Pomóżmy sobie przed świętami. Przerażają mnie te ciacha i całe to jedzenie na stole wigilijnym, tym bardziej, że zaczynam dietę. Jak to u Was wygląda? Odpuszczacie sobie dietę w święta?
Dieta w święta u mnie ??? Niemożliwe
No właśnie a jaki sposób jest najlepszy? Przeciez tyle jedzenia będzie. A potem.... O matko lepiej nie myśleć jakie cyferki wyskoczą na wadze..
Dla mnie zawsze kolacja wigilijna oznacza post. Nienawidzę grzybów i ryb. Dlatego prawie wogóle nic nie jem ew. jakąś sałatkę albo kapustę z grochem. Najgorsze są ciasta, ale moja mama zawsze piecze więcej sernika niż jabłecznika, a ja jem tylko to drugie. Także wydaje mi się, że raczej nie przytyje, nawet liczę na schudnięcie
Ja nie mam wyboru, chcąc uniknąć kolek i uczuleń u dziecka i tym samym nieprzespanych nocy muszę trzymać się diety. Jem tylko obiadki gotowane na parze , czekolada, słodycze, smażone potrawy, cytrusy itd. odpadają Może to i lepiej , szybciej wrócę do swojej wagi
ale jak sobie poradzić, jak z każdej strony atakuje Cię jedzenie
jakoś nie chcę mi się chodzić na siłownie w czasie świąt, wolę posiedzieć z rodziną przy stole;) zaraz sie przeniosę do wątku z tabletkami na odchudzanie i będę karpia zagryzać tabletkami na spalanie tłuszczu;)))
ale jak sobie poradzić, jak z każdej strony atakuje Cię jedzenie
jakoś nie chcę mi się chodzić na siłownie w czasie świąt, wolę posiedzieć z rodziną przy stole;) zaraz sie przeniosę do wątku z tabletkami na odchudzanie i będę karpia zagryzać tabletkami na spalanie tłuszczu;)))
A może jest coś takiego po czym nie chce się tak jeść. Chociaż osobiście jak słyszę tabletki to jakoś mnie przestrasza.
ja proponuje po prostu nie jesc zbyt duzo slodyczy, mozna owocami i rybkami to zastapic bo b. zdrowe sa, nie ma co za bardzo sie ograniczac... swieta raz w roku tylko..
kurcze, moja dieta! a wy mi mówicie nie ograniczajcie się! heehe, bardzo chciałabym żeby nie działały na mnie pierogi, uszka itp. koleżanka twierdzi, że mam do barszczu dosypać błonnik naturalny, to może się nasycę samym barszczykiem. naprawdę, święta to ciężki okres, bo niema tylu obowiązków, które odciągałyby Cię od myśłi o jedzeniu,niestety... muszę jakiś przechytrzyć samą siebie;) ale jak?
Ja ogólnie mało jem, więc czy to święta czy normalny dzień jem tak samo Tzn w wigilie zaszalej bo zjem barszcz z uszami, pierogi i kluski z makiem,a na drugi dzien juz normalnie Mama wie, ze my to rodzina niejadków, więc nawet nie robi tyle jedzenia, bo wie, ze nikt tego nie będzie jadł. Z placków zawsze kaze jej zrobić sernik - z prostego powodu - nienawidze serników, więc lezy sobie a ja go nie tykam Jak sie nażre to potem źle się czuje, i ratować się musze takim ziołowym likierem Zwack , a to jest ohydne, więc lepiej w tym przypadku nie przesadzać .
ja uwielbiam jeść a święta to taki czas, kiedy mogę to robić bez wyrzutów sumienia. już mi ślinka cieknie ;D
ja znalazłam w gazecie odpowiedz na pytanie w temacie : Przede wszystkim nie powinna pani intensywnie myslec o tym co pania minie. To, ze bedzie wiecej smacznych potraw i łakoci na stol nie oznacza ze tego potrzebuje pani organizm. Nie polecam opuszczania posiłkow w zamian za porcje kalorycznego ciasta. podczas obiadu kiedy cała rodzina zasiada przy stole nie musi pani jako jedyna tylko patrzec. Powinna pani nalozyc maja porcję swiatecznewgo obiadu, przełykac powoli i nie tracic dobrego humoru. Nie ma w tym nic złego. A drugie sniadanie i podwieczorek wyjątkowo od swieta, moze byc slodką przyjemnoscia. Najwazniejsze jest jednak aby przy swiatecznym stole zachopwac umiar. Zwłąszcza ze podczas diety pani organizm, przywyczajony do mniejszych porcji jedzenia, moze zle reagowac na drastyczne zmiany rodzaju i objetosci potraw.
ja od siebie dodam tyle ze mozna zjesc sobie grzybową bez klusek, niejesc białgo pieczywa ani nic wzdymajacego
ja mam zamiar w tym roku jesc ile wlezie.
to proste- wszystkiego probuje,ale tylko połowę lub nawet jedną czwartą.
O jaki topic na czasie W końcu już jutro wigilia!
Przede wszystkim, to nie można się przejadać. Jak już czujemy sytość, to nie jeść więcej, bo to męka dla żołądka Można zrezygnować z jedzenia białego pieczywa, ew. jeść razowe. A najlepiej to nie łączyć go z mięsem, bo białka nie powinno się łączyć z węglowodanami. Lepiej do tego jakąś sałatkę. Zrezygnować też z napojów słodkich i soków- są masakryczne. Mają dużo cukrów i jest gorsze trawienie- większe uczucie ciężkości. Lepiej pić wodę, albo herbaty. A też zamiast siedzenia z rodziną za stołem, można wyciągnąć ją na świąteczny spacer. Wersja ze śniegiem: iść na sanki. Zamiast objadać się za stołem, można pomóc w zmywaniu naczyń, nakrywać do stołu, pośpiewać kolędy (pracuje przepona), rozmawiać, itp. itd. A co do ciast... To można się uraczyć mniejszym kawałkiem, albo spróbować ulubionego i już... Ciasta to bomby kaloryczne, więc lepiej nie przeginać. A no i zamiast np. smażonej rybki można zjeść pieczoną...
otóż to , u mnie sałatka jarzynowa pójdzie w ruch
u mnie ryba po grecku
Ja sobie dzisiaj nie szkoduję, bo będzie dobre jedzenie, ale jutro to już mi się pewnie odechce
jestem obżarta... i koło mnie nadal leży worek słodyczy... uwielbiam święta;p
Ja się nie obżarłam. Jak mówiłam ja jestem zdecydowanie mięsożerna i zjadłam tylko 3 pierogi i trochę kapusty z grochem. I kawałek jabłecznika.
A ja dzisiaj tylko mały kawałek ciasta , jednego małego krokieta i małego gołąbka , bo bluzke na Sylwestra mam na styk i musze się pilnować ;p http://wptv.wp.pl/lifesty...=1198605794.177
obejrzyjcie, pasuje do tego tematu
Dzisiaj siedzimy na imieninach u Dziadka i tekst poleciał: Dziadziuś: oo Adzia sie poprawiła w jedzeniu! Mama: tak, straszny sukces, pieczarke zjadła.
Ada! Gratulacje <hahaha> Widzisz, jak Ci apetyt wrócił. Krejzolka na maksiorka z Ciebie
Mama: tak, straszny sukces, pieczarke zjadła.
hehehe, dobre, dobre Od czegoś trzeba zacząć.
Ja w tym roku wszystko jadłam i żadnych problemów nie miałam To jest najlepszy czas kiedy nie trzeba stać przy garach i na cały tydzień jedzenia wystarczy, przynajmniej mama sobie odpocznie
U mnie teraz jest czas kiedy zostala nam salatka jarzynowa i trzeba ja jesc na sniadanie i kolacje zeby sie nie zepsula U P. tez jest taka salatka wiec jem ja na okrągło
U nas po wigilii też sie jeszcze je przez kilka kolejnych dni albo kluski z makiem, albo groch z kapustą, albo śwąteczne sałatki
A ja dzisiaj jadlam biala kielbase na obiad- juz mam dosc swiatecznego zarcia
mnie żołądek już boli, ciągle każą jeść, bo się popsuje:P
wiecie jak najlepiej uniknąć przeżarcia w świeta? wyrwać sobie przed samymi świętami ósemkę. skuteczność gwarantowana barszczyk czerwony przez słomkę jest świetny
diete najlepiej stosowac po swietach
ja slyszalam ze swiateczne jedzenie jest bezkaloryczne
a tak powaznie ja na swoja diete od poniedzialku wracam
diete najlepiej stosowac po swietach racja, dlatego, ja pomimo wszystkiego co tu napisalam, nie trzymalam diety w swieta raz w roku sie je takie potrawy zazwyczaj, wiec nie ma sobie czego zalowac.
a ja zaczelam od tego poniedzialku i nawet troche cwicze
a ja zaczelam od tego poniedzialku i nawet troche cwicze
a jaka masz diete
a ja zaczelam od tego poniedzialku i nawet troche cwicze Ja sie nie moge uwolnic od slodyczy- kocham je
ale cwicze ABS i skacze interwalowo na skakance- kurde, wlasnie sobie uswiadomilam, ze mam zbyt malo ruchu i dlatego to robie:P
bo tak naprawde one sa gorsze niz tluszcz
nadmiar cukrów prostych jest transportowany do komórek tłuszczowych i tam zamieniany w tłuszcze obojętne
co chcesz przez to powiedziec bo ja nie bardzo rozumiem co to ma do czesci mojej wypowiedzi
że wszystko co złe to i tak tłuszcze
co chcesz przez to powiedziec bo ja nie bardzo rozumiem co to ma do czesci mojej wypowiedzi
że wszystko co złe to i tak tłuszcze
heh ale to z tego wynika ze te cukry sie w tluszcze przeksztalacja ktory jest zly
ale ja sie nie glodze tylko po prostu juz sie tak nie objadam, szczegolnie slodyczami, co bylo u mnie na porzadku dziennym wiem wlasnie ze o weglowodany chodzi, poza tym one sa bardzo niezdrowe.. poza tym slyszalam, ze jak sie nie zje sniadania to jest to jeszcze gorsze bo wtedy organizm sam jakos sobie radzi i wtedy mozna jeszcze wiecej przytyc...
heh ale to z tego wynika ze te cukry sie w tluszcze przeksztalacja ktory jest zly
no czyli tłuszcze złe ale dobra bo namieszałam chyba i już sama nie pamiętam o co mi chodziło chociaż z cukrów energia jest przynajmniej
Paulette, tak snaidanie najwazniejsza rzecz wlasnie chodzi o ten tryb glodowy na ktory si eprzestawia, bo nie wie kiedy dostanie kolejne jedzenie
ja jem 5x dziennie co 3h zeby nauczyc organizm ze nie musi odkladac niczego na pozniej bo i tak w niedlugim czasie znowu dostanie jedzenie czyli w sumie jem wiecej niz normalnie no i kazdy posilek po ok 360 kalorii ze wzgledu na moja ilosc tkanki miesniowej bez zadnych cwiczen moge przyjac 1400 kalorii (a nie jak podaja srednio 2000 na dorosla kobiete) srednio spozywam jednak ok 1800 kalori ze wzgledu chodzenia na silke ale ja nie patrze na wage tylko na ilosc tkanki tluszczowej
no o tym tez Candy Killer mowila, ze ostatni posilek (jak to brzmi ) trzeba zjesc 4 godz przed snem, bo jak sie naje przed samym snem to organizm tego tak nie strawi.. bo sie wtedy ten mechanizm bardzo spowalnia
ale napisałam że "nie wolno też nie jeść", ta dietetyczka miała to obalić. bo ludzie jedzą o 18:00, kładą się o 24:00 i to też źle.
Kami, a jak mierzysz ta tkanke? ja nawet na nic nie patrze, bo nie mam w domu wagi (popsula sie) , zastanawiam sie czy nie kupic jakiejs...
Paulette, u mnie na silowni jest specjala waga ktoa mierzy ten ilosc tkanki tluszczowej w % tak na oko nie da sie zmierzyc
jak pierwszy raz sie zmierzylam to mialam 33,7% czyli 21 kg tluszczu a ostatnio jak sie mierzylam to bylo przed siwietami to mialam 26,4% tluszczu jesli masz ok 20-22% tzn ze masz naprawde dobrze ale ja darze do 10-12% chociaz nie wiem cyz mi sie uda
ja to bym byla szczesliwa jakbym faldek na brzuchu nie miala, to by mi wystarczylo.. no i te boczki
Ja to tak przytyłam że hohoho . Kiedyś byłam wklęsła a teraz.... tak mnie się zmieniło że wypukła
wiem wlasnie ze o weglowodany chodzi, poza tym one sa bardzo niezdrowe.. No tak, ale to ograniczyć te w słodyczach, nie te np. w pieczywie, bo bez nich się nie funkcjonuje normalnie.
A co do jedzenia kolacji, to jeśli się nie trenuje jakoś specjalnie, to 4 godziny przed snem, nie więcej. A jeśli się trenuje, to posiłek białkowy 1,5/2h przed snem. Czyste białko, bez żadnych kanapek... Np. serek wiejski, twarożek. Nie np. płatki z jogurtem albo mlekiem (pyszne, ale same węgle, poza tym mleko utrudnia trawienie, także w diecie się je ogranicza).
mleko utrudnia trawienie
ożesz, piję codziennie 0,5-1 litr kakao
w ogole to w dd tvn mowili... ze jak facet pije codziennie ok 2 szklanki mleka to to zwieksza prawdopodobienstwo zachorowania na raka prostaty... i ze mleko wcae nie jest zdrowe bo wapn nie przyswaja sie, i mowili zeby zamiast tego pic maslanki, kefiry, itd.. bo to jest zdrowsze
i ze mleko wcae nie jest zdrowe bo wapn nie przyswaja sie, i mowili zeby zamiast tego pic maslanki, kefiry, itd.. bo to jest zdrowsze I mleko jest tłuste, tzn. zależy jakie, ale raczej mało która z nas pije 0,5%.
Paulette napisał/a: i ze mleko wcae nie jest zdrowe bo wapn nie przyswaja sie, i mowili zeby zamiast tego pic maslanki, kefiry, itd.. bo to jest zdrowsze
I mleko jest tłuste, tzn. zależy jakie, ale raczej mało która z nas pije 0,5%.
Ja właśnie wole mleko 0.5%! Bo wyższe % mi nie smakują
Ja właśnie wole mleko 0.5%! Bo wyższe % mi nie smakują Ja również, ale mama nie chce go kupować, bo poza mną nikt w domu nie chce takiego pić.
również jestem zwolenniczką 'chudego' mleka innego praktycznie w ogóle nie piję. a co do kakao to lubię sobie wypić wieczorkiem przed snem takie gorące i megasłodkie ale ostatnio zaniechałam tego, bo nie chce mi się w akademiku latać żeby szklankę mleka zagotować...
ja w sumie piję mleko tylko z kawą. Biorę to najtłustsze 3,8%, jeżeli ubijam je do cappuccino to dodaje jeszcze trochę śmietanki
Kakao jak takie słodkie, to też zdeka przetworzone jest i b.węglodowanowe. Lekka ściema z tym milionem witamin, które wymieniają na opakowaniu. Takie gorzkie zdrowsze, ale niedobre.
ja tego nie piję dla witamin, tylko dla smaku ale insza inszość, z zębami problemów nie mam w ogóle.
ja tego nie piję dla witamin, tylko dla smaku Ja też, ale ogólnie mówię, że pomimo tego, co piszą na opakowaniu wcale nie jest takie zdrowe
Ja też, ale ogólnie mówię, że pomimo tego, co piszą na opakowaniu wcale nie jest takie zdrowe
niezdrowe nawet, ale w innej postaci mleka nie wypiję za nic
ja wogole mleka nie pije
Ja właśnie wole mleko 0.5%! Bo wyższe % mi nie smakują Ja również, ale mama nie chce go kupować, bo poza mną nikt w domu nie chce takiego pić. A dla mnie właśnie 0.5 jak woda jest
dla mnie tez woda tłuszczyk dodaje smaku
Dzisiaj mija mój 9 dzień bez słodyczy A zaraz święta i mama piecze tyle dobrych ciast.
Ja sobie na te dni daję luzu. Przecież nie będę niewolniczką własnej diety Dla mnie to by była paranoja.
Lubicie jakieś żarełko wielkanocne? Bo ja nie bardzo, wolę to bożonarodzeniowe
ja z Wielkanocnego żarcia to lubie tylko jajka na twardo z majonezem
sałatka jarzynowa. właściwie tyle...
Ja wszystko , nie ma potrawy której nie lubię
nie ma potrawy której nie lubię
u mnie niewiele więcej jest Wielkanocy się za bardzo nie świętuje...
Wielkanocy się za bardzo nie świętuje... wczoraj po pracy poszlam na chwile do sklepu i przede mna malzenstwo robilo zakupy za prawie 400zł, nie pojmuje tego ze nagle ludzie przed samymi Świętami robią takie zapasy jakby normalnie wojna sie zblizała
wczoraj po pracy poszlam na chwile do sklepu i przede mna malzenstwo robilo zakupy za prawie 400zł, nie pojmuje tego ze nagle ludzie przed samymi Świętami robią takie zapasy jakby normalnie wojna sie zblizała
najwięcej wydają ci mniej zamożni, nie rozumiem tego... kredyty na święta, po co to?
Zastaw się a postaw się... Albo żeby poczuć, że są święta i na bogato ? Tez nie wiem, bo ludzie biorą kredyty, ożrą się, a póżniej spłacają do kolejnych świąt. Całe szczęscie, że u mnie w rodzinie nikt tego nie praktykuje i mama nauczyla się juz, żeby nie robić yle jedzenia, bo po prostu nikt tego nie je. Nie mamy w zwyczaju, jak to dawniej bywało pościć srogo przez 40 dni, a potem sie na jedzenia rzucić. I ja się z tego ciesze, owszem jest ciut więcej i lepsiejsze, ale bez przesady.
ale sobie pofolgowalam... po swietach wracam do odchudzania.
Ja nie obżarłam się nie wiadomo jak, ale wiadomo jak bywa w święta Jutro już koniec na szczęście, bo więcej nie zniese.
Ja się obżerałam jak nienormalna. Jeszcze dzisiaj rano 4 kawałki ciasta
Jeszcze dzisiaj rano 4 kawałki ciasta ho ho
ja juz od dzisiaj dieta poswiateczna, bo mam wrazenie ze nawet w zylach mam jedzenie
Ja nie dam rady , pełno żarcia w domu jeszcze.
Wy się obżerałyście, a ja diety nie porzuciłam! Efekt 1kg w dół
Metoda na święta - spróbować wszystkiego, ale sie nie napchać O ile to możliwe ;P A zreszta nie ważne ile, ale tez co sie je/pije! Np, bardziej niż od ciasta brzuch rosnie od napojów gazowanych! Jest taki artykuł na // ehhhh..... -R.
może i cos w tym jest bo mimo ze przytylo mi sie troszke ostatnio, to jednak brzuch mam płaski. Powiększył mi się tylko nieco biust i tyłek A fakt faktem mało pije gazowanych napojów, raczej same soki badz mineralna niegazowaną tak z innej beczki apropo jedzenia: ostatnio notorycznie w pracy kupuje sobie serek wiejski, jakąś bułkę pełnoziarnistą i sok pomarańczowy mmmm niebo!