Czytałam ostatni dużo o zbawiennym działaniu głodowek oczyszczających, które trwaja (najlepiej) od 10 do aż 30 dni. Skusiłabym się na taką 10cio dniową,już pomijając to że 1 dni po i przed trzeba sie specjalnie odzywiac. Co o tym sadzicie, byla ktoras z was na takiej głodówce?
Odżywianie wewnętrzne
Jak zachowuje się nasz organizm, gdy nagle nie otrzyma pożywienia? Dokładnie tak jak my, gdybyśmy znaleźli się, na przykład, w lodowatym domu i zabrakłoby nam węgla do palenia w piecu. Najpierw - poszukalibyśmy węgla, drewna czy innych rzeczy nadających się do spalenia. Potem rozejrzelibyśmy się za innymi materiałami, które dało by się spalić: połamane krzesła, zepsute sprzęty. Wszystko, co niezbyt dobrze działa i jest zepsute poszłoby do pieca. Dopiero na końcu zastanowilibyśmy się, czy spalić zabytkowy kredens i dobre sprzęty. Podobnie postępuje organizm. W czasie pierwszych dni głodówki, gdy jest całkowicie pozbawiony pożywienia z zewnątrz, a musi wytworzyć przecież energię potrzebną do podtrzymania funkcjonowania i do życia, podejmuje przegląd generalny swoich rezerw. W pierwszym rzędzie „spala” nagromadzone pokłady tłuszczu, ale też pozbywa się wszystkiego co jest zbędne i chore. Przeprowadza „przegląd generalny” nie tylko swoich zapasów, ale także sposobu funkcjonowania. Doprowadza do porządku, szwankujące z powodu niewłaściwego traktowania, organy. Reguluje związane z metabolizmem, rozregulowane funkcje organizmu. Porządkuje pracę, nie tylko organów biorących udział w przemianie materii, ale także innych, związanych z układem immunologicznym i nerwowym. W tych nowych warunkach, gdy zostanie zaprowadzony „porządek” przy tak dużej „wydajności” wykorzystywania rezerw potrafi przeżyć całkiem nieźle przez wiele dni.
Znane jest powiedzenie: nic nie jest tak chciwe, jak krew głodującego. Jest w nim wiele racji. Szukając rezerw do spalania, krew czyści arterie z odłożonych tam cholesterolowych złogów. Są one dobrym „paliwem”. Podobnie wszystkie niepotrzebne złogi, które w organach zbierają się latami: cysty, zgrubienia, drobne ogniska ropne np.: pod zębami, brązowy, starczy barwnik, sole wapnia, krosty itp., a także martwe bakterie, obumarłe lub zwyrodniałe komórki. Chore tkanki organizm zużywa bardzo szybko. Następuje gruntowne oczyszczenie organizmu z niebezpiecznych „bomb z opóźnionym zapłonem”. Co ważne - nawet po okresach długotrwałych głodówek, narządy takie jak mózg, serce nie tracą na wadze, podczas, gdy na przykład tkanka podskórna traci 95% swojej wagi.
Pozytywnym, następnym efektem głodówki jest także czas, jaki dostaje od nas przewód pokarmowy do pozbierania się po wieloletniej pracy. Odciążone organy wydzielnicze mogą się zregenerować. Po postoju, przewód pokarmowy na ogół uruchamia zdrowe, normalne funkcje, stąd częste są uleczenia z cukrzycy, schorzenia dróg żółciowych, uciążliwych zaparć itp. Z wielu chorób - jak pokazuje doświadczenie - organizm może się wyleczyć jedynie sam. Dzięki swojej precyzji, przy porządkowaniu i likwidowaniu niepotrzebnych złogów, nigdy się nie myli.
Przy pozytywnym nastawieniu, głodówka wcale nie oznacza rezygnacji czy męki. Najważniejszym krokiem, gdy decydujemy się na nią, powinno być uwierzenie w to, że nie grozi nam śmierć głodowa. Takie obawy najczęściej komplikują lecznicze funkcje głodówki. Pamiętajmy - przed nami głodówkę leczniczą przeprowadziło miliony ludzi na świecie, tysiące przypadków długich głodówek zostało opisanych pozytywnie w literaturze medycznej. Wszyscy pacjenci odnieśli duże korzyści zdrowotne z głodówek. Praktykujący ją mówią, że pierwsze trzy dni trzeba jakoś przetrzymać. Głód daje się we znaki najbardziej w pierwszych trzech dniach. Później organizm przestaje dawać ten sygnał. Pierwsze wydalanie nieczystości rozpoczyna się przez skórę, która poci się częściej niż zazwyczaj i przez jamę ustną. Poszczący ma obłożony język i przykry zapach z ust. Aby wspomóc oczyszczanie należy często myć skórę i płukać jamę ustną. Późniejszy okres większość głodujących opisuje jako przyjemny. Umysł się rozjaśnia i wszystko, co dotychczas było trudne, skomplikowane, bez wyjścia, zaczyna być widać w jasnym i prostym świetle. Poszczących ogarnia lekkość, euforia, radość życia, problemy zdają się wyglądać nieistotnie.
Najkrótszy okres głodówki, aby organizm mógł przestawić się na odżywianie wewnętrzne, spalić odpady i na nowo ustawić swoje funkcje, określa się na nie mniej jak 10 dni. Najdłuższa głodówka nie powinna przekroczyć 40 dni, aby nie nastąpiło wyniszczenie organizmu. Inna zasada mówi, że im dłużej ciągnie się choroba, którą chcemy wyleczyć i im bardziej jest zaawansowana, tym głodówka powinna być dłuższa. Wiek nie stanowi ograniczenia dla głodówki, dzieci jednakże do 10 roku życia nie powinny głodować. Grubsi pacjenci powinni stosować dłuższe głodówki.
Gromadzenie zapasów jest zapisaną w genach naczelną funkcją naszego organizmu. A ponieważ, obecnie jemy na ogół za dużo, nie ma on z tym problemu. Gromadzi więc gospodarnie na zapas tłuszcz, lokuje pod skórą i w niektórych organach, bowiem - czeka na „gorsze czasy”. Kiedyś takie „gorsze czasy” następowały, był przednówek w czasie którego organizm zagospodarowywał rezerwy. Teraz nie ma on nawet cienia szansy na spalenie zapasów. Każdy rok dokłada nowe.
Dolegliwości, które wspaniale leczy głodówka to: przede wszystkim zaburzenia w przemianie materii. Koronną dolegliwością, która doskonale poddaje się leczeniu to: nadwaga, artretyzm, reumatyzm, wszelkie zmiany zwyrodnieniowe. Także choroby organów trawienia: trzustki, żołądka, jelit, wątroby, woreczka żółciowego. Do drugiej grupy schorzeń, również dobrze poddających się leczeniu głodówką należą: choroba wieńcowa, wszelkie choroby serca związane z nadmiarem cholesterolu, wysokie lub niskie ciśnienie, zapalenia żył, wszelkie zwapnienia. Trzecie - to zatrucia wszelkiego rodzaju, wywołane przez nadużywanie leków, lub przez sposób odżywiania. Do nich należą również alergie i katar sienny. Dobrze poddają się głodówkom również choroby skóry, jak łuszczyca, egzemy, trądzik, wrzody, a także choroby kobiece, szczególnie dolegliwości okresu przekwitania, zaburzenia w miesiączkowaniu, zapalenia jajników i przydatków, grzybice. Także dolegliwości nerwicowe, a w szczególności migreny, wyczerpanie nerwowe, bezsenność, zapalenie nerwów dobrze poddają się głodówkom.
Moim zdaniem dobra jest głodówka kilkudniowa. 30 jest przesadą, bo zacznie się metabolizm pogorszać.
a już najlepsze to są diety oczyszczające
ja za to slyszalam, ze jak glodowka to tylko 1 max 2 dni.
Są takie głodówki, ale te długie trzeba pod kontrolą lekarza przeprowadzac. I to wtedy, jesli są ku temu wskazania. No_promises, jesteś młoda, zdrowa więc po co Ci takie rzeczy? Są wakacje, więc jesli już baaardzo chcesz się "oczyścic" zrób sobie jeden dzień np owocowy, jedz same owoce, i pij duzo wody. Albo, taka inna metoda, ale też mooocno oczyszczająca, to po prostu lewatywy I tutaj też trzeba z umiarem wszystko. Ale pomaga, bo oczyszczasz jelita ze złogów wszelakich.
Albo, taka inna metoda, ale też mooocno oczyszczająca, to po prostu lewatywy I tutaj też trzeba z umiarem wszystko. Ale pomaga, bo oczyszczasz jelita ze złogów wszelakich.
to juz chyba lepiej zrobic glodowke 1 dzien i pic tylko wode, bo lewatywy sa bardzo inwazyjne. Ingerujemy w organizm i doprowadzamy do tego, ze nie sam sie reguluje od wewn tylko za pomoca srodkow z zewn. Lekarze mowia, zeby tylko w ostatecznosci taki rzeczy robic.
Moim zdaniem lepiej na codzien w wakacje jesc wiecej warzyw i owocow i pic wode niz takie metody stosowac. Latwo sie odwodnic albo wyjalowic organizm.
a czytałyście ten artykuł? http://wiadomosci.o2.pl/?s=258&t=521166 wiem, ze na o2 to różne bzdury piszą, ale to mnie nawet zaciekawiło
Dobre, ale ciekawe czy prawdziwe. Wydaje mi się, że głodówka nie powinna aż takich spustoszeń w organizmie uczynić, jakie ona miała. Z tą zapaścią, można się było spodziewać, tydzień głodówki to już przesada.
Btw. moja 31-letnia kuzynka stosuje takie diety, że przez 5 dni tylko pije i je dopiero w weekendy. Jeszcze trochę i będzie wyglądać jak wieszak, trochę przegina, naprawdę dużo schudła. Ach to podejście "Żona musi się odchudzać, żeby być atrakcyjną dla męża".
ja jestem przeciwniczką głodówek. to tylko rozwala metabolizm
nie wierzę w dobro głodówek. żeby schudnąć/żyć zdrowo zmienia się nawyki żywieniowe na stałe.
Ale większość tych dobrych głodówek nie jest po to by schudnąć, tylko by oczyścić organizm z toksyn i innego syfu. I w to wierzę tylko, musi to być robione pod stałą kontrolą lekarzy, albo na takich specjalnych wczasach, gdzie pije się ziółka.
gdzie pije się ziółka. Ale oczyszczanie to nie tylko ziółka. Są specjalne diety oczyszczająco/odchudzające i wcale nie trzeba się przy nich głodzić.
Było o tym kiedyś w dd TVN czy jakiś innym programie tego typu i podobno takie coś jest najlepsze. a ile takie cos trwa?
ja teraz jak jest lato to jade cały dzien na owocach i warzywach
Ja sobie teraz zrobiłam na poprawę humoru kokfajl z kefiru, dwóch bananów i nektarynki I wybrzydzam w jedzeniu, tego nie zjem, tamtego nie zjem, mama mi daje pieniądze i chodzę sobie kupować, dzisiaj poszłam do polo i nakupowałam owoców
Było o tym kiedyś w dd TVN czy jakiś innym programie tego typu i podobno takie coś jest najlepsze.
Na zone reality jest taki program o takiej kuracji 14 dniowej dla ludzi,którzy mają złe nawyki żywieniowe,a przez to różne problemy ze zdrowiem,a przy tym problemu natury emocjonalnej. Przechodzą tam różne zabiegi oczyszczające, mają spotkania z psychologiem,mają robione testy alergiczne, dowiadują się,jak powinni się odżywiać,wcinają potrawy z surowych warzyw.
Na zone reality jest taki program o takiej kuracji 14 dniowej dla ludzi,którzy mają złe nawyki żywieniowe,a przez to różne problemy ze zdrowiem,a przy tym problemu natury emocjonalnej. Przechodzą tam różne zabiegi oczyszczające, mają spotkania z psychologiem,mają robione testy alergiczne, dowiadują się,jak powinni się odżywiać,wcinają potrawy z surowych warzyw. Ah, no coś takiego to jest fajne. Bo większość robi głódówki, pt. "Piję tylko wodę i ziółka" :|
niewyobrazam sobie całego dnia na wodzie .. nie zasnełabym i bym sie nażarła na noc ...
niewyobrazam sobie całego dnia na wodzie .. nie zasnełabym i bym sie nażarła na noc ... Ja to samo. W ogóle nie wiem, jak można dobrowolnie całkowicie rezygnować z jedzenia i to na dłuższy czas. Totalnie rozdrażnia się żołądek i psuje metabolizm.
Jeszcze wczoraj wieczorem przeczytałam w gazecie, że można stosować głodówki jednodniowe. Co źródło, to inna teoria.
W jeden dzień ciężko jest porządnie oczyścić organizm.
Ja to samo. W ogóle nie wiem, jak można dobrowolnie całkowicie rezygnować z jedzenia i to na dłuższy czas. Totalnie rozdrażnia się żołądek i psuje metabolizm.
Pytałam dzisiaj o to lekarza, nie nie rozwala metabolizmu. Kiedy nie jemy NIC nie rozwali nam to metabolizmu, na pewno. Natomiast jeśli ktos udaje glodowke, tzn nie je nic niby, ale zje kawalek owoca chociazby to to juz rozwala metabolizm.
Kiedy nie jemy NIC nie rozwali nam to metabolizmu, na pewno. Natomiast jeśli ktos udaje glodowke, tzn nie je nic niby, ale zje kawalek owoca chociazby to to juz rozwala metabolizm. Jakim sposobem? Przecież odcinamy pożywienie, organizm szykuje się na gorsze czasy i spowalnia swoją pracę, oszczędza zapasy energii.
Zresztą już skutecznie przed głodówkami powinno odstraszać słabnięcie z braku pożywienia. Przecież to jest katowanie organizmu na własne życzenie- mózg nie ma z czego czerpać energii, mięśnie też.
Jakim sposobem? Przecież odcinamy pożywienie, organizm szykuje się na gorsze czasy i spowalnia swoją pracę, oszczędza zapasy energii.
Spowalnia kiedy jemy mało, o wiele mniej niż zwykle.
Zresztą już skutecznie przed głodówkami powinno odstraszać słabnięcie z braku pożywienia. przyjaciółka mojej mamy ma zalecona wlasnnie 10cio dniową glodówke, przez pierwszy dzien byla SLABSZA, ale potem organizm zaczal usuwac wszystkie toksyny, spalac to co nie potrzebne i czuje sie o wiele lepiej niz przy jedzeniu normalnym.
przyjaciółka mojej mamy Ale Tobie ktoś taką zalecił?
Przecież jesteś w takim wieku, że się rozwijasz i potrzebujesz różnych składników odżywczych.
Ale Tobie ktoś taką zalecił?
A czy ja mówie że na nią ide?
A czy ja mówie że na nią ide? No chyba po coś założyłaś ten temat?
Co o tym sadzicie, byla ktoras z was na takiej głodówce?
eeee, po to??
eeee, po to?? Istnieje takie słowo jak interpretacja Zresztą jak się po coś zakłada, to szuka się konkretnej informacji dla siebie, a już pisałaś posty o dietach 1000kcal i innych.
Istnieje takie słowo jak interpretacja I co w związku z tym?