Mam problem: Własnie wracam do mojego naturalnego koloru czyli do średniego popielatego blondu z naturalnymi jasnymi pasemkami. Wczesniej farbowałam sie na szatyna trwałą farbą i teraz moje włosy w tych jaśniejszych miejscach mają żółty kolor. ( Bo farba juz prawie zeszła.) Ogólnie nie przejmuje sie tym na codzień ale w sobote ide na ślub i musze cos na tej głowie wymodzić, a nie chce wyglądać jak kura. Mam sobie zrobić szamponetke taką na 8 myć? Boje sie trochę ze zafaarbuje mi włosy na trwałe. Plizzzzzz poradźcie coś.
Mi za każdym razem (czyli aż 2) schodziła farba z szamponetki na 24 mycia
ja mam suche włosy (takie sianko) i zawsze zostają takie rudowate popluczyny
Z jasnych włosów takie farby schodzą nie do końca.. a nie możesz pofarbować ich na naturalny kolor
Spróbuj użyć płukanki. Ja używam "Srebrzyka" z Kulpolu i jest naprawdę rewelacyjny. Żółte włosy stają się srebrzysto-popielate.
Dzieki za pomysły. sory ze wam tak głowe zawracam ale juz nie wiem co zrobić zeby było dobrze.
Od tego tu jesteśmy, żeby sobie nawzajem zawracać głowę czymś
Niedawno ufarbowalam wlosy nablond ale wyszly mi zolte....teraz chce je zmienic na jasny braz ale nie wiem czy moge ufarbowac je na farbowane wczesniej juz wlosy???
Mozesz je zafarbowac,ale zalezy jaka jest odleglosc czasu od pierwszego farbowania??jak 2 tygodnie,to mozesz nalozyc ta druga farbe,zakup sobie dobra odzywke do farbowanych wlosow.
no to poczekam troszke bo farbowalam kilka dni temu...
Po krotkim okresie zafarbowania i ponownemu zrobieniu wlosow,moga strasznie ci sie wlosy zniszczyc!!.
Po krotkim okresie zafarbowania i ponownemu zrobieniu wlosow,moga strasznie ci sie wlosy zniszczyc!!.
Wszystko zależy od stanu włosów. Generalnie zaleca sie odstep 3 tygodniowy , ale jesli włosy nie są zniszczone , stosuje się dobre farby i odżywki , a sytuacja wymaga pospiechu można zafarbowac nawet następnego dnia.
Podobna sytuacja ma miejsce u fryzjera, generalnie zawsze po dekoloryzacji ( a więc zabiegu dość inwazyjnym-ze wzgledu na efekt kolorystyczny- fryzjer nakłada farbę ) Nalezy pamiętac , ze ciemniejsze farby nie są tak inwazyjne jak farby blond rozjaśniające czy rozjaśniacze, niebo a ziemia.Szczególnie delikatne sa niektóre ferby profesjonalne.Farbowanie dobrym specyfikiem nie niszczy włosów nawet w połowie tak jak kilka/kilkanaście lat temu.
Po krotkim okresie zafarbowania i ponownemu zrobieniu wlosow,moga strasznie ci sie wlosy zniszczyc!!. to prawda. ja sobie robiłam jedną farbę, potem trzy dni po bo już nie mogłam wytrzymać dekoloryzację a potem od razu drugą farbę. Włosy miałam w strzępach, trzy miesiące minęły a one dopiero się poprawiły...
no ale chyba na platynę nie będziesz robić, to się nie bój ja tam odbarwiałam je do szpiku kości to miały prawo się zbuntować
Scully platyna to mi nie grozi A jaki ty masz naturalny kolor włosów?
hmmm... średnio-ciemny blond
Kazda farba z a dodatkiem amoniaku niszczy wlosy!!,czy to jasna czy ciemna .Roznicy niema zadnej.
To prawda, ale bez przesady.. ja farbowalam przez ponad 4 lata Garnierem z amoniakiem, ale wystarczylo po prostu troche dbac o włosy i nie bylo tragedii.. Farbowalam z czestotliwością raz na miesiąc, połtora..