Ostatnio w telewizji widziałam program na temat diety dr Atkinsa. Przedstawiono ją jako dietę cud, czyli "jesz dużo i chudniesz". Mówili o niej, że można schudnąć nawet 7 kg w dwa tygodnie , że wiele gwiazd stosuje tą dietę itd. Znalazłam artykuł na temat tej diety i chyba taka "cudowna" to ona nie jest. Dieta jak dieta. Nie wyobrażam sobie opychania się smażonym mięchem i jajkami a nie jeść warzyw i owoców, kasz , ryżu czy pieczywa. A co Wy sądzicie o tej diecie , bo wg. mnie w tym programie co widziałam , troszkę przesadzili określając ją "dietą cud".
Dieta Atkinsa 2 kg w ciągu tygodnia
Według Atkinsa, lekarza z Nowego Jorku, aby skutecznie zwalczać otyłość i nadwagę, nie trzeba ograniczać ilości jedzenia, a tłuszcz jest konieczny do zachowania zdrowia. Zgodnie ze swoją teorią zaleca on inne komponowanie posiłków, przede wszystkim spożywanie pokarmów z dużą zawartością tłuszczu i białka, a unikanie tych z cukrami prostymi i złożonymi. Głównym powodem tycia, według Atkinsa, jest właśnie mieszanie tłuszczów z węglowodanami i białkami.
Zasady diety: Dieta Atkinsa składa się z 4 etapów. Każda faza trwa 2 tygodnie. W pierwszej, zwanej wprowadzającą, ogranicza się spożycie węglowodanów do 20 g dziennie. W tym czasie można jeść wszystkie gatunki mięsa, ryb i drobiu, owoców morza, jaj, serów pleśniowych, a także wszystkie tłuszcze roślinne. Należy unikać: pieczywa, owoców, produktów zbożowych, warzyw zawierających skrobię, chudego nabiału i kofeiny. Zabronione są również cukier, miód, słodycze i dżemy. Dietetycy zwracają uwagę na niezdrowe ograniczenie spożycia owoców i warzyw, które dostarczają organizmowi witamin, składników mineralnych i błonnika. Po 2 tygodniach przechodzimy do następnej fazy. W tym czasie stopniowo zwiększamy ilość przyjmowanych węglowodanów do 30-50 g dziennie. Jemy więcej warzyw, orzechy i owoce jagodowe (truskawki, maliny). Nadal jednak bazujemy na tłuszczach i białkach. W trzeciej i czwartej fazie je się tyle węglowodanów, by nie przybywało na wadze. Nie wolno łączyć węglowodanów z mięsem, rybami i jajami. W trakcie całej diety jada się 3 główne dania i 1-2 przekąski. Można pić kawę, herbatę (niesłodzone) i wodę mineralną. Na przekąskę można zjeść surówkę lub wędlinę. Stosując się do zaleceń dr. Atkinsa, można stracić do 2 kg tygodniowo i bez trudu utrzymać właściwą wagę. Dietetycy zalecają jednak wcześniejszą konsultację z lekarzem lub dietetykiem, ponieważ stosować ją mogą wyłącznie osoby zdrowe.
Ja o niej słyszałam, że jest bardzo skuteczna ale nie można jej długo stosować, bo może spowodować problemy ze zdrowiem... Sama osobiście bym na taką dietę drastyczną nie przeszła.
Podobna do diety South beach. I wieże, że można na niej schudnąć, nawet te 2 kg tygodniowo, ale trzeba by było te nawyki wprowadzić na stałe bo inaczej jojo by było na 90%
Dobre odchudzanie, to zbilansowane posiłki i regularny ruch, a nie hasła w stylu 2 kg tygodniowo, przecież nawet jakby się chudło z tkanki tłuszczowej, to skóra nie zdąży się zregenerować!
dla gwiazd to może i dobre, ale one całe życie na diecie. Gdybym miała prywatnego kucharza , też byłabym wiecznie na diecie . A tak nie chce mi sie osobno gotować dla siebie , męża i dzieci. Musiałabym z kuchni nie wychodzić Moja mama była kiedyś na diecie Kwaśniewskiego (jest to chyba ta sama dieta) i nie pamiętam dokładnie czy wtedy schudła , natomiast dieta ta bardzo pomogła jej na problemy skórne (łuszczyca). Nawet teraz unika pieczywa czy ziemniaków , bo jak tylko z nimi "przedobrzy" to zaraz jej coś na skórze wyskakuje. Myślę też , że taka dieta jest dobra dla osób bardzo otyłych. Pamiętam mojego kuzyna , który ważył chyba ze 160 kg i potrafił zjeść kostkę masła łyżką . Też z początku był na diecie Kwaśniewskiego , schudł sporo, ale lekarze kazali mu po jakimś czasie zaprzestać tej diety . Potem był na diecie 1000 kalorii, chodził na basen i wszyscy byli w szoku jak schudł poniżej 100 kg. Niestety teraz znowu przybiera na wadze.
moj babcia stosuje tę dietę, w sumei chyba nawet nie dla wagi, ale dla zdrowia. nie jest ciężko wytrzymac, sama bym spróbowała, ale w internacie no way