Adriano z jednej strony jest zajefajny, bo jest baaardzo grzeczny i chętny do pracy, jednocześnie jeszcze niepopsuty przez rekreację, więc świetnie odpowiada na łydki i inne pomoce. Dobrze skacze (jak na konia rekreacyjnego). Jego jedyną, ale dość istotną wadą jest to, że jest niemiosiernie niewygodny. Trudno go wysiedzieć i w kłusie wysiadywanym, i w galopie - trzeba mieć bardzo luźne biodra i móc nimi wykonać długą akcję w przód, bo inaczej na 100% tyłek oderwie się od siodła i będzie "klap".
czyli ja odpadam w przedbiegach.
oj ja chyba też ;) ja potrzebuję maksymalnie wygodnego konia, bo zwykle jestem sztywna Saperek na przykład