Tej jesieni mamy wyglądać świeżo i z połyskiem. Oto propozycje
Firma Clarins proponuje cienie i pudry o opalizującym, metalicznym blasku, które nałożone rano, mogą pozostać także na wieczorną imprezę. A to dzięki specjalnym perełkom, które rzeźbią twarz w zależności od światła i ruchu twarzy.
Mieniące się powieki lansuje w tym sezonie także Dior, Shiseido i Lancome - choć powody tych błysków, każda firma przedstawia inne. Dior widzi kobietę delikatną, zmysłową i tajemniczą - a więc spowitą w różowo-fiołkowy odcień światła i cienia. Zupełne przeciwieństwo proponuje Lancome. Dla miejskich dam firma stworzyła linię Urban Eve, pełną krzykliwych czerwieni i mocnych szarości. Shiseido natomiast plasuje się gdzieś pośrodku, tworząc łatwe w nakładaniu, podwójne kremowe cienie dające efekt mokrego połysku.
Clinique wraca do lat 30-tych i 40-tych, kiedy to oczy były równie wyraziste co usta. Kolory są więc eleganckie choć zdecydowane. Bardzo nowoczesne połączenie jasnego i ciemnego koloru powiek, tworzące rodzaj "graficznego" elementu wprowadziła na jesień Estee Lauder, zaś linia Chanel Jeans, to makijaż w kolorach dżinsu: od błękitu przez ciemnoniebieski, szaroniebieski po głęboki granat.
Z tych propozycji najbardziej mi się podobają Diora i Lancome! Dior jest bardzo delikatny, slicznie podkreślający urodę. A Lancome dla miejskich kobiet, bizneswomen świetny. Jak będę dorosła to będę malowała usta czerwoną szminką
Oto propozycje Lancome:
Ja nie widzę zdjęć
Na tych modelkach tak ladnie tylko wygladaja te makijaze jak ja bym sie wymlowala jak ta 1 modelka to ludzie by mnie wysmiali:-/
O, już widzę bardzo podobaja mi się te propozycje. Mi się wydaje że nie wyśmialiby Cię ludzie Samanto, to jest teraz bardzo modny makijaż, moja ciotka tak maluje oczy i nikt na nią krzywo nie patrzy a więc śmiało, a Ci zdecydowanie pasowałby niebieski cień naokoło oka, wiem bo moja koleżanka też ma ciemną karnację i raz zobaczyłam z niebieską kreską naokoło oka, wyglądała pięknie
Ej przepraszam bardzo, ale ten makijaż Lancome to jest już stary, bo go widziałam w jakiejś wiosennej Filipince kiedy mówili o makijażach tego sezonu!
Pierwszy makijaż BOSKI!!! Takie właśnie uwielbiam!
Pierwszy jest jeszcze na lato, drugi na jesień.
Mi sie tez podobaja ale nie na sobie.Dorcia nigdy nikt mnie nie na mowi na niebsieski cien:)
Mi się bardzo podoba pierwszy makijaż, mimo, że kolorki "nie dla mnie", ja jeszcze przed wyjazdem widziałam go na stronie lancomel:)
Mi sie tez podobaja ale nie na sobie.Dorcia nigdy nikt mnie nie na mowi na niebsieski cien:)
Dlaczego nie lubisz niebieskich cieni? Przecież to taki piękny kolor Ja np. tylko takim sobie maluje oczy , no nieraz fioletem , ale w 90% niebieskim. A co do innych kolorów, to raczej mnie nikt nie namówi na brązy i beże
niektóre brązy i beże świetnie wyglądają, ale to z regóły na właścicielkach ciepłej urody, a ja mam zimną... no więc mi nic z: beży, czekoladowych brązów, pomarańczy i zieleni trawy nie pasuje
Ja uwielbiam niebieskie oraz granatowe cienie! Mam ich najwięcej i wciąz kupuję Tzn błękitów jasnych mam najmniej, bo je tak średnio lubie, ale te ciemniejsze - miodzio Bardzo lubię malować oczy w kolorach niebiesko - granatowych. Bo moje oczy wtedy mają kolor granatowy Mój ulubiony rodzaj makijażu to taki, jak na zdjęciu pierwszym. Oczywiście, na co dzień w wersji lżejszej.
A ja mam dużo cieni-próbek, ale doszłam do wniosku że nie będę malować powiek, bo nie muszę jako posiadaczka ciemnej opawy oczu
W tym sezonie powracają do łask intensywne barwy. Ciemne oczy, czerwone usta i paznokcie kontrastują z alabastrową cerą. Projektanci i wizażyści po raz kolejny stawiają na kobiecość. Zgodnie z trendami prezentowanymi na wybiegach tej jesieni niepodzielnie króluje kobieta wamp o karminowych błyszczących lub satynowych ustach i wyrazistych, obwiedzonych czernią oczach.
Co Wy na to? Za czy przeciw?
Chyba za:) ale mnie nie przekonaja do czerwieni oczy czarne ok.....
Jestem za - czarnymi , wyrazistymi oczami, ale przeciw karminowym ustom. Przynajmniej na mnie. Na innych - nie ma sprawy, jeśli tylko pasuje, to czemu nie.
Ja jestem za czerwonymi ustami i czarnymi oczami :D
Jestem za kobiecością, jednak wolę gdy akcentuje się tylko usta lub tylko oczy.. wolę czerwoną szminkę!
No tak, mi w sumie o to samo chodziło, nie specjalnie podoba mi się jak oczy i usta są mocno podkreślone, albo oczy, albo usta
Wiem, że z reguły mocniej podkreśla się oczy(jeden z przykładów - moja siostra, o której pełno tu wspominam ), ale ja nie potrafiłabym wyżyć bez niepomalowanych, choćby bezbarwnym błyszczykiem(a jeśli o tym mówimy to najlepiej różowym ) ust. Dla mnie usta muszą być podkreślone, nawet delikatnie, może to dlatego, że moje usta są wg mnie bardziej urodziwe od moich oczu ??
właśnie o to zawsze chodzi, że podkreślamy ALBO oczy, albo usta. Razem podkreślone nie wyglądają za fajnie.
Chociaż ja to stawiam na podkreślanie z poprawianiem moich ust, bo te są moim zdaniem są mniej urodziwe od oczu.. oczom wystarczy tusz i tyle
Chciałabym miec ciemną oprawę oczu
To użyj węgla Mówiąc poważnie Dorotko ja też kiedyś chciałam mieć to takie, a tamto siakie lecz doszłam do wniosku żeby cieszyć się z tego co u mnie ładne.. a jak coś jest mniej urodziwe to zawsze mogę to delikatnie poprawić sprytnym makijażem. I stałam się o jeden problem mniej szczęśliwsza
Wakabo! Super podejście!! Żeby tylko inne dziewczyny czy kobiety takie miały, żyło by im się znacznie łatwiej. Mówię to na własnym przykładzie, bo włącza mi się często "pani perfekcyjna" :565: , że wszystko musi być piękne i idealne, począwszy na mieszkaniu a skończywszy na moim wyglądzie
No, tylko proszę nie zaliczać mnie do takiej która nie jest zadowolona ze swojego wyglądu i chciałaby wszystko poprawiac, tak tylko wspomnialam ze podoba mi sie ciemna oprawa oczu i mialam bardziej na mysli ze fajnie by bylo gdybym taka miala
Dorotko! Nawet mi przez myśl to nie przeszło, że tak może być. Napisałam ogólnie, raczej na własnym przykładzie
Dzięki, dzięki
Dorotko! Nawet mi przez myśl to nie przeszło, że tak może być. Napisałam ogólnie, raczej na własnym przykładzie
a ja to raz tak, raz inaczej robię...
Ja to też raz sobie mysle, że przeciez nie zmienie sobie twarzy (operacja plastyczna nie wchodzi w gre) i ciesze sie tym co mam bo ZAWSZE moze byc gorzej Ale innym razem jak widze u kogos cos co mi sie podoba to smęcę, czemu jak tak nie mam.... Cóż moze kiedys przestane sie tym przejmowac
A co do makijażu to hm...mnie się nie podoba, a ten drugi to ja bym tak nigdzie się nie pokazała