Słuchajcie. Chciałbym się Was poradzić co sądzicie o technice wsiadania we wczesnych godzinach porannych oraz po godzinie 19tej do autobusów i tramwajów wyłącznie pierwszymi drzwiami?
Wedlug mnie, wzrasta bezpieczenstwo i zysk z biletow, bo kazdy musi skasowac bilet przy kierowcy lub go kupić.Dzięki temu wszelkie brygady kontrolerów mozna przerzucic do pracy w ciągu dniai zwiekszyc w ten sposob skutecznosc lapania gapowiczow.[/b]
Przeciez firmy kontrolujace dzialaja na wlasny rachunek. Ostatnio nawet kontroluja o 5 rano w sobote powracajacych z imprez gapowiczow.
Przeciez firmy kontrolujace dzialaja na wlasny rachunek. Ostatnio nawet kontroluja o 5 rano w sobote powracajacych z imprez gapowiczow.
Tak, ale najlepsze jest to , ze ja 2 razy w zyciu bylem sprawdzany w Toruniu (bardzo duzo korzystam z uslug mzk), w Bydgoszczy zdarza mi sie to niemal codziennie.
Przez to ze nie ma kontroli, zwieksza sie zuchwalosc bachorstwa (bo o tej kategorii ludzi rozmawiamy przede wszystkim ) . Wsiadanie z przodu spowoduje wzrost bezpieczenstwa.
Jak zwykle jezdzisz, gdzie nie trzeba. Ja jestem srednio raz na 2 tygodnie trzepany. Arseniarze glownie obstawiaja 22, 26 itp. - ogolnie Rubinkowo. Problem moze byc na liniach podmiejskich - nikt z kontrolerow nie pojedzie w trase, zeby pozniej pol godziny stac na przystanku i nikogo nie zlapac. Tam taki pomysl moznaby przemyslec. Pozdrawiam.
Jak zwykle jezdzisz, gdzie nie trzeba. Ja jestem srednio raz na 2 tygodnie trzepany. Arseniarze glownie obstawiaja 22, 26 itp. - ogolnie Rubinkowo.
Jeżdze bardzo często 22,31 , 15tką,19tką i 40tką, no i 1dynka. Reszta rzadziej i raczej dla przyjemnosci.
Słuchajcie. Chciałbym się Was poradzić co sądzicie o technice wsiadania we wczesnych godzinach porannych oraz po godzinie 19tej do autobusów i tramwajów wyłącznie pierwszymi drzwiami?
Wedlug mnie, wzrasta bezpieczenstwo i zysk z biletow, bo kazdy musi skasowac bilet przy kierowcy lub go kupić.Dzięki temu wszelkie brygady kontrolerów mozna przerzucic do pracy w ciągu dniai zwiekszyc w ten sposob skutecznosc lapania gapowiczow.[/b]
Zły pomysł Wprowadza utrudnienia. Jak musi skasować bilet przy kierowcy A w składach
Uważam, że to świetny pomysł może nie po 19 ale po 21. Takie techniki funkcjonują choćby w niemczech i zwiększa to bezpieczeńśtwo w pojazdach i akurat tam gdzie byłem wpuszczano po 21 tylko przednimi drzwiami a gruki młodzieży dodatkowo proszono o okazanie biletów i musze przyznać że sprawnie to szło. Uważam, że w nie powinno tu chodzić o zysk z biletów ale jedynie bezpieczeństwo podróżnych.
(a tak odnośnie kontroli biletów to ja przez pół roku regularnego jeżdżenia w Bydzi komunikacja miejską byłem sprawdzany 2 razy a w Toruniu to nie pamiętam kiedy miałem ostatnio taką "przyjemność")
Również nie jestem za. Kierowca jest przede wszystkim od kierowania, a nie pilnowania czy ktoś skasował bilet i "wyłapywania go" albo sprawdzania czy ma ktoś ważny bilet miesięczny. W innych miastach jest podobny system (Częstochowa), ale wtedy jest razem z kierowcą konduktor, który pilnuje porządku - kasuje bilet za pasażera, sprawdza miesięczny itp. itd. To samo jeśli kierowca wypuszcza innych pozostałą dwójką drzwi - jak on ma ganiać tych co tam wsiądą?
Uważam, że to świetny pomysł może nie po 19 ale po 21. Takie techniki funkcjonują choćby w niemczech i zwiększa to bezpieczeńśtwo w pojazdach i akurat tam gdzie byłem wpuszczano po 21 tylko przednimi drzwiami a gruki młodzieży dodatkowo proszono o okazanie biletów i musze przyznać że sprawnie to szło. Uważam, że w nie powinno tu chodzić o zysk z biletów ale jedynie bezpieczeństwo podróżnych.
(a tak odnośnie kontroli biletów to ja przez pół roku regularnego jeżdżenia w Bydzi komunikacja miejską byłem sprawdzany 2 razy a w Toruniu to nie pamiętam kiedy miałem ostatnio taką "przyjemność") I co może kierowca ma sprawdzać bilety Szybciej dostanie w łeb niż dres pokaże bilet Kierowca jest od prowadzenia pojazdu a kontroler od sprawdzania biletów, nie zmieniajmy tego
Czy ja się niejasno wyrażam??? Co to wg Ciebie oznacza pawel: Uważam, że w nie powinno tu chodzić o zysk z biletów ale jedynie bezpieczeństwo podróżnych. ??? Czy to wyglkąda jakbym był za tym żeby kierowca sprawdzał bilety??? NIE!!! Chodzi tu tylko o to by wpuszczał ludzi przednimi drzwiami wtedy ma względne pojęcie kto jedzie w pojeździe a i pseudopasażerowie trochę chowają skrzydła
Czy ja się niejasno wyrażam??? Co to wg Ciebie oznacza pawel: Uważam, że w nie powinno tu chodzić o zysk z biletów ale jedynie bezpieczeństwo podróżnych. ??? Czy to wyglkąda jakbym był za tym żeby kierowca sprawdzał bilety??? NIE!!! Chodzi tu tylko o to by wpuszczał ludzi przednimi drzwiami wtedy ma względne pojęcie kto jedzie w pojeździe a i pseudopasażerowie trochę chowają skrzydła Chyba nie wiesz jak jest w rzeczywistość Kto "schowa skrzydła" przed kierowcą dres
Napisałeś, że grupki młodzieży są proszone o okazanie biletów...
W Niemczech jest to zupelnie normalne, dlaczego nie moze więc byc i u nas?
No Tak, tak napisałem tlyko, że nie to jest priorytetem, no cóż może to akurat mógłby robić kontroler.
No Tak, tak napisałem tlyko, że nie to jest priorytetem, no cóż może to akurat mógłby robić kontroler. To namnóż mi ok 50 kontrolerów, by w kazdym z wieczornych autobusow byl ktos kto jest w stanie zapewnic choc odrobine bezpieczenstwa pasazerom.
Gdzie mają kasować jak MZK od kilku lat usuwa kasowniki z rurki koło pierwszych drzwi, żeby przyzwyczaić ludzi do wsiadania II i III drzwiami. Co do kontroli to po ostatniej jeździe na całodniowym bilecie po Bydgoszczy odniosłem inne wrażenia. Ani razu nie było kontroli jeździłem kilka razy na całodniowym w Toruniu i za każdym razem była jedna kontrola, chociaż ostatnio liczba kontroli zmalała, ale jak znam mzk, to cisza przed burzą...
Uważąm, że pomysł Rafała jest dobry, ale po godz. 21:00. Co do kontroli: - jeśli w Toruniu zmalała - może to oznaczać rzeczywiście ciszę przed burzą; uważam jednak, że tego typu zadania powinny wykonywać poważne firmy, a nie jakieś CSG POLSKA, które zatrudnia matołów podpisujących się w porywach krzyżykiem i blondyne siedzącą w biurze, która nic nie może ( patrząc na wyraz jej twarzy trudno się dziwić !!!) są pożądne firmy toruńskie i je należy brać; CSG i inne dziadostwa WON ! - co do Bydgoszczy - jak byłem jakiś czas temu, to kontroli autentycznie było dużo!
To może przytocze pewną sytuacje - pewien Piątek - około 22 na Dworcu Głównym. Wysiadam z pociągu wokół pełno ludzi, chyba z 4 pociągi. Tłum zaczyna wylewać się poza dworzec na przystanki, do linii m.in. 11, 22, 27. Gdyby istniał wtedy ten system już sobie wyobrażam duże spóźnienia autobusów bo kierowca wpuszczałby przednimi drzwiami, a ludzie musieliby kasować przy nim bilety lub pokazywać miesięczne lub inne okresówki.
Jak rozumie wchodzimy pierwszymi a jakimi wychodzimy Jeżeli nie pierwszymi to środkowymi lub ostatnim, a jeżeli podczas wysiadania ktoś wsiądzie np. drzwiami ostatnim to dostanie mandat
Przeciw - jak wyobrażacie sobie sznur ludzi, może niektórych z plecakami albo i wózkami, przeciskających się przez to wąskie "coś" między pancerną kabiną kierowcy a dechą przy 1 drzwiach? Ja sobie raczej nie wyobrażam. Brałem kiedyś udział w takiej akcji, ale to w Jeleniej Górze. Średnio fajne to było...
No wiesz, osoby z wozkami wsiadalyby normalnie, bo nie ma mozliwosci wejscia z wozkiem polowką pierwszych drzwi. A sznur ludzi... zawsze mozna w krytycznych sytuacjach zrobić wyjątek i wpuszczac wszystkimi drzwiami. Choc na dw. glownym jest zaplanowany dluzszy postoj planowy i problemu nie powinno z tym byc.
No wiesz, osoby z wozkami wsiadalyby normalnie, bo nie ma mozliwosci wejscia z wozkiem polowką pierwszych drzwi.
No tak, ale jak dopilnować, żeby poza nimi ktoś normalny nie wiadł? Jo tam, te #%!%@$^ mogą, ja też chcę tam wejść, bo gruby jestem, bo cośtam...
A sznur ludzi... zawsze mozna w krytycznych sytuacjach zrobić wyjątek i wpuszczac wszystkimi drzwiami. Choc na dw. glownym jest zaplanowany dluzszy postoj planowy i problemu nie powinno z tym byc.
Tylko jaka sytuacja będzie krytyczna... A na Głównym to kierowca zawsze sobie czeka na przystanku dla wysiadających, wygodnie mu tam, więc raczej by nie chciał przedwcześnie podjechać.
Jak rozumie wchodzimy pierwszymi a jakimi wychodzimy Jeżeli nie pierwszymi to środkowymi lub ostatnim, a jeżeli podczas wysiadania ktoś wsiądzie np. drzwiami ostatnim to dostanie mandat
Odpowie mi ktoś ma mój powyższy post
Linie te co tylko tam przejeżdżają nie mogą szybciej podjechać - a z kolei jak wydłuży się postój na przystanku dla tych linii to w dzień wtedy by niepotrzebnie musiały opóźniać jazde, po co utrudniać życie i kombinować.
To może niech ludziom poprzypinać bilety do kurtek - wiadomo kto ma, a kto nie ...
To byłaby dobra metoda na wyeliminowanie, albo przynajmniej zminimalizowanie, jazdy na gapę, ale tylko w przypadku linii o małych potokach pasażerskich. MZK ogłosił przetarg na obsługę konduktorską na liniach podmiejskich poza granicami miasta. Coś takiego się przyjmie, bo kontrole przeprowadzą konduktorzy, a i na podmiejskich liniach nie ma takiego tłoku jak na większości miejskich. Myślę, że gdyby kontrolowanie biletów przez kierowców dało się zrealizować, to nie ogłaszanoby przetragu. Tym bardziej, jeśli chodzi o podmiejskie linie.
Jeździłem komunikacją zbiorową w kilku europejskich państwach. W zdecydowanej większości jest tak, że kierowca sprzedaje bilet, pasażerowie wsiadają przednimi drzwiami, nie ma kontrolerów w autobusach (pojawiają się w tramwajach i metrze).
Po prostu wystarczy karta zbliżeniowa na wejściu, wysoka cena jednorazówek i atrakcyjna cenowo sieciówka. Drukowanie tych karcioszek z holgramami za 2.50 jest jednym z największych nonsensów MZK (w normalnym kraju dostaje się od kierowcy wydruk z kasy). Najlepsze były "10 groszowe kartoniki" - dwustronnego kasowania. A jakże!:)
W demoludach nadal popularne są jednak kasowniki. W Europie się od tego odchodzi, albo odeszło już dawno temu.
Nie jest też tak, że to spowalnia odjazd autobusu - po prostu w tym samym czasie, gdy jedni wychodzą, inni wchodzą (przednimi drzwiami). Jest cyrkulacja, a nie czekanie, aż wszyscy wysiądą.
Wydaje mi się, że przeciwnicy tego rozwiązania po prostu nie widzieli, jak to funkcjonuje w innych państwach i próbują sobie wyobrazić problemy z tym związane w Toruniu. W wielkich metropoliach, europejskich stolicach, takie systemy dobrze działają.
Jeździłem komunikacją zbiorową w kilku europejskich państwach. W zdecydowanej większości jest tak, że kierowca sprzedaje bilet, pasażerowie wsiadają przednimi drzwiami, nie ma kontrolerów w autobusach (pojawiają się w tramwajach i metrze). Ale w tych miastach kręgosłupem komunikacji miejskiej są tramwaje i metro, a w Toruniu nie, to autobusy obsługują największe potoki pasażerów - więc nie ma o czym rozmawiać.
Co do relacji ceny biletu jednorazowego i sieciówki - pełna zgoda. Cytat: Ale w tych miastach kręgosłupem komunikacji miejskiej są tramwaje i metro, a w Toruniu nie, to autobusy obsługują największe potoki pasażerów - więc nie ma o czym rozmawiać.
Dokonam niewielkiej ale zasadniczej trawerstacji tej myśli - po prostu w tych miastach w autobusie można usiąść a nie trzeba się kisić na stojąco
W tych miastach busy nie jeżdżą przepełnione. Dlatego problemu nie stanowi sprzedaż 1-2 biletów na przystanku przez kierowcę. Poza tym kierowcy mają odpowiedni magazynek na monety i umieją się nim posługiwać wydając resztę, a druk biletu to kwestia naciśnięcia jednego guzika.
U nas bardziej opłacalne jest drukowanie biletu w zakładzie poligraficznym, z hologramem - co daje się porównać do druku banknotów (zachowując proporcje:). Potem te bilety trzeba rozwieźć do kiosków, zapłacić kioskarzom za ich sprzedaż... A służą one tylko przez 30 min (kupujesz w kiosku, wywalasz po wyjściu z busa). Mnóstwo kasy wywalonej w błoto. To prawie jak druk banknotów jednorazowego użytku. A przecież kierowca może wydrukować zwykły paragon z kasy fiskalnej.
Nawiasem mówiąc, kierowca sprzedający bilet w pojeździe też powinien mieć chyba kasę fiskalną.
Oprócz tego w tych miastach kręgosłupem jest karta zbliżeniowa z biletem okresowym (tanim) i bilety czasowe (drogie). Dzięki karcie nie zawracasz głowy kierowcy, on tylko słucha czy piknęło.