ďťż
Katalog wyszukanych fraz
The miomir show

Dziewczyny chciałabym abyśmy w tym temacie pogadały o studniówce a konkretnie o tym w co lepiej sie ubrać, co jest najwygodniejsze, jaka fryzura sie tak szybko nie rozleci i wogole wszystko czym mozecie podzielić sie z innymi dziewczynami

( jesli temat taki juz jest to przepraszam szukałam nic nie znalazłam. nie wiem czy umiesciłam go w dobrym dziale )


Jak ktoś nie jest zbytnio przyzwyczajony do butów na obcasie,to radzę kupić żelowe wkładki np. Scholla, są naprawdę pomocne. Jak ktoś ma krótszą sukienkę,to obowiązkowo dodatkowa para rajstop do torebki.
A ja od siebie polecam rozchodzenie butów przed studniówką. Moja metoda to wilgotne skarpetki frotte i tak pochodzić ze 2 godziny. Zero obtarć itp. Ja wytrzymałam tak wesele i poprawiny.

A ja od siebie polecam rozchodzenie butów przed studniówką. Moja metoda to wilgotne skarpetki frotte i tak pochodzić ze 2 godziny. Zero obtarć itp. Ja wytrzymałam tak wesele i poprawiny.

Nie słyszałam o tym Na pewno spróbuję bo zawsze mam z tym problem. Teraz doszło do tego, że bez względu na buty robią się bąble

Wygodne buty to podstawa w tego typu zabawach.
Jeśli ktoś będzie miał sukienkę bez ramiączek to też trzeba zaopatrzyć się w dobry stanik;p


oo outsiderka, popieram! robię tak z każdymi nowymi butami
u mnie wklasie dziewczyny uważają że to chodzenie na obcasach wcale nie takie trudne jest (zwłaszcza po %) i nie próbują w nich chodzić(nawet te które na co dzień śmigają w glanach.). jak chcą się pozabijać to powodzenia.
ale ja nie o tym
polecacie długie suknie na kole czy raczej krótsze sukienki? bo niektóre dziewczyny szaleją i zakładają suknie balowe,niczym ślubne. a ja wcale nie jestem pewna czy to wygodne.
ja na swoją studniówkę nie idę , więc nic Wam nie doradzę
a czemu maja być wilgotne?

polecacie długie suknie na kole czy raczej krótsze sukienki?
ja polecam dluga suknie nie na kole. dla mnie studniówka to bal, a na bal nie zaklada sie sukienki.
hm z tym rodzajem kiecki to też zależy od indywidualnych upodobań i od tego, jaka jest szkoła tzn. u mnie np. wiem na pewo że będzie panował bardziej luzacki niż elegancki nastrój i większość dziewczyn ma krótkie kiecki.
Studniówka to bal,ale bez przesady. Nie ma co się sadzić na nie wiadomo jakie sukienki balowe. Jak ktoś woli krótszą i skromniejszą,to spoko,byle by było elegancko.

Studniówka to bal,ale bez przesady. Nie ma co się sadzić na nie wiadomo jakie sukienki balowe. Jak ktoś woli krótszą i skromniejszą,to spoko,byle by było elegancko.
Wsyzstko zalezy jaka forme ma studiowka. U mnie wiekszosc byla robiona w hotelach w salach balowych, wiec raczej glupio zestroic sie w sukienke koktailowa. Byla juz o tym dyskusja z reszta
Sukienka ma być przede wszystkim elegancka,nie za krótka. Nie przesadzajmy,studniówka to nie bal u królowej Anglii, I co z tego,że jest w sali balowej? To już nie można założyć np. małej czarnej? Bzdura

a czemu maja być wilgotne?

to ja nie wiedziałam że rodzice mogą tak zarządzić...

U mnie mamuski na zebraniu ustalily ze ma byc bal w dlugich sukniach i w sali balowej Nie bylo innego wyjscia
To niech sie w d. pocaluja. nikt nie bedzie decydowal, jaka ubiore sukienke. to nie propaganda za komuny przeciez


a czemu maja być wilgotne?
bo skarpetki sa grubsze i troche tak te buty "nasiakaja" (ale bez przesady, nic sie z nimi nie dzieje),przez co latwiej je rozchodzic

U mnie zadnego dj nie bylo, nawet nie mozna bylo o tym wspomniec.
Mamuski skoro placily to mialy prawo wymagac. No i to w ich gestii bylo zalatwienie sali itp. Dla mnhie to nie byl przejaw komuny tylko wsi . Zrobily z corek matrony i myslaly ze ich corki sa na balu debiutantow czy czyms takim. Impreza wg mnie byla nudna, a wiekszosc osob nie umiala sie bawic. NO i oczywiscie ta kasa za sama studiowke- ponad 200 zl + fryzjer i manicure i makijazysta dla niektorych
tak a propos :
http://matura.onet.pl/1525911,artykuly.html
u mnie za samą studniówkę płaci się 350 zł , plus każda klasa ma przynieść ileś tam kilo owoców i 3 ciasta. i właśnie ze względu na kasę ja nie idę.

U mnie zadnego dj nie bylo, nawet nie mozna bylo o tym wspomniec.
Nawet jak będzie orkiestra, to gra disco polo, a licealiści bawią się przy wódeczce i ciepłym daniu, a nie szampanie i kawiorze, więc "bal" to nazwa czysto umowna.

Bez sensu- a jak ktos mial krotka sukienke to nie wpuszczali? uwazam, ze czasem bez sensu przejmowac sie zdaniem innych, szczegolnie w takiej kwestii. przeciez to absurdalne


Nawet jak będzie orkiestra, to gra disco polo, a licealiści bawią się przy wódeczce i ciepłym daniu, a nie szampanie i kawiorze,


no byla orkiestra ale disco polo nie grala tylko jakies denne hity..

No i wodeczki nie bylo prawie wcale- oczywiscie pod stolem troche sie polewalo, ale wiekszosc osob sie raczej bala, w ogole bylo sztywno. Wlasnie szampan byl i to oficjalnie
No a dania byly rozne- cieple i szwecki stol


U mnie mamuski na zebraniu ustalily ze ma byc bal w dlugich sukniach i w sali balowej Nie bylo innego wyjscia

Wybrechtałabym srogo :] Niczyja matka mi nie będzie mówić,jak mam się ubierać. Są pierdolnięci rodzice czasem,którzy traktują studniówkę swojej"księżniczki" jak bal u księcia i im się na mózg rzuca,gorzej niż ich córkom. Żal, w życiu bym się na to nie zgodziła.Jak komuś nie pasuję do konwencji, to niech nie patrzy.

[ Dodano: 2009-01-12, 16:43 ]

Wybrechtałabym srogo :] Niczyja matka mi nie będzie mówić,jak mam się ubierać. Są pierdolnięci rodzice czasem,którzy traktują studniówkę swojej"księżniczki" jak bal u księcia i im się na mózg rzuca,gorzej niż ich córkom. Żal, w życiu bym się na to nie zgodziła.Jak komuś nie pasuję do konwencji, to niech nie patrzy.

Nie wiem jakie sa reguly w innych szkolach, a w mojej bylo tak, ze bylo specjalne zebranie dla rodzicow w sprawie studiowki- w koncu to oni decyduja ile sa w stanie przeznaczyc na ta okazje kasy.
Padlo pytanie gdzie chca studiowke- wiekszosc powiedziala ze w jakiejs sali balowej i tak zostalo
Potem ci co sie zobowiazali do szukania sali przedstawili pomysl i koszty- reszta zaprobowala.
Forma studiowki tez byla glosowana przez rodzicow.
Moim zdaniem taka forma organizacji byla jak bardziej ok, a to ze wiekszosc rodzicow upadla na glowe to juz inna sprawa
Że rodzice wybierają salę stosownie do możliwości finansowych,to rozumiem. Ale że ustalają,jak się ubrać,to już jest niepoważne i żenujące wręcz. Rozumiem,że można poprosić,żeby ludzie nie przesadzali ze strojami,żeby Ci,którzy maja mniej pieniędzy ni czuli się gorzej,ale żeby kogoś zmuszać do zakładania i przede wszystkim kupienia sukni jak dla księżniczki,to już się w mojej głowie nie mieści.

ale żeby kogoś zmuszać do zakładania i przede wszystkim kupienia sukni jak dla księżniczki,to już się w mojej głowie nie mieści.

zalozenie nie bylo takie- po prostu miala byc forma balu i zgodnia z ta zasada powinno miec sie suknie wieczorowe= dlugie (to nie byla obligacja ale po prostu taka konwencja imprezy sklania ku temu). Przecez nikt nie kazal kupowac sukni za niewiadomo ile i z niewiadomo czego. Ja malam zwykla prosta sukienke dluga (z reszta do dzis mi sie podoba i moga ja zalozyc nie raz) . W tamtym czasach u mnie nawet nikt nie myslal zeby ubierac sie w krotkie sukienke (moze to kwestia ludzi), wiec to rozumiem. Dzis jest inaczej- sama na polowinki na studiach ide w sukience za kolano
To ze w praktyce potem panny przyszly ubrane w wiekszosci jak stare prukwy to zupelnie inna kwestia. Moi koledzy stwierdzili ze to zjazd czarownic, a wszystkie kolezanki mojej mamy mowily widzac zdjecia, ze wygladalam najladniej, a nie jak stara matrona
a tak mi się przypomniało -brałyście zapasowe rajstopy?
ja bralam, ale nie uzylam. Ale za to ostatnio bylam na paru imprezach i musialam uzyc zapasowych rajstop. Lepiej wziac. Ja teraz na polowniki kupilam 2 pary
Koniecznie zapasowa para do torebki, tak na wszelki wypadek, jak już pisałam wcześniej.
Moja studniówka 30.01 a mam dopiero sukienkę. Jutro idę kupić buty, torebkę i dodatki. Mam zamiar też zapisać się do fryzjera.
Sukienkę widziałyście balowa to ona nie jest, ale dobrze się w niej czuje.

Myślę że zapasowe rajstopy wezmę, pewnie też jakieś plasterki gdyby coś.
ja mam studniówkę 31-szego i też jak do tej pory mam tylko kieckę
jak nie macie dodatkow to moze macie jakies kolezanki ktore maja studiowke w innym terminie??
ja kolezance pozyczalam torebke, ona mi kolczyki i naszyjnik
wyszlo taniej
no ja od siebie apropo sukienek na kole moge dodac tylko tyle ze jak ktos ma zamiar siedziec cały bal przy stole to niech ubiera na kole. ale w takiej kiecce jest okrutnie niewygodnie i ciezko sie ruszac a co dopiero tanczyc.

ja sukienke mam lekko przed kolano i uwazam ze jest elegancka i jest wygodna
w ogole sukienka na kole to juz przesada!!!! U mnie nawet w atmosferze balowej nikt taiej ne mial
Niedługo to będą ślubne zakładać na studniówkę,tyle że przefarbowane na inny kolor

Niedługo to będą ślubne zakładać na studniówkę,tyle że przefarbowane na inny kolor
na studniówkach których byłam wiele dziewczyn miało suknie kupione w sklepach ze ślubnymi sukniami


Moje koleżanki sie pozniej tak wycwaniły ze zamiast kupowac nowa sukienke pozyczaly ode mnie teraz zostaly mi tylko potargane rękawiczki

Nie no, sukienki to bym raczej nie pozyczyla. Ale jakies gadzety to jak najbardziej.
Ja buty pożyczam
a ja kupiłam dzisiaj buty , no ale muszę jeszcze trochę poćwiczyć chodzenie
ja miałam na weselu peep tope ale kurde sie rozciągneły bardzo i teraz mi sie wyzuwają ... wie ktos czy da sie cos z tym zrobic?
chyba z takimi rozciagnietymy butami juz ci sie nie da zrobic
myślałam żeby przykleić wkładki żelowe częściowo pod piętę a częściowo pod piętę żeby jakoś noga poszła do przodu ale nie wiem czy to coś ... kurde, nie stać mnie na nowe buty
to moze cos faktycznie dac- mojej kolezace uciekaly palce i polecilam jej zelowe wkladki z Rossmanna (sa tanie ok 10 zl) i faktycznie pomoglo.
Chyba też kupię te wkładki żelowe, a można je włożyć z przodu?
sa na przod i na tyl- ale lepiej kupic poduszki, a nie wkladki!!! uwazajcie bo to co innego.
Nie polecam tych wkładek żelowych z Rossmanna,są beznadziejne. Lepiej dołożyć parę zł i kupić Scholla.
zgadzam się, mi nic nie pomogły, a nawet śmiem powiedzieć że przeszkadzały.
ale mialyscie wkladki czy poduszki bo to znaczna roznica? ja mialam poduszki (wkladki sa do d** z kazdej firmy), moja kolezanka tez i bylo ok.
Poduszki czy wkładki,jedno i to samo,tylko inna nazwa. Z Rossmanna nie polecam. Najlepiej kupić właśnie Scholla albo Kiwi.
To zupelnie co innego- wkladki sa twarde i w ogole do niczego sie nadaja (kazdej firmy), a poduszki sa takie mieciutki.

Najlepiej kupić właśnie Scholla albo Kiwi. No ja mam żelowe wkładki Kiwi i nie polecam.

wkladki sa twarde

Moje nie są twarde :|
Ja mam i wkładki i takie poduszeczki, i "naklejki" na pięte. Poduszeczki pomogły mi na weselu u kumpeli, ale jakiegos szału to nie było.
moja mama kupila kiedys Kiwi, ja tez z Rossmanna, potem dostalam Scholla i wszystkie sa twarde, mam od nich mega odciski. Od poduszek nie. Ale fakt szalu nie ma, jesli chodzi o wygodne noszenia,ale Kinna chce jakos naprawic buty zeby nadawaly sie do noszenia, wiec to jedyna metoda chyba. Moja kolezanka tak naprawila.
mam poduszki pod palce z Scholla i nie narzekam na nie
http://uroda.onet.pl/6432...leria_spec.html a propos sukni jak na slub. Niektore sa - np. 1, nawet nawet 6, 17 ... ale czesc to przegiecie.. z drugiej strony jest pare ktore sa moim zdaniem w ogole nie na impreze..

u mnie za samą studniówkę płaci się 350 zł , plus każda klasa ma przynieść ileś tam kilo owoców i 3 ciasta. i właśnie ze względu na kasę ja nie idę.
hehehe ale żaaaaal
u nas tez to tyle kosztowalo ale nic nie trzeba bylo przynosic, bez przesady ;p
jeszcze sukienka, buty, fryzjer, = droga impreza
no ale wspomnienia na cale zycie
my płacimy 145 od osoby sukienke miałam, kupiłam tylko buty za 80 złoty i kolczyki za 20 wiec 100dniówka kosztuje mnie 245 złoty
a ja nie wiem czy mowilam- ale mam polowinki w renomowanym hotelu w wawie za 30 zl od osoby mega wypas z zarciem i alkholem nawet . Koles po znajomosci zalatwil. Jak widac wszystko mozna
lea88, ale tanio!!!!!

Paulette, wspomnienia wspomnieniami ale skąd ja bym miała tyle kasy wziąć na tą studniówkę ;p musiałabym kupić wszystko-sukienkę,buty,torebkę.
Paznokietka , polewka to jakas jest ja placilam u siebie za 2 osoby 300, do tego nie wiem, jak mozna brac tyle kasy, nazywac to "balem", i jeszcze zeby trzeba bylo cos od siebie przynosic tez bym nie poszla na taka studmiowke
ciekawa jestem czy ktoś przyniesie te ciasta i owoce ;p a nasza studniówka jest w starej garbarni w Leśnicy(ewka,może wiesz gdzie to bo Leśnica jest niedaleko Kosmosu,a Ty chyba mieszkasz na kosmosie jak się nie mylę?)
Mieszkam na Nowym Dworze, a Lesnice znam bardzo dobrze, poniewaz stamtad jest wiekszosc moich dobrych znajomych, wiem gdzie to jest ale moja kolezanka z innej szkoly miala w Starej Garbarni i nie placila tak duzo

[ Dodano: 2009-01-22, 13:50 ]
może było ich więcej,albo mieli tańszego dj/orkiestrę,mieli inne menu(my dostaliśmy 5 różnych menu do wyboru,za każde płaciło się inaczej),do tego dochodzi fotograf...
no ale moim zdaniem bez sensu organizowac taka droga impreze
ee tam,nikt nie krzyczał że za drogo oprócz mnie.



Paulette, wspomnienia wspomnieniami ale skąd ja bym miała tyle kasy wziąć na tą studniówkę ;p musiałabym kupić wszystko-sukienkę,buty,torebkę.


no ja wiem, ze to jest duzo jak na jeden raz, niesprawiedliwe, ze nie kazdy moze sobie pozwolic

[ Dodano: 2009-01-22, 17:19 ]
Byłam dzisiaj na próbie i jestem w szoku co ta kobieta mi zrobiła. Mówie żadnych loków a z tyłu mam pełno. Dobrze że chociaż nie posypała mnie brokatem
Nie wiem czy zdecyduję się iść do niej w piątek..
Fryzjerzy to mają czasem krzywe filmy.
Moja siostra poszła się czesać na wesele, chciała sobie część włosów upiąć, część wyprostować, a fryzjerka upięła jej wszystkie i jeszcze spryskała brokatem I jeszcze skasowała za to 60zł.
ja jescze nie widzialam zeby fryzjer na studniowke zrobil cos innego jak kok dla starej baby albo loki lampucery

Dlatego postrzymalam sie od wizyty u fryzjera..
dlatego ja dwie godziny przed studniówką biore lakier w reke, zabarykadowywuje sie w łazience i sama tworze przynajmniej bede zadowolona
Ja mam gimbal i tez mysle co zrobic z wlosami.
Ale chyba pojde tylko wyprostowac do fryzjera, bo oni maja lepsze kosmetyki, a moje wlosy sa generalnie bardzo oporne na wszelkie lokowki i prostownice w warunkach domowych.

ja jescze nie widzialam zeby fryzjer na studniowke zrobil cos innego jak kok dla starej baby albo loki lampucery

Dlatego postrzymalam sie od wizyty u fryzjera..


ja miałam zrobione fajne , delikatne fale i na studnoówke i na 18nastke , więc też zależy na kogo trafisz
yska207, może wstawisz jakieś foty ze 100 dniówki.
Moja jutro

ja miałam zrobione fajne , delikatne fale i na studnoówke i na 18nastke , więc też zależy na kogo trafisz

nie no jasne, ale ja wole nie ryzykowac

Moja jutro
Będzie fajnie! Zobaczysz!
Nawet mój anty-tego-typu-imprezowy był zadowolony ze swojej studniówki :d
mam niewiele , wstawie te na których jako tako widać włosy

http://img110.imageshack....udniwka1rn0.jpg
http://img244.imageshack....udniwka2xh6.jpg
faktycznie ladnie ALe z drugiej strony jak zrobilam sobie podobne loki spieralna lokowka w domu..
Ysia, ile zapłaciłaś za zrobienie loków? Chciałabym miec cos takiego na bal gimnazjalny, a sama to bym chyba się wsciekła robiąc coś takiego na moich włosach, a moja mama nie ma takiej żyłki to robienia fryzur.
A, no i sukienka śliczna.
100zł były robione prostownią , trzymały się całą noc;)
100 zł ?? a ja płakałam, ze 40 zoli dałam za uczesanie
Wróciłam od fryzjera, może być. Nie skrzywdziła mnie
yska207, bardzo ładne loki. też takie mniej więcej będę mieć jutro robione.

100zł były robione prostownią , trzymały się całą noc;)
Kurde, troche dużo. Choć mieszkam w mniejszym mieście to mam dluższe włosy i pewnie też gdzieś tyle bym musiała zaplacić. No trudno, albo zrobie sobie odwyk na wszystko, albo będe musiała sama popróbować. praktyka czyni mistrza
ja robiłam w salonie L'Oreala , myśle że dlatego tak dużo , na 18stke miałam bardzo podobną fryzure , tyle że bardziej płaską i większe loki , płaciłam 40 zł , też tam , więc wszystko zależy .

W ogóle facet w tym L'orealu spalił mi włosy i musiałam obciać i to dużo po studniówce;/
pewnie powiedzialas ze 'na studniowke' i dlatego tyle policzyl. Jakbys nie daj Boże powiedziala ze 'na ślub' to jeszcze ze stówe musialabys dolozyc
ja mysle ze to po prostu kwestia miejsca- w takich salonach zawsze ceny oscyluja kolo 100 zl..
Najlepsze, ze podobno w czesci tych renomowanych salonow nie czesza w ogole tylko obcinaja i farbuje
Outsi, nawiaze jeszcze do tych wilgotnych skarpetek buty jakos bardzo sie rozbijaja po tym?

buty jakos bardzo sie rozbijaja po tym?
Nie, tzn. mi sie rozchodzily tak, ze nie obtarly ani nic (a byly nowe), ale na pewno nie będą takie "rozkłapane". chodzilam tak ze 2 godziny w tych skarpetkach.

[ Dodano: 2009-02-03, 15:18 ]
a ja sie wkurzylam, zamiast polownek w hotelu mamy wjakims klubie. Niby nadal cena niska bo 30 zl od osoby, ale po co stroic se na balowo skoro to tylko klub..
a mialo byc elegancko itp

moglismy od razu wziac ten klub i zrobic jakas inna tematyke..
nie wiem czy tak zrobie z tymi skarpetkami, bo jakby sie troche te butki rozszerzyly to mi pospadaja

a ja sie wkurzylam, zamiast polownek w hotelu mamy wjakims klubie. Niby nadal cena niska bo 30 zl od osoby, ale po co stroic se na balowo skoro to tylko klub..
a mialo byc elegancko itp

moglismy od razu wziac ten klub i zrobic jakas inna tematyke..

u mojego brata na studiach bal przebierancow robia na polowinkach


u mojego brata na studiach bal przebierancow robia na polowinkach


no my chcielismy albo bal taki prawdziwy albo przebierancow
ale ze koles powiedzial ze zalatawi hotel iw szystko bedzie eksluzywne to wybralismy bal A teraz taka kicha. Nikt tego jeszce nie skmentowal. Mam ochoto to zrobic . Ale zaraz bedzie ze marudze !! Bez sensu.
ja miałam studniówkę w sobotę. Cholernie nie chciałam iść, bo nie miałam osoby towarzyszącej i bałam się, że będę podpierać ściany. Na szczęście wytańczyłam się za wszystkie czasy.
Buty rozchodziłam trochę właśnie sposobem Outsiderki i muszę przyznać że niezły patent. Dopiero pod koniec zaczęły mi się w palcach dawać we znaki (a gdy je pierwszy raz ubrałam to mi się wydały tak o pół rozmiaru za małe).
Przed samym wyjściem z domu gdy już koleżanka czekała w aucie na mnie, wciągnęłam sobie kieckę (bladoróżową) w suwak od kurtki.. został ciemnoszary ślad który moja mama uznała za niesprawalny... na szczęście zniknął on w fałdach sukienki.
O dziwo nie miałam zbyt wielu przygód co dla mnie jest wręcz nietypowe. Ani się nie ochlapałam niczym, ani nic nie podarłam... no jedyne co to w pośpiechu zapomniałam ubrać kolczyków i czułam się łyso - ja się praktycznie nigdy bez kolczyków nigdzie nie wybieram
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bolanda.keep.pl


  • © The miomir show Design by Colombia Hosting