Bez dobrego kremu do twarzy, ochronnej pomadki do ust i natłuszczającego kremu do rąk, naszą skórę czekają zimą trudne chwile. Dlatego starajmy się przestrzegać w tym okresie kilku prostych zasad.
1. Chowajmy uszy. Najlepiej zakryjmy je czapką - to najpewniejsza i najskuteczniejszą ochrona przed mrozem. Jeśli jednak dopuścimy do ich zaczerwienienia, czyli pierwszych oznak odmrożenia, zaraz posmarujmy je tłustym kremem lub oliwką. Kiedy przed wyjściem z domu zabezpieczamy twarz, nie zapominajmy o uszach - natłuszczajmy je kremem, rozmasujmy i lekko przypudrujmy. Aby przyzwyczaić skórę do mrozu, możemy też trochę poszczypać uszy - będą lepiej ukrwione i mróz nie będzie dla nich taki groźny.
2. Dbajmy o usta. Przede wszystkim nie zwilżajmy ich na mrozie i wietrze. Taki odruch to najczęstsza przyczyna ich pierzchnięcia i popękania. Obowiązkowo chrońmy usta specjalną pomadką. Jeśli jednak usta już popękały, nie używajmy przez parę dni żadnych szminek ani błyszczyków. W dzień smarujmy je maścią nagietkową lub witaminową, a w nocy przyłóżmy na nie kawałek gazy z maścią cynkową, która przyspiesza gojenie.
3. Pielęgnujmy dłonie. Zimą nośmy w torebce krem do rąk, by w każdej chwili można je było natłuścić. Poza tym nie zapominajmy o dokładnym wysuszaniu rąk po ich umyciu - to częsta przyczyna ich pierzchnięcia. Czerwone i odmrożone dłonie wykąpmy w soli morskiej: zagotujmy garść soli w litrze wody. W takim ciepłym roztworze moczmy je przez 20 minut, a potem natłuśćmy tłustym kremem. Dobre rezultaty daje też mycie rąk w ciepłej wodzie z dodatkiem mleka. Raz na tydzień możemy też wymoczyć dłonie w podgrzanej oliwie lub olejku migdałowym. To dla nich doskonała kuracja.
4. Uważajmy na nos. Przed wyjściem masuj go i podszczypuj. Taki zabieg pobudzi krążenie, a ukrwiony czubek nosa nie zamarznie tak łatwo. Czerwony nos możemy zatuszować kremem matującym i pudrem. Odcień pudru powinien być wtedy ciemniejszy nawet o dwa tony od naturalnego odcienia skóry.
5. Chrońmy twarz. Pierwszą podstawową warstwą chroniącą skórę przed wiatrem, zimnem i mrozem jest specjalny, zimowy krem. Dla cer tłustych i mieszanych - nawilżający (z zastrzeżeniem, że jest on przeznaczony do niskich temperatur), dla suchych - półtłusty, a dla delikatnych i szczególnie wrażliwych - tłusty. Najlepsze zimą są kremy z witaminami: A, C, E, które wzmocnią skórę i odżywią ją. Dodatkowym zabezpieczeniem jest warstwa podkładu i sypkiego pudru. Pod taką "kołderką" skórze na pewno nie grozi odmrożenie. Jeśli nie chcemy używać osobno pudru i podkładu, dobry będzie podkład i puder w jednym.
Jak nie dopuścić do wysuszenia skóry? Zimą skóra potrzebuje stałego nawilżania, dlatego przypominamy o: - wodach termalnych w sprayu. Spryskujmy nimi twarz kilka razy dziennie z odległości ok. 15 centymetrów. Dzięki temu oprócz nawilżenia zapewnimy skórze odpowiednią porcję mikroelementów. - nawilżaczu powietrza. Zimą urządzenie to pozwoli zachować skórze odpowiedni poziom wilgotności w ogrzewanych pomieszczeniach Do rozpylającej się wody możemy dodać kilka kropel olejków eterycznych np. sandałowego, różanego lub lawendowego. - kąpielach aromatycznych. Możemy przy tym wykorzystać napary z ziół albo gotowe olejki do kąpieli. Szczególnie polecam rozgrzewającą kąpiel w rozmarynie, mięcie pieprzowej, lawendzie lub w olejku geraniowym, jeśli mamy bardzo suchą skórę. - zabiegach głęboko nawilżających. W tym zimowym okresie zafundujmy sobie choć jeden zabieg głęboko nawilżający w gabinecie kosmetycznym. Najlepiej, jeśli połączony będzie z masażem i nałożeniem maseczki biokolagenowej. Taki masaż z zastosowaniem preparatów intensywnie nawilżających zapewni skórze odpowiednią wilgotność, a maseczka zregeneruje jej warstwę ochronną.
Właściwie to stosuję się do tych przykazań i nie mam problemów ze skórą zimą, Czasami tylko wysychają mi usta, mimo że co chwila smaruję je pomadką ochronną. No i właśnie zdziwiło mnie to:
Trza się będzie przystosować
Maść cynkowa może jakos mocno nie wysusza,ale jednak,więc na usta bym jej na pewno nie nałożyła. Szybciej jakąś maść z witamina A.