Jaki typ makijażu byłby odpowiedni na stok? Ja uwielbiam jeździć na nartach i spędzam w ten sposób (w zimie) każdą wolną chwilę. Nie chciałabym, aby makijaż szybko spłynął. Wiem tylko, że odpowiedni byłby jakiś wodoodporny tusz i pomadka nawilżająca. A co z podkładem?? Mam cerę tłustą, trądzikową, ale wrażliwą i skłonną do podrażnień. Polecacie jakieś kremy z filtrem?
Makijaz na stok? Czy to nie przesada?? Na stok naklada sie grubą warstwe kremu,ktorą najwyzej mozna przypudrowac zeby nie wygladac jak zarowka
No, może nie makijaż... Rzeczywiście troche źle to nazwałam
Dzieki za pomoc Zapałka
[ Dodano: 2005-12-31, 10:24 ]
ceny podkładów, jeśli nie znacie, wystarczy sprawdzić w jakimś sklepie internetowym lub na wizażu
Ja nadal uważam że stok to nie miejsce na malowanie rzęs i rózu na policzkach... Dodatkowo musze sie z Wami ejdna swoja refleksja podzielic... Rozmawialam nie dawno z koelgami ze studiow na temat makijazu u dziewczyn i zdecydowanie moge powiedziec,ze przestaje sie nawet pudrowac na codzien... Jednoglosnie stwierdzili,ze makijaze sa na specjalne okazje - mocniejsze na randki,bale, keidy trzeba wygladac wyjatkowo elegancko, lub slabsze do pracy, gdzie w kontaktach z klientem tez trzeba przyzwoiciej wygladac. A kobietom malujacym sie na codzien bardzo sie dziwią, twierdzac ze nawet dziewcyzna z najbrzydsza na swiecie cera ladniej wyglada bez makijazu niz w tapecie... I zauwazam coraz wiecej takich opini, zwlaszcza w tak zwanej warstwie inteligentow, dlatego ja chyba od dzisiaj przestane sie malowac. Bo po co stac tyle czasu przed lustrem,skoro i tak nikt tego nie zauwazy,a nawet nie doceni?? Faceci zaczynaja podziwiac u kobiet naturalnosc, dlatego lepiej sie zastanowmy nad tym,zanim rano przed szkola, uczelnia lub praca nalozymy cien na oczy...
[quote="Ilinka"]zwlaszcza w tak zwanej warstwie inteligentow[/quote] akurat opinie warstwy inteligentow (zreszta nie tylko) to ja mam wiadomo gdzie Ilinka, ale zgadzam sie ze kobiety z reguly troche przesadzaja zreszta byl juz na forum temat gdzie byla mowa o osobach ktory w zyciu nie wyjda z domu nieumalowane ja do nich zdecydowanie nie naleze
[quote="Ilinka"]Bo po co stac tyle czasu przed lustrem,skoro i tak nikt tego nie zauwazy,a nawet nie doceni?? [/quote] a ja tam lubie,i maluję się dla siebie a nie dla kogoś
Nie istnieje cos takiego jak malowanie się dla siebie. Malowanie sie to poprawianie urody, wiec jesli robisz to dla samej siebie to nie akceptujesz wlasnego wyglądu. Zawsze jest jakas osoba ktorej chcemy sie podobac, nie wierze ze istnieje osoba ktora ma wsystko i wszystkich bez wyjątkow gdzies Jesli spedzasz dzien w domu,i wiesz na 100% ze nikt cie nie odwiedzi i nigdzie nie ebdziesz wychodzic to tez robisz sobie makijaz,tak dla siebie? Mowiąc o inteligentach to raczej mialam na mysli ludzi, ktorych jedynym sensem w zyciu nie jest siedzenie w knajpie i lazenie na dyskoteki, z ktorymi mozna pogadac o cyzms wiecej niz o najnowszej plycie mandaryny albo technice picia taniego wina, ktorzy ne mowia 'k...' co drugie slowo.
Pozatym malowanie sie uzaleznia w pewnym sensie:) Wlasnie tym, ze dziewczyna nie wyjdzie nieumalowana na zewnatrz. Moje kolezanki nie wyobrazaja sobie wyjsc nawet na chwile do sklepu bez tapety. Delikatny makijaz jest najlepszy, ktory ewentualnie tuszuje pewne mankamenty, ale nie zmienia calkowicie koloru twarzy i nie dodaje pelnej palety barw.
[quote="Ilinka"]Nie istnieje cos takiego jak malowanie się dla siebie. [/quote] no dzięki to fajnie że nie wiem dlaczego się maluję
[quote="Ilinka"]wiec jesli robisz to dla samej siebie to nie akceptujesz wlasnego wyglądu[/quote] no i tu Cię zaskoczę bo zadowolona jestem ze swojego wyglądu
[quote="Ilinka"]Zawsze jest jakas osoba ktorej chcemy sie podobac, nie wierze ze istnieje osoba ktora ma wsystko i wszystkich bez wyjątkow gdzies [/quote] no dobrze ale wcale nie jest powiedziane że musze się dla niej tepatewoać,dla mnie ważniejsze jest żeby kochał mnie za charakter a nie za wygląd
[quote="Ilinka"]Jesli spedzasz dzien w domu,i wiesz na 100% ze nikt cie nie odwiedzi i nigdzie nie ebdziesz wychodzic to tez robisz sobie makijaz,tak dla siebie? [/quote] jeżeli mam ochotę to się maluję bo sprawia mi to przeogromną przyjemność a jak np ktoś maluję obraz to też dla kogoś żeby mu się spodobać czy dla przyjemności onm lubi malować płótno a ja ciało
[quote="teasty"]Wlasnie tym, ze dziewczyna nie wyjdzie nieumalowana na zewnatrz. [/quote] a ja wychodzę bez makijażu <no chyba że jest zimno to w celu ochrony> i mój chłopak też mnie widział bez
nie rozumiem was-jakiś koleś pwoiedział że nie lubi pudru i od razu rzucamy puder Oj napewno nikt nie będzie decydował czy mam się umalować czy nie bo to mój interes
Srutututu majtki z drutu... Moge sie zalozyc ze takie rzeczy mowili Ci wolni faceci.Nawet dam sobie reke uciac Dla takich typkow makijaz to kilo tapety jezeli dziewczyna ma np troszke pudru i rzesy umalowane lekko tuszem to dla nich sa bez makijazu i pewnie nie widzieli przecietnej dziewczyny z samego rana... Wiadomo jak ktos jest piekny i ma nieskazitelna cere to moze sie nie malowac, ale ile kobiet tak ma? Ja tam nie widze zeby chlopacy sie zabijali o naturalne dziewczyny, widze natomiast jak sie slinia na widok chociazby Ewy Sonet (i to wlasnie ta warstwa inteligenta jak to nazwalas swoja droga ciekawe o kim mowilas?O studentach moze?Warstwa inteligentna... - moge to podsumowac tylko tak - HA HA HA )
Sęk w tym ze maja dziewczyny i oleńka,nie denerwuj się tak, jak się tlyko zastanwiam jak to naprawde jest z tym malowaniem się, czy jesli bede chciala poderwac faceta to lepiej miec makijaz lekki czy nie I ejszcze raz powtarzam: mowiac o warstwie inteligenckiej mialam na mysli ludzi,ktorzy maja cos w glowie - potrafią się mądrze wypowiadać,na mądre tematy i imponują mi swoją wiedzą i zaradnoscią, a nie są jakimis metnymi, zakompleksionymi kolesiami bojącymi sie kobiet, bez zainteresowan, dlatego postanowiłąm sie zastanowic nad tym co mowia. No chyba nikt sie nie poczuł urazony moja wypowiedzią?? Bo takie mam wrazenie
Ilinka taka warstwa inteligentna potrafi miec dwie twarze zreszta to jest kwestia gustu, jedni lubia takie inni takie, jak jakas moja kolezanka by powiedziala ze lubi miesniakow to nie znaczy ze nagle wszyscy faceci maja zaczac koksowac i tym zawojuja swiat kobiecy a przy wyrywaniu faceta wazne jest to zebys czula sie dobrze, a nie to jak jestes umalowana i wazne zeby on zakochal sie w Twoim charakterze a nie wygladzie.
Ah, jakie to piekne...
O wlasnie... Natchnieta powyzsza wypowiedzią zaloze nowy topic w Hydeparku,sprawdzajac najpierw czy juz gdzies nie byl
Moi koledzy tez nie lubia wytapetowanych dziewczyn, ale co innego tapeta a co innego lekki makijaz. Śmieja sie z dziewczyn ktore maja na sobie tony kosmetykow, bo wygladaja wtedy komicznie, natomiast podobaja im sie delikatnie umalowane dziewczyny. Kwestia w umiarze i wyczuciu.
[quote="teasty"]natomiast podobaja im sie delikatnie umalowane dziewczyny[/quote] a można mocno sie umalować i wygladać ładnie delikatnie jest źle ujęte-czy makijaż wieczorowy jest delikatny-nie jest mocny ale utapetowany
[quote="oleńka"] można mocno sie umalować i wygladać ładnie[/quote] Pewnie, ze tak, ale chodzilo mi tu o makijaze tak na codzien do szkoly, pracy. Uwielbiam makijaze wieczorowe- gdzie sa mocno podkreslone oczy, ladnie dobrane cienie itp.- ale to tylko na wieczor i wyjatkowe okazje.
teasty, zgadzam się z Tobą całkowicie! Delikatny makijaż w sensie przypudrowania nosa żeby się nie świecił i pomalowanie rzęs nie jest zły. A jak ktoś ma syfki (tak jak np.ja) no to - wybaczcie, ale ja po prostu chcę to zakryć. No a na stoku to to wszystko widać, po to powstał ten temat.
Dziękuję Zapałce za poinformowanie mnie o tych podkładach
Makijaż powinien podkreślać to, co chcemy podkreślić. Ale tak jak teasty powiedziała, najważniejszy jest umiar.
Nie wiem, czemu niektóre osoby się bulwersują ... A zresztą makijaż to sprawa kobiet a facetom nic do tego. Chcę ładnie wyglądać przede wszystkim dla SIEBIE. Nie to, że źle się czuję nieumalowana, ale po prostu lubię podkreślać to i owo.
Witajcie... Ja akurat nie myśle teraz o stoku, ale mam niebywały problem z dobraniem sobie odpowiedniego tuszu do rzęs. Dość często i mocno mrugam. ..jakis tik chyba;) przez co zauwazylam, że strasznie s ię rozmazuje.. nie wiem czy jest to kwestja jedynie tuszu, ale zastanawiam sie nad wodoodpornym... może to cos pomoże.. Teraz w czasie tych mrozów, jest jeszcze gorzej...bo od oddychania w szaliczek kropelki wody osadzają sie mi na nim, a także na..rzęsach... a potem mam tusz wszędzie tylko nie tak gdzie potrzeba Błagam pomóżcie... w ogóle nie wiem jak się malowac, bo mam dośc specyficzny ukald oczków;) mogła bym jakąś fotkę dodać, ale musze znaleść taka na której bedzie dobrze widac moje oczy...
pozdrawiam
U mnie też. Maybelliny są chyba najlepsze z tuszy wodoodpornych Mam jeden z Rimmela, ale kruszy się i rozmazuje.
To moje rozmazywanie się jest straszne... Zawsze mi sie tusz kruszy bo dużo mrugam swoimi slepiami, dlatego musze znaleść cos co bedzie mi odpowiadać.. w takim rozeznam się z tymi Maybellinami;)