Mialam juz tusz Max Factor 2000 Calorie - jestem z Niego bardzo zadowolona. Potem wypróbowałam Masterpiece MAX z gumową szczoteczką - tez byłam bardzo zadowolona. Lecz slyszalam takze wiele opini ze jego poprzednik MASTERPIECE takze jest bardzo dobrym tuszem...
I mam dylemt bo chce kupic sobie tusz do rzes ale nie wiem czy zdecydowac sie na Masterpiece'a MAX'a czy Masterpiece'a Czytałam na KWC recenzje obu tych tuszy i oba mają je bardzo dobre. Zgłupiałam juz i nie wiem co robic
No i ja stawiam przede wszystkim na efekt teatralny bo mam bardzo dlugie rzęsy i chce efektu teatralnego - czyli mocnego pogrubienia i wydluzenia
Pomozcie - ktory byście mi polecily?
Masterpiece MAX ma tylko kolo 7ml pojemnosc. To ile ma Masterpiece? Jeszcze mniej?
O jaaaa nie gadaj To juz wiem ze na pewno go nie kupie! Nie dam ponad 40 zl za 4,5 ml
A co jeszcze z dobrych pogrubiaczy?
MNY Intense XXL,ale on jest z bazą,a to nie każdy lubi. Taaaaak! Mój ukochany tusz
Nie nie z bazą odpada. Poza tym mialam go juz i jest okrpony
Ja też stawiam na teatralny efekt i moje rzęsy zazwyczaj są widoczne z kilometra Nie przesadzam z pozostałym makijażem ale z rzęsami owszem... i to jak na swój wiek
Nie przeszkadza mi to bo na codzien mam delikatny makijaz wiec rzesy moge miec podkreslone mocno, tymbardziej ze one naturalnie sa bardzo dlugie
No ja niteczek nie mam. Gdy na moich rzęsach gości efekt teatralny to są gęste, grube i rozczesane.