ďťż
Katalog wyszukanych fraz
The miomir show

siemka nie wiem czy taki temat już był..aaaaaalllllleeeee:
powolutku zbliża się półmetek i chciałabym sie was zapytac co najlepiej na niego założyć, elegancką sukienkę czy może ubrac się normalnie jak na zwykłą impreske??????fotki mile widzane, z góry dzięx


Ja byłam ubrana w czarną krótką mini i bluzkę taką z przezroczystymi rękawami (też czarną) i z dużym dekoldem i w czarne kozaki
hehe
Myślę, że z zbytnią elegancją nie należy się tu wychylać.
ja ie mialam oficjalnego połmetka tylko nieoficjalny wiec nie wiem jak trzeba sie ubrac. mysle ze mala czarna bylaby dobrym rozwiazaniem.
to zalezy tez od tego jaka to szkola i czy styl na luzno jest tam preferowany.za moich czasow (hihi kiedy to juz bylo) obowiazkowe byly stroje wieczorowe i nikt sie nie wylamal.ale mysle ze te czasy juz minely.ale najpierw opisz nam swoj gust w czym czulabys sie dobrze to poszukamy cos co do ciebie pasuje.



ja ie mialam oficjalnego połmetka tylko nieoficjalny wiec nie wiem jak trzeba sie ubrac. mysle ze mala czarna bylaby dobrym rozwiazaniem.

Ja też.. miałam niby taką imprezkę.. wynajęliśmy lokal i w nim się bawiliśmy - bez nadzoru nauczycieli...
oto kilka propozycji mozna tez je dac uszyc.


[ Dodano: 2006-09-24, 20:34 ]
u mnie tez byla nieoficjalna a... strój - dyskotekowy... dżinsy, spodniczki... topiki..
U mnie była impreza oficjalna prawie jak studniówka. Więc strój też obowiązywał wieczorowy. Ale zabawa była . A nauczycielami jak zawsze nikt się nie przejmował
mysle ze stroj trzeba przedyskutowac na lekcjii wychowawczej. pamietam jak na balu gimnazjalnym polowa dziewczyn byla ubrana w dzinsy a druga polowa w eleganckie kiecki. nauczyciele powinny wam powiedziec jaki stroj bedzie obowiaywac na imprezie
Na moim polmetku panie byly ubrane w sukienki (oczywiscie nie w takie jak na studniowce), natomiast panowie oczywiscie garnitury. Kilka propozycji Karii26 jest naprawde fajnych, ale nie proponuje spodni- w sukienkach wszystki dziewczyny czuly sie bardziej.. dostojniej.
U nas na balu gimnazjalnym jakoś wszyscy mieli sukienki i nikt nawet nam nie powiedział że tak trzeba - to wkońcu nazywało się "BAL" a połowinki balem nie są... No ale jeżeli jest to oficjalne.. to lepiej rzeczywiście zapytać nauczycieli jaki strój obowiązuje - żeby później nie było przypału...
siemka juz jestem to przez nawal nauki juz na poczatku zyc nie daja
a jezeli chodzi o mmoj gust to NIENAWIDZE koloru rozowego i niebieskiego choc pasuje do mojego typu urody.....natomiast czern i czerwien sa dla mnie stworzone ubieram sie jak pankowna choc nie slucham tej muzy ale ten styl najbardziej mi odpowiada najchetniej bym wyskoczyla w malej czarnej + wysokie trampki dziex za fotki :*
ja mam przed soba bal i juz zaczynam myslec w co sie ubrac i coraz czesciej mi przychodzi na mysl zeby wcale nie isc obowiazkowo u nas suknie i oczywiscie taniec
No co Ty taki bal trzeba zaliczyć.. nie możesz tego opuścić.. potem ma się wspomnienia do końca życia

ja mam przed soba bal i juz zaczynam myslec w co sie ubrac i coraz czesciej mi przychodzi na mysl zeby wcale nie isc obowiazkowo u nas suknie i oczywiscie taniec

ja chyba nie idę. w sumie się nie opłaca.
w sumie nawet swojej klasy nie polubiłam
nie mam zadnej kolezanki wszystkie fałszywe
To co że nie polubiłas
Z perspektywy czasu wszystko się zmienia.. ja kiedys nie lubiłam swojej podstawówkowo-gimnazjalnej klasy ale później stwierdziłam, że była ona nawet spoko..
Potem tak samo było z licealną.. (chociaż ta pierwsza była lepsza)
Tak już jest, że jak minie trochę czasu to nie pamięta się złych rzeczy tylko same te dobre.. a te złe postrzegamy zupełnie inaczej - jak takie drobiazgi i sami nie wiemy dlaczego wtedy wydawaly sie tak wielkim problemem ...
U nas była to normalna dyskoteka, nikomu nawet nie przyszlo do glowy by przyjsc ubranym w jakas wieczorowa suknie czy garnitur wiec powiem ze jestem zaskoczona ze to w sumie niegdys niepotrzebne wydarzenie teraz traktowane jest tak powaznie.
no własnie, chyba zależy gdzie ta imprezka. bo jak w klubie to bym założyła normalne ciuchy, w sensie dżinsy, ładna bluzeczka, trochę biżuterii i obcasy
a jak do szkoły to koniecznie sukienka. i raczej nie długa, bo to chyba już zbyt elegancko by było.
bardzo mi się ta podoba
albo coś takiego

mała czarna plus ładne dodatki będzie chyba najbardziej na miejscu
moim zdaniem przynajmniej
No właśnie też idę na połowinki niedługo i ... nie wiem w co się ubrać. Myślałam, że mnie to dotyczyć nie będzie, bo nie chciałam iść, ale mnie przekonano. Idę sama, nad czym nie rozpaczam.

A co do sukienki...to nie wiem. A półmetek już..... 27 października


no nie wiem... wolałam bym coś na ramiączkach, albo w ogóle rękawach bo u mnie to się nie będzie miało na czym trzymać na prawdę nie wiem co ubrać. w ogóle to wolałabym troszkę za kolana, żeby krzywych nóg nie było widać
Kurczę mam iść do Piotrka na półmetek i też nie wiem w co sie ubrać
ale chodzi o polmetek w liceum, czy na studiach? I jaki jest charakter takiej imprezy?
ja ide na półmetek w Liceum. U nas obowiązują stroje wieczorowe raczej (na pewno).
Ja mam za niedługo półmetek i idę w jedynej sukience, jaką posiadam postaram się wam zamieścić fotkę
No Apsik czekam z niecierpliwością. A ja nie posiadam jak na razie żadnej sukienki
oto moja kreacja z wesela sprzed miesiąca tak będę wyglądać też na półmetku za niedługo

Ładna sukienka a Ty jaka ładna ślicznie.
ulala sexi to jest sukienka bombka prawda?
taka niby bombka, tyle że materiał jest dość ciężki więc jak widać wszystko opada na dół a nie jest takie "napowietrzone" jak w lekkich ciuszkach.
No ja też mam iść na półmetek w liceum i tam też obowiązują stroje wieczorowe.

[ Dodano: 2007-10-06, 20:40 ]
Sweet-Girl, myślałam, że Twój Piotrek jest od Ciebie rok starszy

A już masz jakieś pomysły co do sukienki?
heh o 2 lata jest starszy i problem teraz z tym półmetkiem
Nie mam właśnie pomysłu żadnego W najgorszym wypadku nie pójdę
Może dziewczynki macie jeszcze jakieś propozycje sukienek? <prosi>

W najgorszym wypadku nie pójdę
No cos Ty! Z powodu glupiej sukienki?

Sukienka chyba jakas dluga nie ma sensu nie? Bo te kojarza mi sie ze studniowkowymi, a polmetek to mniej zobowiazujaca impreza Sa np. fajne sukienki lekko za kolano i do tego rozne bolerka... masa rzeczy, na pewno cos wybierzesz
A kiedy ten polmetek?? Bo moze jak zaczna sie sylwestrowe kreacje pojawiac w sklepach to znajdziesz cos dla siebie. Oczywiscie nie mowie o jakiejs mega balowej sukni, ale moze jakas skromniejsza kiecka tez sie znajdzie- ja tak kupilam w Orsay swoja studniowkowa kreacje za 80 zl.
Moze napisz cos blizej- czy chcesz krotka, czy dluga sukienke? Jakas skromna czy nie?
Radze Ci tez skonsultowac sie z innymi dziewczynami ktore ida na polmetek, zeby potem nie odstawac jakos kreacja od reszty.
No ja też uważam, że jakieś długie suknie czy gorsety nie wchodzą w gre. Pójdę któregoś dnia na miasto i postaram się coś wybrać

[ Dodano: 2007-10-06, 21:13 ]

Może coś w stylu sukienki A,B i E? Na pewno znajdziecie coś w tym stylu w małych odzieżowych sklepikach.
NeynA, te sukienki akurat nie w moim stylu ale dziękuję



?
A moze cos takiego:


Ta 1 świetna.
outsiderka, ta ostatnia co wkleiłaś bardzo ładna Właśnie czegoś takiego szukam lea88, ta pierwsza też mi się podoba

[ Dodano: 2007-10-06, 21:55 ]
Znalazlam jeszcze cos takiego

lea88, jeny, jakie prześliczne
lea88, Oooo.... właśnie taki krój jaki ma ta ostatnia też bardzo mi się podoba Moja mama mówi, że właśnie taki krój do mnie pasuje Dziękuję bardzo dziewczyny Pochodzę po sklepach i postaram się coś wybrać
Ostatnia z Tych która wkleiła lea jest świetna !! widze się w takiej zielonej
Ta ostatnia tez potwornie mi sie podoba- widzialam tez foty w innych kolorach, ale ten chyba jest najladnieszy
No musze poszukać takiego kroju, bo wydaje mi się, że ładnie będę w takim wyglądać Śliczna ta sukienka i mam nadzieję, że znajdę coś podobnego ...oooj... i jeszcze ten bal gimnazjalny
ja na swoje połowinki nie ide wiec nie mam problemu
Kinna- Czemu nie idziesz?? Ja nie poszlam na impeze na zakonczenie podstawowki i bardzo tego zalowalam. Potem mialam juz tylko studiowke, bo polowinek u nas nie bylo .

Kinna- Czemu nie idziesz??
dlatego ze polowinki są 11 stycznia i kosztuja 100 zoty od osoby. Musiałabym zapłacic za siebie i chociaz połowe za D. isc do fryzjera i tak dalej. A nie mam tyle pieniedzy zeby isc i na sylwestra i tydzien pozniej na polowinki. dlatego
ojej, szkoda. Ja tez placilam duzo, ale zaoszzedzilam na fryzjerze, bo sama sie uczesalam, sukienke tez kupilam tanio i nie chwalac sie - kazdy mowil, ze wygladalam lepiej niz pozostale dziewczyny, bo mialam prosta, elegancka suknie, a nie gorsety itp i nie uczesalam sie w popularnego "matronowego" koka
lea88, no i dobrze skromnie a zarazem elegancko i z klasą Jak widzę taki przepych u dziewczyn to wcale mi się to nie podoba. Na studniówkę to jeszcze rozumiem ale stroić się jak na ślub na imprezy typu bal gimnazjalny uważam za zbyteczne
zarąbiste te sukienki ktore tutaj wkleiłyście, bardzo dziewczęce i eleganckie. Tylko, czy wypada przyjsc na impreze w LO w sukience bez ramiączek? Pytam bo w sumie, w mojej szkole raczej nie byloby to dobrze widziane (zreszta nie mielismy takiego polmetka tylko bibe w dyskotece).
Mysle, ze warto do takiej sukienki kupic jakis szal albo bolerko-> ja tez takie cos mialam. Problem golych ramion znika i jak zrobi sie chlodniej to jest sie czym przykryc.
Kinna, wg mnie nie masz co tak zalowac tych polowinek, ja nie mialam takowych w ogole, jakos nie ma u nas tradycji. Odłóż sobie za to kasę na studniówkę, bo to rzeczywiście fajne przezycie

Tylko, czy wypada przyjsc na impreze w LO w sukience bez ramiączek?
Ja na balu gimnazjalnym miałam sukienke bez ramiączek , a co więcej suknie z gorsetem i nieczułam żeby było to źle widziane .

Kinna, wg mnie nie masz co tak zalowac tych polowinek, ja nie mialam takowych w ogole, jakos nie ma u nas tradycji. Odłóż sobie za to kasę na studniówkę, bo to rzeczywiście fajne przezycie
ja tez nie byłam na swoich polowinkach. i nie zaluje u nas to byla zwykla impreza, wszyscy przyszli w normalnych ciuchach a za wjazd liczono sobie 30 zł nie oplacalo sie

Kinna, wg mnie nie masz co tak zalowac tych polowinek,
ja wcale nie załuje wole isc z Damianem na sylwka i sie dobrze bawic niz na polowinki i bawic sie zle. Bo mama powiedziała ze albo jedno albo drugie.

a u nas 100 i zarcie jak na slubie. 5 rodzajów miesa i chyba ze 20 roznych przystawek. Nie wiem kto to bedzie jadł

widzisz u nas nie bylo zadnych takich luksusów

a u nas 100 i zarcie jak na slubie. 5 rodzajów miesa i chyba ze 20 roznych przystawek. Nie wiem kto to bedzie jadł
Ej ale to przesada chyba Ciekawe kto tam przyjdzie?
Lepiej zeby bylo lepsze jedzenie niz jakbyscie mialy caly wieczor jesc chipsy i zapijac z cola, co? Poumieralibyscie z glodu.

Lepiej zeby bylo lepsze jedzenie niz jakbyscie mialy caly wieczor jesc chipsy i zapijac z cola, co?
No tu ok. zgadzam się. ale po co komu 5 rodzai mięsa? Nie wystarczyły by 2 i do tego barę sałatek? I wejście np. 50zł? Wątpie żeby na tych połowinkach pyło dużo osób
no tak, tak by bylo lepiej, tego miesa stanowoczo za duzo, ale lepiej wiecej niz mniej

Ej ale to przesada chyba Ciekawe kto tam przyjdzie?

Oj wierz mi, ze u mnie niektore mamuski mocno skandowaly, zeby same luksusy robic. Jak jakies hrabianki. Akurat u mnie chodzilo o studniowke, ale mimo wszystko. Nie kazdego stac na takie wydatki. I tak sala gdzie mielismy bal byla brzydka i droga:/ Lepiej bylo zrobic w szkole, tylko ladnie ozdobic sale gimnastyczna. Mi by to nie przeszkadzalo, wazne zeby bylo towarzystwo ok i atmosfera. Poza tym ja i tak prawie nic tam nie jadlam, bo w nocy jedzenie jakos nie idzie
Moim zdaniem z calych tych imprez i tak najwazniejsze jest towarzystwo Jesli ono jest dobrze dobrane to reszta tez sie uda Jedzenie moze byc wyborowe i najlepsze ale jak towarzystwo bedzie do bani to i tak nikt sie nie bedzie dobrze bawil. A co do wystroju... tez jest wazny - nikt by sie nie bawil fajnie w brzydkiej sali

Lepiej zeby bylo lepsze jedzenie niz jakbyscie mialy caly wieczor jesc chipsy i zapijac z cola, co? Poumieralibyscie z glodu.
To ja wolę iść za 30 zł i jeść chipsy i pić colę, niż płacić 100 zł, żeby się nażreć jak świnia.

Zresztą na połowinki idzie się tańczyć, a nie jeść.
Ja na pólmetku nie byłam, bo było BSB w telewizorze i zaćmienie księzyc i to wolałam oglądać Problem z głowy miałam. Studniówka to była jedna z najgorszych imprez na jakiej byłam. Duzo zapłaciliśmy, a był syf - przygrywała jakaś kapela, jedzenie - stało menu i było wydzielone - że na osobe tyle i tyle . Nie wpsominam tej imprezy najlepiej. Tak czułam, żeby nie iśc i naprawde bardzo żąłowałam, że tam byłam. Nie czułam się jakoś dobrze, pomimo, że z klasą bylismy zgrani, dlatego jesli ktoś ma jakieś przeczucia, żeby się nie wybierać, to skoro ma podstawy, to może lepiej zostać w domu.
Ja czekam na półmetek, tylko że nie mam za bardzo z kim iść... natomiast studniówka mnie średnio kręci - nie lubię imprez z kamerą.

Lepiej zeby bylo lepsze jedzenie niz jakbyscie mialy caly wieczor jesc chipsy i zapijac z cola, co? Poumieralibyscie z glodu.
na polowinki nie idzie sie zeby sie nażrec tylko potanczyc. Mnie by cola i ciasto wystarczyło.

[ Dodano: 2007-10-08, 20:08 ]

Ja czekam na półmetek, tylko że nie mam za bardzo z kim iść... natomiast studniówka mnie średnio kręci - nie lubię imprez z kamerą.

A ja tam wolalbym isc sama. Swoja studniowke zle wspominam wlasnie przez osoby towarzyszace. W wiekszosci w ogole sie nie znaly (niektore dziewczyny na sile ciagnely jakis chlopakow, zeby tylko sie pokazac, ze maja), bylo dretwo i dziwnie. Te dziewczyny, ktore byly same bawily sie najlepiej.

dlatego jesli ktoś ma jakieś przeczucia, żeby się nie wybierać, to skoro ma podstawy, to może lepiej zostać w domu.
Ja miałam takowe przed balem , siedziałam i oglądałam z kumplem mecz z nudów .
Pewnie na półmetek nie pójdę .... ani na studniówkę .
No i nie lubię sukni wieczorowych , muszę się czuć ok ! jak się lansować to lansować na maxa nie Ada ? trzeba się czuć swobodnie . I pamiętam jeszcze miałam okres to już zupełnie kiecka , okres = udana zabawa . I ta muzyka mrua co 5 minut jesteś szalona .

To ja wolę iść za 30 zł i jeść chipsy i pić colę, niż płacić 100 zł, żeby się nażreć jak świnia.

Zresztą na połowinki idzie się tańczyć, a nie jeść.


Po pierwsze przez cala noc to zglodniejesz jak swinia Chociazby od samego tanca Po drugie na polmetkach zawsze byly takie ceny, tylko ze glupota jest dla mnie 6 czy iles tam rpodzajow miesa jak mozna zamiast tego zrobic po prostu kilka innych potraw

Po pierwsze przez cala noc to zglodniejesz jak swinia Chociazby od samego tanca Po drugie na polmetkach zawsze byly takie ceny, tylko ze glupota jest dla mnie 6 czy iles tam rpodzajow miesa jak mozna zamiast tego zrobic po prostu kilka innych potraw

Ja tam wcale nie zglodnialam, ba nawet tanczyc mi sie od przejedzienie odechcialo i brzuc h mnie rozbolal (Na imprezie w klubie tancze prawie cala noc non stop i nigdy nie chce mi sie jesc ). Cola i chipsy by mi calkowicie pasowaly. Wiekszosc osob mowila, ze wlasnie jedzenie choc dobre im nie pasowalo, bo bylo za bardzo weselne. Na weselu obzarstwo ma sens, bo ma zapobiegac nadmiernemu pijanstwu

Na studniowkach zazwyczaj jest kapela wynajeta ;]

Na studniowkach zazwyczaj jest kapela wynajeta ;]

Moi znajomi mieli w wiekszosci profesjonalnego dj'a Z reszta nie kazda kapela jest dobra-> zalezy jaki ma repertuar.
dla mnie polmetki w LO są bez sensu,szczegolnie takie wypasione za 100 zł. Zaraz przeciez i tak jest studniówka.
Anecia, a na bal 3 klas trzeba iśc? bo słyszałam,że jest przymus i jeszcze rodzice muszą iśc. niezbyt mi się ten pomysł podoba,bo po co siedziec przy ścianie żeby tylko ,,być"lepiej zaprosić koleżanki i świętować po swojemu wg mnie

Te dziewczyny, ktore byly same bawily sie najlepiej.

oczywiscie wszystkie 3 bylysmy same na 100dn. a Poloneza tanczylysmy z kolegami z klasy i bawilismy sie naprawde swietnie. Z drugiej str. polowa chlopakow sie zbuntowala ze jak przyjdziemy z kims to oni wtedy nie przyjda. dla mnie nie bylo problemu bo w sumie i tak nie mialam z kim pojsc ;p

Moi znajomi mieli w wiekszosci profesjonalnego dj'a Z
u mnie był dj. i było strasznie fajnie (mowa o studniówce)

a połowinki w liceum to wynajecie sali klubowej i bilety po 7 zł i tak było najlepiej

Anecia, a na bal 3 klas trzeba iśc? bo słyszałam,że jest przymus i jeszcze rodzice muszą iśc. niezbyt mi się ten pomysł podoba,bo po co siedziec przy ścianie żeby tylko ,,być"lepiej zaprosić koleżanki i świętować po swojemu wg mnie
U nas niby też nie trzeba bylo ale jak większość powiedziała że nie idzie to był wielki bulwers i trzeba było iść , mogłam zrobić jak moja kumpela włapcić kase i nie iść żeby gościówka dupy nie truła a 40 złoty to nie majątek a tak bym sobie seriale obejrzała a wydałam o wiele więcej bo kiecka , buty i torebka

Niestety w mojej klasie dziewczyn bylo dużo wiecej niz chlopaków i np. tanczyly poloneza same ze sobą... tak troche to nei fajnie wygladalo... no ale cóż.
Noo to jest akurat głupie i w sumie trochę... przykre szczerze mowiac... Najlepiej jakby nanczyli tylko ci, co chca, a nie przydzielaja dziewczyna-chlopak klasowo.
Z tym ze niestety w liceach jest tak ze wiekszosc to dziewczyny

Noo to jest akurat głupie i w sumie trochę... przykre szczerze mowiac... Najlepiej jakby nanczyli tylko ci, co chca, a nie przydzielaja dziewczyna-chlopak klasowo.

U mnie tanczyly tylko pary damsko meski- nie tanczyli wszyscy tylko ci co chcieli i mogli uczestniczyc w probach. W mojej klasie LO bylo tylko 5 chlopakow, ale za to w mat-fizie tylko 5 dziewczyn Wiec i tak ogolnie dalo sie stworzyc pary.

a nie przydzielaja dziewczyna-chlopak klasowo.

a co to przeszkadza.? gorzej dziewczyna- dziewczyna

a co to przeszkadza.? gorzej dziewczyna- dziewczyna
ty naprawde tego nie rozumiesz? jak przydziela chlopakowi dziewczyne, to reszta dziewczyn moze zostac bez pary. nie wiem jak ty, ale ja bym nie chciala tanczyc z dziewczyna.
u mnie w klasie sa same babki i jak przyjdzie co do czego to bedziemy sie bic o wychowawce
Ja organizowałam połowinki mojego rocznika w LO. Mieliśmy w klubie,w którym na gorze była restauracja.Z tego co pamiętam,to płaciliśmy 30 zł od osoby( co moim zdaniem już jest kwota max.) W tej cenie mieliśmy chyba 1,5 litra napoju na osobę+ciepłe danie+owoce i różne przekąski. jedni nie jedli wcale, inni nakładali na talerze ile wlezie.

Tak samo na studniówce,było tyle jedzenia różnego,każdy zjadł troszeczkę,a potem się tylko bawił i w sumie można uznać,że mało kto wykorzystał kwotę,jaka zapłacił.

A jeżeli chodzi o partnerów na takie imprezy,to pamiętam,jak się śmialiśmy,bo co któraś para poznała się dopiero w dniu studniówki i rozmawiali o tym,jaka lubią muzykę itp.

Ja organizowałam połowinki mojego rocznika w LO. Mieliśmy w klubie,w którym na gorze była restauracja.Z tego co pamiętam,to płaciliśmy 30 zł od osoby( co moim zdaniem już jest kwota max.) W tej cenie mieliśmy chyba 1,5 litra napoju na osobę+ciepłe danie+owoce i różne przekąski. jedni nie jedli wcale, inni nakładali na talerze ile wlezie.

W stolicy zoganizowanie tak takiej imprezy za 30 zl byloby raczej nie mozliwe . Ale wlasnie taka forma i miejsce sa moim zdaniem bardzo dobre na polowki, ani jakies bale, gdzie sukienka i fryzjer kosztuja 2 razy wiecej niz impreza. Z reszta polowa LO to dla mnie zadna wazna okazja, nie wiem po co to az tak bardzo wytwornie swietowac.
ja na studniówke D. wydałam sporo pieniedzy głowie na solarium ale musiałam niestety bo miałam potworne przebarwienia na plecach. teraz wydałabym mniej bo i kosmetyki mi zostały i wogole ale wole isc na sylwka bo jestem z D. dwa lata a niebyłam z nim na zadnym sylwku jeszcze

Z tym ze niestety w liceach jest tak ze wiekszosc to dziewczyny


W stolicy zoganizowanie tak takiej imprezy za 30 zl byloby raczej nie mozliwe

Wiadomo,że im większe miasto,tym wszystko jest droższe. Moje połowinki były jakieś 3 lata temu,więc myślę,że teraz tez by to kosztowało znacznie więcej.
W tego typu imprezie chodzi głównie o to,żeby się pobawić w większym gronie. U mnie w LO nie było zwyczaju organizowania szkolnych dyskotek,więc połowinki i studniówka to były 2 okazje,na których mógł się pobawić cały rocznik.
Wymyślanie połowinek za 100 zł,kupowanie sukienek wieczorowych,wizyty u fryzjera,to już stanowcza przesada jest. Ze studniówkami jest podobnie,kto ma droższą sukienkę,kto więcej razy pójdzie na solarium,kto do jakiej kosmetyczki,fryzjera i manikiurzystki:/ A potem trzeba obowiązkowo podjechać limuzyna pod lokal,bo bez tego nie ma zabawy I tym sposobem na jedna imprezę wydaje się 1,5-2 tys zł,a Ci których nie stać,żeby tyle wydać wstydzą się nawet pokazać. To jest dopiero porażka.
ja się dziś dowiedziałam, że mam półmetek 2 lutego i póki co wpłacamy wpisowe 30zł (niewyjmowalne) a cały koszt ma wynieść ok.80zł - trochę nam to nie pasuje, bo zeszłe roczniki płaciły po 50zł i jak tu za tyle wziąć osobę towarzyszącą - 160zł trzeba wybulić.

160zł trzeba wybulić.

Za to by można w takim wieku mieć ze 2 w porywach 3 dobre imprezy. Strasznie zdzierają z was.
wiem właśnie... na dodatek rodzice wymyślili, że najkorzystniej byłoby gdyby na jedną klasę przypadało tylko 6-8 osób towarzyszących, no ale my tak nie chcemy, bo będą się wszyscy bić o to, żeby kogoś zabrać? jest nas po 33 w klasie. Samorząd myśli nad tym, żeby odłączyć się od rodziców w planowaniu i na własną rękę skombinować salę i zrobić wszystko jak najtaniej. Już mi tak nawet nie zależy na tych osobach towarzyszących, ale cena mogłaby zejść niżej. Tylko czy pasuje to tak załatwić, skoro to rodzice wykładają kasę na nasz półmetek więc na pewno chcą mieć coś do powiedzenia.

wiem właśnie... na dodatek rodzice wymyślili, że najkorzystniej byłoby gdyby na jedną klasę przypadało tylko 6-8 osób towarzyszących, no ale my tak nie chcemy, bo będą się wszyscy bić o to, żeby kogoś zabrać? jest nas po 33 w klasie

Co to za pomysl??!! Albo niech kazdy bedzie mial taka mozliwosc, jak go stac, albo nikt. Nie rozumiem czemu to ma sluzyc.
półmetek mnie czeka 17.października. za wstęp 20zł, jest w tym jeden napój. i nie wiem w czym iść. impreza będzie w klubie, nie widzę dlatego jakoś sukienek

półmetek mnie czeka 17.października. za wstęp 20zł

Za sam wstęp i sok? To powinni liczyć po 10 zł.


Za sam wstęp i sok? To powinni liczyć po 10 zł.

takie czasy


jeansy+top+szpilki nie będzie zbyt... zwyczajnie?
Będzie ok, nie idziesz na bal kostiumowy Jak się ubierzesz zbyt strojnie, to może trochę śmiesznie wyglądać. Ten zestaw jest jak najbardziej do klubu

Jak się ubierzesz zbyt strojnie, to może trochę śmiesznie wyglądać.

myślałam, że może lepsza byłaby jakaś prosta sukienka... ale rzeczywiście lepiej nie ryzykować dziękuję
To jeszcze zależy jaka sukienka, mnie raczej takie do klubu kojarzą się z takimi co odsłaniają całe nogi i ogólnie są niesamowicie skąpe


Zawsze możesz się naradzić z koleżankami, ciekawe jak one się ubiorą

skrajności

"wszyscy będą w sukienkach"

"nikt nie będzie w sukience"
myśle ze propozycja ze szpilkami i jeansami jest ok. taka odpowiednia swoją drogą juz widze jak za 2 lata bede sie Was pytac- aaa w czym isc na studniowke help
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bolanda.keep.pl


  • © The miomir show Design by Colombia Hosting