wszystkie kobiety i teraz zaczyna się akcja . 18 letni chłopak jest przez jednego kopnięty w nos , pojawia się krew - dwóch pozostałych siedzi i obserwuje. Tramwaj dojeżdża do Galerii Copernicus - trzech małolatów wysiada , chłopak jedzie na pętlę przy Elanie plując krwią na podłogę. Mieliście podobną przygodę , co ten chłopak powinien zrobić ? Tylko nie piszcie , że powinien wsiąść do pierwszego wagonu.
Jestem w szoku ze mzkowo nie podmienilo wieczorem tego na solówke! a tak wogole no niestety to jest minus składów dwuwagonowych, to raz, a dwa potrzebne sa czestsze patrole w rejonie przystankow i w pojazdach mzk. Tacy agenci wyrozniają sie juz na przystanku przewaznie.
O 19 na 2 skład Kiedy to było
To straszne, chamstwo i bandytyzm się pleni. Rozwiązania są dwa : - należy wprowadzić monitoring w tramwajach ( ale to są ogromne pieniądze ) - jak te sukinsyny wyglądały jak żule to on powinien wysiąść z tymi paniami - po całej akcji powinien zacząć dzwonić tym dzwonkiem awaryjnym (ale te menelstwo by chyba szału dostało ). Straszne.
1) Nie puszczać składów jak starcza solo 2) Przy naprawach głównych zakładać monitoring, przy koszcie takiej naprawy, koszt dołożenia monitoringu już nie jest tak strasznie wysoki. 3) Wprowadzić piesze patrole policji i straży miejskiej w środkach komunikacji miejskiej.
1) Nie puszczać składów jak starcza solo 2) Przy naprawach głównych zakładać monitoring, przy koszcie takiej naprawy, koszt dołożenia monitoringu już nie jest tak strasznie wysoki. 3) Wprowadzić piesze patrole policji i straży miejskiej w środkach komunikacji miejskiej.
Zgadzam się z tym co napisał seba, a także z tym co napisali inni koledzy; Wandalizm nie zna granic// Biedny chłopak
Ech... poprostu brakuje słów. Chciałbym dożyć dnia, kiedy mógłbym się bez obaw przejść i przejechać po mieście. Bez obaw, że nie wrócę cały, zdrowy i z pełnym wyposażeniem. Kiedyś słyszałem o podobnej sytuacji, na podobnym odcinku, tylko na linii 4. Jakoś tamten odcinek wydaje mi się być o "podwyższonym ryzyku". A co powinien zrobić poszkodowany? Policja, ale czy to coś pomoże? Pewnie nie... Oczywiście dodam swoje, że 1 wagon jest zazwyczaj bezpieczniejszy (NIGDY nie jeżdżę w 2, nawet w dzień). Nieraz widziałem, jeszcze dosyć dawno, jak to jakaś wieczorna 1 złożona z 2 wagonów, w pierwszym wiozła stłoczonych normalnych ludzi, a w drugim kilku żuli z nogami na siedzeniach... No a poza tym - wiadomo, przydał by się monitoring. Ale jak ocenia się jego skuteczność? Czy rzeczywiście w autobusach z monitoringiem jest bezpieczniej? I to by było chyba wszystko, nie będę tu już snuł swoich wywodów o karze śmierci, zaostrzaniu prawa i tak dalej, i tak dalej...
PS. Słuchajcie, może by te posty gdzieś przenieść? Bo to tak naprawdę głupio wygląda opis takiego wydarzenia w "Śmiesznych zdarzeniach"... Nie mam tu oczywiście zarzutów do autora, bo przecież wiem, że nie było to zrobione specjalnie.
Proponuje podzielenie na temat: Karygodne sytuacje w pojazdach KM
Proponuje podzielenie na temat: Karygodne sytuacje w pojazdach KM
OK, zaraz zrobię, ale przeniosę już jutro, zgoda? Bo tam za ścianą czeka na mnie kilkaset kartek w cyrylicy do przyswojenia
Linia 26, wóz 409. Przystanek MANCHATTAN ( w stronę Okrężnej ). Dwie młode osoby dziewczyna i chłopak zaczynają sprawdzać bilety. W końcu pojazdu chłopak nerwowo przeszukuje portfel w końcu mówi " spierdalaj ". Kierowca nie otwiera tyłu i się zaczyna : - chłopak biegnie przez cały autobus przewracając kilka starszych osób; - kierowca zamyka drzwi - chłopak wsadza w nie ręke - kontrolerka go łapie i wciąga - z zewnątrz podchodzi osiłek i zaczyna ciągnąć chłopaka - kierowca mówi " jedziemy na policję " - osiłek w końcu wyrywa drzwi chłopak ucieka ( kontrolerka ma jednak jego plecak ) - kierowca otwiera drzwi i mówi " jedziemy, tylko chwilkę ochłonę " - autobus rusza dalej, a chłopak z zewnątrz rzuca w jego stronę mocne epitety.
O matko, ludzi przewrócili, drzwi wyrwali Coś strasznego, ja zawsze uważałem, że to jest linia o podwyższonym ryzyku i powinna tam jeździć jakaś ochrona albocoś
Nie przesadzaj; nigdzie nie ma tak by w każdym pojeździe była ochrona . Coraz więcej pojazdów ma monitoring i to podnosi bezpieczeństwo. A takie sytuacji - cóż zdarzają się; nawet Guliani nie sprowadził bandytyzmu do 0!!!
No przecież żartowałem z tą ochroną, co tak wszystko na poważnie bierzesz? Ale pogląd, że zezwierzęcenie na linii 26 jest chyba największe na całej sieci MZK (oczywiście nie obrażając nikogo normalnego kto tam jeździ, czyli póki co chyba jeszcze większości pasażerów ) podtrzymuję
nigdzie nie ma tak by w każdym pojeździe była ochrona . W Bytomiu są konduktorzy, tak samo chyba na Litwie.
I jakby jako tych konduktorów takich byków po 2 metry posadzić...
nigdzie nie ma tak by w każdym pojeździe była ochrona . W Bytomiu są konduktorzy, tak samo chyba na Litwie.
We Lwowie w tramwajach też są konduktorzy, a co do tej sytuacji to kierowca daleko nie miał do komisariatu
No nie miał, ale jak mu poprzewracali pasażerów, urwali drzwi to może bał się, że go zabiją, podpalą autobus albo coś podobnego
Środa godzina 19 tramwaj linii numer 1 dwóch osiłków zaczepiało jakiegoś chłopaka, prawdopodobnie na tle rasowym(Apator - Elana), widziałem ludzi w szalikach. Dokladnie nie wiem co się działo bo ja akurat przechodziłem koło tramwaju i to widziałem.
Wczoraj godz ok 11 autobus 467 linia 12 na przystanku Łódzka w kierunku Centrum wsiada dwóch chłopaków w wieku około 13/14 lat zaczepia dwóch innych chłopaków którzy siedzą obok nich z tyłu wiek jakieś 12 lat. Mówią do nich co się gapisz? Oni nic nie odpowiadają za jakieś 2min znowu sie pytają co się gapisz? Ci chłopacy co nic nie odpowiadali najwyraźniej chcieli wysiąść na Rapackiego podeszli do środkowych drzwi a jeden z tamtych opluł jednego co podchodził do drzwi. Tamci co ich opluli też podeszli do drzwi ale do tylnych, tych dwóch chłopaków bało się wyśiąść z autobusu natomiast tamci krzykneli WYSIADAJCIE DZIW** . Tamci wysiedli ale ci spokojni nie. Za to jeden z tych spokojnych gdy autobus zamknął drzwi pokazał im fake up czy jak to tam sie pisze . Ci spokojni wysiedli na Odrodzenia co dalej to ja nie wiem.
Godzina 18:00 wsiadam z kolegami na przystanku Rubinkowo Centrum do wozu #499 linia 34 .Na przystanku Kopernik wsiada dwóch pijanych próbują poderwać jedną dziewczynę. Faceci do przystanku Długa cały czas coś do niej gadali,dziewczyna wysiadła podeszli do nas jeden usiadł a drugi mówi.Co jest małolaty i strzela dość mocnego plaskacza mojemu koledze.Kolega nic a on w śmiech drugi mówi ''kur** co ty szma** robisz zostaw dzieciaka w spokoju przeproś go natychmiast.Wreszcie po 2 minutach przeprosił go i wysiedli na Żwirki i Wigury.