"Nie wszystkie anioły przybywają z nieba; niektóre siedzą na ławkach na Starym Rynku; zamiast skrzydeł mają plecaki na ramionach... Beznamiętnie patrzą w dal ...czekają... na ciebie...? na mnie...?
A kiedy się zbliżasz... kiedy się zbliżam...
odlatują jak spłoszone motyle albo odchodzą jak ludzie, nie odwracając się za siebie
i nikt oprócz ciebie... mnie... nie zauważa, że giną w ciemnościach wielkich miast;
siedzę na ławce na Starym Rynku obojętnie patrzę w dal ...nie czekam... na ciebie... na niego... Zamiast skrzydeł mam dwa krwawe strupy na ramionach;
to był cudowny lot; potem bolesny upadek...
lecz tylko bogowie nigdy nie dotykają ziemi "
Nie wiem jak wam ale mi się bardzo on podoba...tylko szkoda ,że nie mam pojęcia kto jest jego autorem
tytuł sliczny zazwyczaj nie wchodze na tę część forum, pierwszzy raz tu zajrzałam włąsnie, bo zaciekawił mnie topic a to dlatego ze Anioł to ktos ważny w moim życiu ( patrz mój podpis) i jak to czytałam to coś mnie za serce łapneło niektóre wersy to jak o mnie i Aniołku własnie
Cieszę się, że nie tylko mi się on podoba...to prawda że każdy w nim może znaleźć coś o sobie...
ojejku zakochałam się naprawdę...dawno nie czytałam czegoś tak dobrego
śliczny wiersz i równiez moge go podciągnąć pod swoje zycie