ďťż
Katalog wyszukanych fraz
The miomir show

tak sobie pomyslalam, że wkleje wam tu trzy opowiadanka z seri 5 ksiazek BALSAM DLA DUSZY. Jesli wam sie spodobaja, przepisze wiecej

Nocne czuwanie

"Nie ten jest bogaty, kto dużo posiada ,lecz ten ,kto dużo daje."
(Erich Fromm)
Pański syn jest tutaj-powiedziała pielęgniarka do starego człowieka .
Musiała powtarzać to kilka razy, zanim mężczyzna otworzył oczy. Poprzedniej nocy doznał rozległego ataku serca i choć jego stan był już stabilny, jedynie zdołał odzyskać świadomość. Widział zamglony jakiegoś młodego człowieka w mundurze Korpusu Piechoty Morskiej, który stał przy jego łóżku.
Stary człowiek wyciągnął rękę .Żołnierz ujął w swoje silne palce miękką dłoń staruszka i uścisnął ją delikatnie. Pielęgniarka przyniosła krzesło i zmęczony żołnierz usiadł przy łóżku chorego.
Młody człowiek spędził całą noc w słabo oświetlonej sali szpitala , trzymając staruszka za rękę i dodając mu otuchy. Umierający mężczyzna milczał, ale przez cały czas nie puszczał dłoni żołnierza. Nie zwracając uwagi na głośne odgłosy zbiornika z tlenem, jęki pozostałych pacjentów i nocną krzątaninę na oddziale, żołnierz tkwił przy łóżku starego człowieka
Pielęgniarka, która przez cały czas zajmowała się innymi chorymi, słyszała ciche, uspokajające słowa młodego człowieka, skierowane do staruszka. Kilka razy w ciągu tej nocy proponowała żołnierzowi, aby odpoczął przez chwilę, ale on za każdym razem odmawiał.
Stary człowiek umarł tuż przed świtem. Żołnierz położył pozbawiona życia dłoń staruszka na łóżku i wyszedł, aby odnaleźć pielęgniarke. Potem czekał ,aż zabierze ciało staruszka i wypełni wszystkie formalnośi. Gdy wróciła i zaczęła składać mu kondolencje, zapytał:
-Kim był ten człowiek?
-Przecież to był pana ojciec-powiedziała przestraszona.
-Nie , on nie był moim ojcem-odparł młody człowiek-Nigdy przedtem go nie widziałem.
-A zatem dlaczego nic pan nie powiedział, gdy przyprowadziłam pana do niego?
-Domyśliłem się, że ludzie, którzy wysłali mnie na urlop okolicznościowy popełnili pomyłkę. Najprawdopodobniej było dwóch żołnierzy o tym samym nazwisku, z tego samego miasta i o podobnych numerach identyfikacyjnych. Przysłali mnie tu przez pomyłkę, zamiast tego drugiego-wyjaśnił człowiek-Ale wiedziałem również, że ten staruszek potrzebuje swojego syna, którego tutaj nie było. Zorientowałem się ,że jest zbyt chory, aby rozróżnić, czy jestem jego synem, czy nie. Gdy zdałem sobie sprawę, jak bardzo potrzebuje kogoś bliskiego, zdecydowałem, że przy nim zostanę
Roy Popkin

Zmarznięte dłonie

"Nie możemy żyć tylko dla siebie. Tysiące włókien łączy nas z naszymi bliźnimi"
(Herman Melville)
Opróżniłam właśnie kieszenie zimowego płaszcza mojej sześcioletniej córki i w każdej z nich znalazłam parę rękawiczek. Sądziłam zawsze, że jedna para powinna wystarczyć , by ogrzać dłonie, zapytałam więc ją, dlaczego nosi ze sobą aż dwie pary.
-Robię to już od dłuższego czasu, mamusiu. Widzisz, niektóre dzieci przychodzą do szkoły bez rękawiczek. Ja mam dwie pary, więc mogę się z nimi podzielić i wtedy nie marzną im ręce.
Byłam z niej dumna
Joyce Anderson

Zwycięstwo

"Wierzę ,że każdy ma serce Jeśli do niego dotrzesz, staniesz się kimś innym. "
(Uli Derickson)
Jego matka opowiadała mam tę historię od razu następnego dnia.
Kenneth był w jednej z młodszych klas szkoły średniej i bardzo się cieszył, że weźmie udział w szkolnym dniu sportu. Jego rodzice siedzieli na trybunach i patrzyli, jak wygrywa pierwszy wyścig. Kenneth był dumny z medalu i oklasków, którymi nagrodziła go publiczność.
Potem brał udział w drugim biegu. Miał właśnie wygrać po raz drugi, gdy zatrzymał się nagle i zszedł z bieżni.
-Dlaczego to zrobiłeś Kenneth? -pytali rodzice.-Gdybyś biegł dalej, wygrałbyś po raz drugi.
-Ależ mamo! -odpowiedział natychmiast Kenneth-Ja już dostałem jeden medal, a Billy jeszcze nie.
Clifford and Jerie Furness


Piękne! Przywracają wiarę w człowieka!
Poproszę jeszcze
Podarunek

Historia ta wydarzyła sięw autobusie tłukący się gdzieś po podmiejskich dorgach południa Stanów
W autobusie jedno z miejsc zajmował filigranowy staruszek. W rękach ściskał bukiet świeżych, pachnących kwiatów. Na przeciwko, po drugiej stronie przejścia między rzędami siedziała mała dziewczynka, której spojrzenie wędrowało ciągle w stronę tamtego bukietu.Gdy staruszek miał wysiadać, nieoczekiwanie rzucił dziewczynce kwiaty na kolana.
- Widzę że bardzo ci się podobają - rzekł - Myślę, że moja żona będzie się cieszyła, jeśli ci je podaruję. Tak... powiem..że dałem je tobie.
Dziewczynka przyjeła kwiaty z ogromną radościa. A staruszek... wysiadł z autobusu i skierował się w stronę niewielkiego cmentarza...
Jack Canfield & Mark Wictor Hansen


Zgadzam się z Adą ,te opowiadania przywracają wiarę w ludzi Pozdrawiam i prosze o więcej
Ja też proszę o następne...
o jejku... ten ostatni... "Podarunek"... bardzo wzruszajacy... piekny
piękne...
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bolanda.keep.pl


  • © The miomir show Design by Colombia Hosting