Regenerujący balsam do ciała NIVEA SOS przynosi ratunek bardzo suchej skórze. Innowacyjna formuła, oparta na kojącym pantenolu i regenerującym olejku z nagietka, wspomaga naturalne funkcje skóry i stymuluje proces wewnątrzskórnego nawilżania. Aktywnie nawilża, czerpiąc wilgoć z głębokich warstw skóry. Wspomaga regenerację naskórka i wzmacnia naturalną barierę ochronną, zapobiegającą wysuszaniu się skóry. Lekka i przyjemna konsystencja sprawia, że balsam łatwo się rozprowadza i bardzo szybko wchłania.
Regenerujący balsam do ciała Nivea SOS: • gwarantuje 24 godzinne nawilżenie i pielęgnację; • przynosi natychmiastową ulgę bardzo suchej skórze; • zapewnia wyjątkowe uczucie komfortu; • działa szybko, efektywnie i długotrwale; • łatwo się rozprowadza i szybko wchłania; • jest wyjątkowo lekki i nie pozostawia tłustej powłoki; • zawiera innowacyjny kompleks nawilżający, kojący d-pantenol i olejek z nagietka; • jest idealny do codziennej pielęgnacji ciała, szczególnie podczas zimy.
poj. tuba 200ml - ok. 14 zł
a widziałam go już w Rossmanie i spodobał mi się, tylko że aktualnie mam 5 sztuk różnych balsamów/kremów do ciała/maseł...
interesujący, tylko szkoda, że inne opakowanie
Kupiłam go ostatnio, bo był w promocji i jestem bardzo zadowolona. Zapłaciłam za niego...około 8 zł, bez promocji 12.
w Rossmanie czy gdzieś indziej?
Tak w Rosmmanie. Jest tam teraz promocja na wszystkie produkty Nivea - 20 albo 30% taniej... Nie pamiętam dokładnie.
jak zobaczyłam reklamę w TV to od razu stwierdziłam, że to kosmetyk dla mnie.
ja mam b. suchą skórę, ale np to słynne czerwone mleczko Garniera mi nie pomaga. jedyne co mi do tej pory pomaga to mleczko nivea baby i chyba do niego wrócę, bo jest przeze mnie sprawdzone.
Ja wczoraj byłam na zakupach i go nie znalazłam, za to kupiłam sobie mleczko granatowe. A jak pachnie ten balsam? Bo jak wąchałam to mleczko z Nivei do skóry wrażliwej, to pachniały tak plastikowo, nie tak ładnie jak to granatowe...
Jednak coś mi się w nim nie podoba - konsystencja. Rozumiem, że meczko nie, ale balsam jak dla mnie za rzadki. Uwielbiam czerwony balsam garniera za konsystencje i zapach, a ten nivea trochę jak dla mnie za rzadki, a jeśli chodzi o zapach, to na pewno zbliżony do pozostałych balsamów nivea, jednak wg mnie przyjemniejszy. Nie wiem czemu, ale przypomina mi zapach balsamu do opalania z nivea, a więc przywodzi na myśl wakacje. Nie wiem, czy to źle, czy dobrze.
Może i jest dobry, ale więcej nie zamierzam inwestować w kosmetyki Nivea. Jedynie byłam zadowolona z żelu-masażera pod prysznic oraz z mleczka ujędrniającego w sprayu co było kilka lat temu.
Może i jest dobry, ale więcej nie zamierzam inwestować w kosmetyki Nivea. Jedynie byłam zadowolona z żelu-masażera pod prysznic oraz z mleczka ujędrniającego w sprayu co było kilka lat temu. Jeśli mam być szczera, to z wielu kosmetykow Nivei nie bylam zadowolona, ale balsamy spelniaja moje oczekiwania.
a ja je raczej lubię, w szczególności antyperspiranty w kulce, chusteczki dla niemowlaków, szampon Energia i Świeżość i balsamy
mama mi w piątek zafundowała to cacko. Jak narazie wczoraj na noc potraktowałam nim łokcie i kolana. Łokcie dziś są ekstra mięciutkie, ale kolana to tak na pół gwizdka nawilżył. No ale to była dopiero pierwsza próba. Podoba mi się konsystencja mleczka, przynajmniej łatwo się rozprowadza. No i fajny zapach. Wahałam się czy nie wybrać mleczka do suchej skóry w tym zwykłym niebieskim prostokątnym opakowaniu, no i niebawem się przekonam czy warto było.